reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wyprawka

Hej,

Wczoraj porobiłam zakupy „apteczne”. Poszłam do takiej fajnej apteki w centrum handlowym – Arkadia. Tam samemu się zdejmuje towar z półek, ale dotyczy to tylko zakupów kosmetyczno-podobnych, typu pasty do zębów, proszki do prania, pieluchy, itp. Jak chcesz coś naprawdę farmaceutycznego, to musisz stanąć w kolejce przy odpowiedniej ladzie, za którą stoi farmaceuta i podaje towar. Najpierw połaziłam po tej aptece, wpakowałam do koszyka jakieś pierdółki, typu wkładki laktacyjne, kremik bambino i waciki. No ale po gaziki jałowe, sól fizjologiczną, linomag (do pupy – zalecane przez moją szkołę rodzenia), aphtin (na pleśniawki), to już musiałam stanąć w tej kolejce. Trochę mi się zrobiło nieciekawie, bo w kolejce przede mną stało jakieś 5 osób, a wiecie jak to w aptekach bywa – zanim się taka babcia zdecyduje, które te kropelki ona chce, to mijają wieki.

No cóż, myślę, postoję. Bez kolejki nie będę się pchać. Skoro to apteka, to pewnie tu sami chorzy (taki mam zazwyczaj tok myślenia). I słuchajcie, przyszedł facet z ochrony i pyta, czy te zakupy co mam w koszyku to już wszystko, czy też mam jeszcze coś do wykupienia na receptę. Ja mówię, że nie, nie na receptę, ale potrzebuję jeszcze paru rzeczy od faceta za ladą. Kazał mi iść prosto do tej lady, ustawił mnie za babcią, która właśnie kupowała i prawie nakrzyczał, że od razu nie stanęłam bez kolejki. Strasznie mi się zrobiło miło i trochę wstyd, bo długo okupowałam kasę. Ale najważniejsze, że plan minimum mam wykonany i jakbym dziś urodziła, to mogę powiedzieć, że jestem przygotowana.

Zgodnie z zaleceniami pielęgniarki ze szkoły rodzenia, będziemy kąpać dzidzię mydełkiem (wybrałam bambino, bo ślicznie pachniało dzidziusiem), potem mycie buzi, uszu itp. solą fizjologiczną (można też po prostu przegotowaną wodą), przez pierwszy miesiąc życia NIE NATŁUSZCZAMY skóry dziecka po kąpieli, zatem tylko na samą pupcię będziemy dawać ten Linomag (w maści). Krocza ani pachwin nie natłuszczamy. Po miesiącu pewnie wybierzemy jakiś miły kremik lub balsamik do ciała i może jakiś płyn do kąpieli. Zobaczymy, czy Nast’ia nie będzie uczuleniowcem. W aptece pytałam o Oilatum, ale babka powiedziała, że noworodka to może podrażniać, więc na razie sobie odpuszczam. Dużo dobrego słyszałam o Sudocremie, z tym, że on trochę wysusza, jeszcze pomyślę.

Nie kupowałam też żadnych lekarstw dla dziecka (typu czopki na kolkę, krople do nosa), bo pielęgniarka na szkole rodzenia mówiła, żeby nie podawać dziecku bez konsultacji z lekarzem. Co prawda, moja siostra (trójka dzieci) podaje takie czopki bez konsultacji z lekarzem, ale wiem też, że moja siostra po prostu jak najszybciej chce się pozbyć problemu (u nich w domu telewizor i komputer spełniają rolę niańki). Zatem masaże brzuszka i koperek. Dopiero jak nie pomoże, to będziemy dawać czopki.

