reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wyprawkowo ;-)

reklama
kieszonki.jpgPolecam kieszonki na łóżeczko :) o nas okazały sie cudownum rozwiązaniem na brak miejsca na kosmetyki dla synka:)
 
Królowa ja też mam mierzone tylko podczas wizyt, naturalnie mam niskie więc sobie tym głowy nie zawracam. Zmiany ciśnienia zazwyczaj dają się odczuć, samopoczucie się pogarsza, możesz mieć zawroty głowy albo mroczki.

Kociatka dzięki za posta o karmieniu, mądrze gadasz Kobietko:-)
 
królowa,szczebiotka ja nie mam żadnych objawów,a zawsze miałam max 110/70, tez nie mierzyłam, bo zawsze miałam niskie i nie zawracałam sobie tym dyńki. Zdziwiona byłam, że mam podwyższone i uwierzcie mi nic ale to nic nie czuję, czyli nie jest regułą złe samopoczucie.:oo: Wieczorem mi urosło do 150/100 i też żadnych objawów, ale lek ponoć dopiero normuje ciśnienie po 2-3dniach, dlatego ginka nie pozwoliła czekać, tylko od razu kombinować leki.:baffled::eek:
 
Ja mam tendencje do podwyzszonego cisnienia, ale dotychczas udawalo sie je utrzymac w granicach 130/80, 140/90. Teraz mam jednak 140/90 tuz po wstaniu z lozka:-( Robie, co moge, zeby je zbic - bylam u doktorka, dostalam leki... Jesli niewiele pomoga, przyspiesza cc i tyle. We wtorek mam wizyte i wszystko sie okaze.
Mierze tetno rowniez dziecku (mam doppler dla poloznych) i dotychczas mial rowne, piekne tetno w okolicach 140 kilka.
 
Tere fere, tak po prostu bywa na koncowce... 150/100 to juz ciut za wysokie, ale jeszcze nie tragiczne. Moja kolezanka miala 180/110, a nigdy wczesniej nie miala wysokiego cisnienia. Dali jej leki, zeby dziecie jeszcze odrobine podroslo, potem zrobili cc troche wczesniej i wszystko dobrze sie skonczylo.
 
kociatka myślę, że unormuje mi się ciśnienie. Tak jak piszesz nie jest tragiczne, więc leki raczej wystarczą.;-) A z resztą jakby nawet cesarkę zrobili wcześniej to nic nie szkodzi, choć wolałabym donosić, bo zawsze większy trochę malutek,a takiego robaczka jak to wziąć na ręce:-);-), dziś tańczy mi w brzuchu od rana, bo puszczam mu skoczne piosenki do brzucha...hihihihihihihih :laugh2::laugh2::laugh2:


Ja też mam z nivea krem na każdą pogodę, sama nawet używałam na snowboard, ekstra mazidło.:tak:
 
A ja mam inne pytanie. Dziewczyny jak u was z zabobonami? Czy będziecie przywiazywac czerwone kokordki do wózka, łóżeczka bądź nadgartka malucha?
 
reklama
mikowata - u mnie zabobony skończyły się jakieś 5 lat temu jak straciłam pierwszą ciąże, co rok upewniam się w tym podejściu poprzez wiele różnych przypadków , o których słyszałam lub widziałam. Wcześniej wierzyłam w czarne koty, drabiny, a o zabobonach ciążowych to można byłoby gadać długo. Do wszystkiego sie stosowałam i co ?...... dzidzi nie utrzymałam pod serduszkiem. Od tamtej pory powiedziałam dość. Co ma byc to będzie i żaden zabobon nie będzie mi tu organizował życia.
Toteż żadnych wstążek wieszać nie będę :no:
Co do jednego dobrego przykładu "zabobonu ciążowego". Znam jedną osobe co tak jak ja się stosowała do zabobonów , ciuszków nie kupowała do miesiąca przed porodem, łóżeczka nie rozkładała do miesiąca przed porodem , nie nosiła korali, nie patrzyła przez judasza, o ciązy powiedziała po połówkowym (bo podobno dopiero wtedy można) i tak można było by wymieniać . Dzidzię straciła przy porodzie ... zabobony nie pomogły. Przy następnej ciąży machnęła ręką i zrobiła tak jak serce jej podpowiadało. na przełomie 3-4 miesiąca w pokoiku miała już wszystko łącznie z łóżeczkiem . Dziecie urodziło sie zdrowe ma teraz 5 lat.

Moim zdaniem zabobony zostały wymyślone w czasach średniowiecza , bo ludzie nie umieli wytłumaczyć sobie rożnych sytuacji, które się przydarzały , a my "ludzie" jak cos złego się dzieje to nie dopuszczamy do siebie myśli, że zła rzecz sie stała tak po prostu, zawsze szukamy winnego a jeśli nie da się znaleźć winnego człowieka to chociaż zrzucamy winę na zabobon wtedy nam jest lepiej , ze świadomością , że ktoś/coś odpowiada za to "zło"

Ale to tylko moje prywatne zdanie - większość znajomych sie z nim nie zgadza także i wy nie musicie .
skorzystałam z zapytania mikowatej by wyrazić co sądze o zabobonach ;-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry