reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wyprawkowo ;-)

Ja na razie mam kupe mocno kolorowych ubranek :) są takie urocze. Oczywiscie dostaje (głownie od rodziny) ubranka bardzo jasne. Mysle, ze po prostu bede 'zbierac' i robic raz jasne, raz ciemne/kolorowe pranie. I oczywiscie prac bede oddzielnie i w jakims delikatnym proszku dla dzieci.

Bardzo fajne to 3 w 1, ale cena powala!
 
reklama
U mnie z praniem ciuszkow jak u kociatka:tak: Na poczatku osobno a potem wszystko razem
3 in 1 bardzo fajne i jak kogos stac to jak najbardziej ;-) Ja mam kolyske, lezaczek i krzeselko wiec nie zakupie:-D
 
My mamy dla Zuzi praktycznie same różowe ubranka ewentualne białe lub kremowe. Mysle że bede prała osobno wtedy jak sie uzbiera większa kupka ze względu że ja używam innego proszku i płynu do płukania. A co do prania np białych i różowych to bede prała razem tylko w 40st. tak jak to robie ze swoimi rzeczami ;-)Hm przypomniało mi sie ze siostra mi mowila że kupiła zuzi jakies ubranka i ona jest anty-rózowa, z kolei ja lubie róż. Wtedy na ubranka od niej bede musiala ustawiać specjalne pranie :-p
A w ogole wszystko pierzecie ? Rajstopki i np kombinezonik czy spiworek tez? Posciel? Jeszcze prania nie robie bo do marca sie zakurzą ale sie zastanawialam ostatnio wlasnie..
 
Też się zastanawiam nad takim połączeniem krzesła i leżaczka.
Skoro już masz to powiedz co myślisz o takim modelu?
Zobacz załącznik 517843

Łóżeczko, leżaczek czy krzesełko od i'coo - Krzesło Grow with me 1-2-3

Jak myślisz dobre będzie?

Na pewno wyzszy lezaczek jest praktyczniejszy, niz taki "przypodlogowy". Wowczas dziecko jest na takiej wysokosci, ze moze uczestniczyc np w posilku przy stole, "gotowac" z mama w kuchni, asystowac przy biurku. Jesli mozesz z niego zrobic krzeselko, tym lepiej, bo wykorzystasz jak dziecko z lezaczka wyrosnie. Lozeczko raczej posluzy b krotko, ale to nie o lozeczko chodzi w tym wypadku, wiec nie przejmowalabym sie tym faktem. Nie bedzie pewnie uzywane, bo skladanie lozeczka i rozkladanie lezaczka na dzien moze sie nie sprawdzic.

Co do ceny - nie ma co sie spierac, bo jak sie komus cos podoba i ma na to srodki to uwazam, ze dlaczego ma nie kupic. Inna sprawa, ze za to kupisz i fajny lezaczek i wygodne krzeselko. Ale to juz 2 graty w domu...
 
Madziaa, po noworodku to jest wszystko albo obsikane, albo upaprane mlekiem. Wiec wszystko jedno, czy to pajac, czy posciel, czy koszulka... Ja piore wszystko razem, rozdzielajac tylko kolory.
 
Ja od poczatku pralam nasze ciuchy i rzeczy dziecka razem. Do glowy mi nie przyszlo, powiem szczerze, zeby prac osobno, bo niby czemu? Jasne pralam zawsze na 60, kolorowe na 40. Uzywalam proszku non bio i zmiekczacza do tkanin HA. Dopiero niedawno przeszlismy na zwykly proszek i zwykly zmiekczacz.

KolejnaMama - Podoba mi sie ten wysoki lezaczek. Jaka to firma? Musze o takim pomyslec, bo Pawelkowy oddalismy sasiadom. Zreszta nie lubilam go, byl za gleboki dla noworodka i mial za duzo gadzetow, ktorymi Pawel sie kompletnie nie zainteresowal.
 
Ostatnia edycja:
Ja znowu nie przepadam za rzeczami 3, 4 i 5w1...:))) Więc pomimo tego, że niby praktyczniejsze zawsze wychodzi tak, że jeszcze muszę zakupić jedną z tych kilku w jednym...niestety co jest do wszystkiego to jest do niczego...przynajmniej w moim przypadku tak bywa
 
Jeśli chodzi o pranie to ja tylko na samym początku (jakieś 6miesięcy) osobno rzeczy Szczepcia, potem z naszymi, i tak używam tego samego płynu do pranie i płukania bo mi również alergię się zdarzają więc fairy non bio tylko, ciuszki i tak prasowane więc i tak nic szkodliwego nie ma szans się uchować;-)
Jeśli chodzi o gadżety, my leżaczek mieliśmy dopiero jak Szczepcio miał jakieś 2miesiące bo ja nie jestem fanką trzymania noworodka w pozycji pół siedzącej, na dole był kosz (moses basket, przepraszam ale nie wiem pod jaką nazwą figuruje to w PL) i świetnie się sprawdzał. Maty edukacyjnej nie miałam i bardzo żałowałam, teraz nadrabiam i już zakupiona, właśnie dzisiaj przyszła, o taka:
lj2020_1.jpg
uwielbiam tą serię fisher price i zamierzam jeszcze dokupić karuzelkę na łóżeczko, dla Szczepka miałam taką nakręcaną i średnio się sprawdziła bo on co prawda zainteresowany co z tego skoro co 5min trzeba było nakręcać, dlatego teraz na bakerię i z pilotem.
Kociatka super ten bujaczek ale ja bym się nie zdecydowała z jednego podowu, Szczepcio miał niecałe 5miesięcy jak zaczął się wychylać z leżaczka, był przymocowany więc upadek mu nie groził a nawet jakby mu się to udało to z takiej wysokości i tak by sobie krzywdy nie zrobił, co innego gdyby spadł z 1metra. Oczywiście i tak dziecka bym samego nie zostawiła ale czasami wystarczy sekunda nieuwagi gdy człowiek akurta się odwróci. Noworodka w takiej pozycji i tak tylko przez chwilę bo uważam, że lepiej by leżał na płasko więc jak dla mnie za duży wydatek na 2-3miesięcy użytkowania.
Jednak to też dużo od dziecka zależy bo są przecież i takie maluchy, które siadać zaczynają dopiero w okolicach roczku wtedy taki wynalazek na pewno bardzo wygodny bo choćby karmienie dużo łatwiejsze.
KolejnaMama super ten wynalzek wygląda,ale w życiu bym tyle nie zapłaciła zwłaszcza, że za 3osobne rzeczy i to "z wyżej pólki" mniej by wyszło, a to przecież się nieszczy, zabrudza itp więc trwalsze i wydaje mi się praktyczniejsze 3 różne urządzenia kupić
 
Ostatnia edycja:
szczebiotka mata super, ja mam jeszcze 2 po mojej malej, wiec nie kupuje narazie.

tez zastanawiam sie nad tym bujaczkiem, w sumie fajna sprawa, ale po co uczyc dziecko do bujania od samego poczatku? tak samo jak do usypiania w wozku? prawda jest taka ze same na siebie bata krecimy, bo pozniej ciezko oduczyc. moja mala zaczela zasypiac samodzielnie jak miala okolo pol roku, a moglam uczyc duzo wczesniej :confused2:
 
reklama
Herbata mój Jasiek jak był całkiem malutki to się nie bujał w bujaczku dla dzieci w wieku 0-3 rozkłada się z przodu taka nóżke i wtedy z bujaczka jest raczej taki leżaczek:) i Jasio leżał sobie w nim wtedy praktycznie tak na prosto, dopiero jak był starszy to sam nauczył się tak machać nogami żeby bujaczek się bujał. Nasz mauch w bujaczku nigdy nie spał, tylko w wózku na spacerach a w domu zawsze w łóżeczku i od małego był nauczony do samodzielnego zasypiania:)
 
Do góry