reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wyprawka :)

noooo, ja też te obchody najmniej przyjemniej wspominam :dry:. albo w ogóle badania np. na patologii ciąży, gdzie podczas wizyty jest kilku lekarzy, pielęgniarka i jeszcze czasami studenci czy jacys praktykanci (wiem, wiem-oni też musza na kimś się uczyć).
 
reklama
Ja pamiętam jak w szpitalu dziecięcym jak Domi leżała z żółtaczką to badało ją zawsze stado praktykantów, ale zawsze pytali czy mogą.
 
no wiem, że mogę, ale rozumiem, że muszą się uczyć, więc raczej pozwalam choć jest to krępujące. pamiętam, jak chodziłam do ortodonty i na każdej wizycie gapiło mi się do gęby 5 osób. oddychać nie można było hahaha :cool2:
 
Jak tak sobie czytam o tym krwawieniu i stażystach, którzy wpatrują się w kobietę jak w kawałek mięsa to lekki strach się pojawia.. Termin mam na 31 stycznia ale już chce się na to wszystko psychicznie nastawić :)
Co tak naprawdę jest potrzebne w szpitalu na porodówce? Ile ciuszków dla malucha? Czy jakieś kosmetyki też?
Może ożywi się ten wątek :-)
 
Jenn dużo zależy od szpitala. Musisz sobie sprawdzić co zapewnia szpital w którym chcesz rodzic a co musisz mieć ze sobą :-) stazysci są głównie w szpitalach uniwersyteckich poza tym nie musisz się zgadzać na ich obecność :-)
 
Mnie codziennie oglądało po kilka osób jednocześnie ale.. w końcu na kimś muszą się uczyć. A jakoś po porodzie cały wstyd mi przeszedł - od rana do wieczora siedziałam z cyckami na wierzchu i wszyscy po kolei próbowali sobie z nimi poradzić. ;)

jenn - to wszystko zależy od szpitala. Najlepiej przejechać się i zapytać. U mnie nie daje się ubrań - jeśli w coś swojego dziecko ubierzesz a potem dziecko idzie na kąpiel to ubranka, które dałaś stają się szpitalnymi. Za to musiałam mieć swoje kosmetyki dla dziecka (tzn tylko krem do pupy), pieluchy (ale nie można było dawać położnym całej paczki, tylko po kilka bo inaczej też znikały - dla innych dzieciaków).

Na porodówkę to u nas obowiązkowo: podkłady jednorazowe, koszula nocna, woda z dziubkiem (łatwiej się napić), czekolada (po wielu godzinach porodu, gdy jesteś zmęczona najszybciej doda energii), skarpetki (bo w końcu jak leżysz to zawsze robi się zimno) ;) Nie wiem czy coś jeszcze...
 
Jenn- jak nic się nie dzieje to z reguły po porodzie SN leży się dwie doby. Po cesarce chyba trochę dłużej ale niech się wypowiedza dziewczyny po CC.
 
reklama
Kiedyś wypuszczali po jednym dniu, ale to chyba wszystko zależy od szpitala.. i zdaje się, że wymagania NFZ są inne. Oby maluch nie miał żółtaczki :)
 
Do góry