Wracając z tej zakupowej wyprawy wstąpiłam do sklepu z artykułami gospodarstwa domowego i kupiłam taki plastikowy regalik na kółeczkach, a do tego cztery plastikowe tacki. Zrobiłam z tego takie stanowisko higieniczne. Poukładałam w pojemniczkach gaziki, mydełko, kremik, waciki, szczoteczkę do włosów, itp. Wszystko na swoim miejscu. Teraz będzie stało i się kurzyło przez półtora miesiąca, hehe. To jest chyba ten syndrom wicia gniazdka. Ja to nazywam zabawą w mamusię. Innym przejawem mojej zabawy w mamusię jest robienie inwentaryzacji ubranek. Zupełnie jak w filmie „Amelia” – wyjmuję wszystkie ubranka z pokrowca (trzymam je w takim gigantycznym foliowym pokrowcu w szafie), przeglądam, liczę, i wkładam z powrotem. Strasznie mnie to bawi, bo moje własne ubrania w szafie walają się skotłowane i „jak psu z gardła”, za to dzidziowe mam posortowane według rozmiarów, kolorów i długości rękawka.
Chciałam też od razu kupić stojak pod wanienkę (dostałam taką dużą od siostry), ale uznaliśmy z mężem, że szkoda pieniędzy. Będziemy stawiać wanienkę na podłodze i kąpać Nast’ię na klęczkach. Tak będzie stabilniej, a głupi stojak zajmuje dużo miejsca i kosztuje prawie 70 zł. Bardzo mi się podoba idea robienia przy dziecku na poziomie podłogi. Tak jest przecież najbezpieczniej – dziecko nie ma skąd spaść!
Teraz jeszcze mi zostały do kupienia pieluszki jednorazowe dla noworodka. Paczkę Bella – Happy już mam, jeszcze kupię Huggies i Pampers i zobaczymy, które będą najlepsze.

A jak się miewają Wasze wyprawki?
 
reklama
My wczoraj kupiliśmy pampersy :). Ja też co jakiś czas przesortowuję ubranka :), choć wszystkie już poukładałam w komodzie, w małej szufladce mam rozmiar 50-56 :), a w dwóch większych 60-64, ja posortowałam wszystko na rzeczy z długim rękawem: body, koszulki, cienkie kaftaniki, grubsze kaftaniki, rzeczy z krótkim rękawem: body, koszulki, rzeczy na ramiączka: body, koszulki, śpiochy grubsze, śpiochy cieńsze, pajacyki, rampersy, czapeczki, skarpetki, ..., teraz tylko odsuwam szuflady i się napawam zapachem proszku jelp i płynu lovella ;D. Lubię patrzeć na te najmniejsze rzeczy, zastanawiam się czy synek wogóle w to wejdzie takie są malutkie. Poprałam też pieluchy, kocyki, tylko rożek został do uprania, tylko pogoda się popsuła i teraz chyba zaczekam aż wyjdzie słoneczko, bo wysuszone na słoneczku rzeczy są przyjemniejsze :), miałam farta bo z ostatnimi ubrankami zdąrzyłam w ostatni słoneczny dzień :).
Do tego wyszykowaliśmy już fotelik samochodowy, i teraz czeka ;D.
Gorzej z przygotowaniem mamusi ::), koszule wyprane, szlafrok, ręczniki nie, kupiłam paczkę belli, ale ciągle nie mam biustonosza do karmienia i wkładek laktacyjnych ::).
pozdrawiam
i miłego wyprawkowania :)
Beata
 
Ja wczoraj zakupiłam (w końcu) całą wyprawkę, oprócz fotelika i niani z monitorem oddechu, bo nie było takiego jak chciałam. A w sobotę jeszcze zamówiłam komodę, do sypialni i teraz czekam. Jak tylko mi ją przywiozą, wypiorę wszystko i poprasuję i poukładam. Dziewczyny a wy rzeczy typu rożek, kocy, pieluchy flanelowe i tetrowe też pierzecie, czy wystarczy wypukać w płynie dla niemowlaków ( rzeczy są całkiem nowe).
Rewelacyjnie robi się wyprawkę, ja część rzeczy i tak mam od siostry, ale i tak kupe kasy wydałam. Dzięki temu, że po siostrzeńcu będzie wóżek i łóżeczko, to mogłam za barzdzo nieoszczędzać na niczym , więc w efekcie cały salon jest zastawiony siatami z ciuszkami, kosmetykami, pierdułkami ;)
Muszę jeszcze tylko jak wy opracować system, jak to później poukładać w szufladach. Już nie mogę się doczekać!!!
 
Hej dziewczyny - znacie może w Warszawie jakąś dobrze zaopatrzoną i niedrogą hurtownię (potrzebuję kupić rzeczy typu pieluchy, nożyczki itd.)
Będę bardzo bardzo wdzięczna
Pozdrawiam
Basia :)
 
Basiu 80 właśnie dziś wróciłam z takich duuuuużych zakupów. Jest taniej np na łóżeczku 50zł niż gdzieś indziej, i np na laktatorze 20zł, pościeli 20zł, pieluchy są po 2,20 a flanelka po 3,80. Podaję adres: TUTEK Marki Ul. Gen. Zajączka 26 oraz ul. Ostrzycka 2/4 tel: 497 87 78. Jest to firmowy sklep TUTKA(producenta wózków) i do tego mają cały asortyment Aventu, Klupsia, Gluucka, Nivea, itp. Możesz sie tam zaopatrzyć w ciuszki, pieluszki, smoczki, butelki, łożeczka, kojce wszystko co chcesz i naprawdę jest dużo taniej niż gdzieś indziej np w hurtowni na pradze.
pozdrawiam
 
błeeeeeeeeee, ja już wiem co to jest ta frida, to jest taki wężyk z dwiema końcówkami, jedną się przykłada do noska dzidzi a druga ma ustnik i nią się zasysa wydzieline z noska dzidzi. błeeeeee

musze w końcu wyprac ciuszki i pieluchy i już!!!!!
 
Pytałam się położnej która dorabia sobie pracując jako rejestratorka u mojego gina w gabinecie o te rzeczy dla maluszka do szpitala, no i ona mi powiedziała że można wziąść ze sobą chusteczki do pupy, pampersy podobno dają w szpitalu (tylko nie wiem czy w każdym w wawie ???), pieluchy też dają, co do ubranek to ona powiedziała że jak się nic nie weźmie to dzidzi gołej trzymać nie będą, ale większość pań bierze swoje ubranka i według niej tak jest lepiej. Co do listy z internetu, pytałam o te batystowe kaftaniki których nigdzie nie można dostać, to ona mówi że chodzi o to żeby mieć kilka cieńszych i kilka grubszych ubranek i ona zachęca do brania pajacyków rozpinanych przez całą długość i w kroku, bo je się wygodnie zakłada i nie podwijają się dzidziusiowi pod pleckami tak jak kaftaniki. Strasznie mnie tym ucieszyła, bo ja jak pisałam mam ciutkę mało malutkich śpiochów, za to mam kilka odjazdowych bawełnianych pajacyków i przez to że nie było ich na liście to bałam się że mogą mi nie pozwolić ubrać w nie dzidzi, a tak problem ubranek do szpitala mam rozwiązany :). Tylko ten nieszczęsny kombinezonik wiosenny na wyjście ze szpitala i na pierwsze spacerki muszę znaleźć.
Mój lekarz poleca żeby zabrać z sobą sudocrem do pupy.
miłego gniazdkowania :)
beata
 
Na Solcu na bank nie dają pieluch - trzeba mieć swoje...

Jeśli ktoś potrzebuje rzeczy typu smoczki, butelki biustonosze (15 zł), kocyki, nożyczki, kosmetyki dla dzidzi to duży wybór jest w Auchan (Modlińska). Dziś tam byłam i jestem zadowolniona. Kupiłam głównie rzeczy firmy Canpol :)

Pozdrowionka!!!
 
reklama
Zuchu: o rany, faktycznie, to ja już lepiej kupię tę gruszkę... ;) ;D
Ja mam tylko 3 pajacyki, w tym jeden z krótszymi nogawkami, na mega upał. W tym układzie zamiast śpioszków dokupię jeszcze tych pajacyków.
Byłam dziś w C&A w Markach, ale nie było nic ciekawego. Mój mąż kupił tylko jedną bluzeczkę na 68, bo mu się bardzo podobała ;)
Mnie jeszcze ciągle brakuje kilku aptecznych i nie aptecznych rzeczy, ale to, co najważniejsze to już chyba mam, jakby co, odpukać. Tylko muszę nabyć jeszcze spirytus do pępka, niech już sobie też stoi. Chusteczki już wrzuciłam do szpitalnej torby, a pampersów wciąż jeszcze nie mam, bo muszę odebrać od koleżanki i od miesiąca nie możemy się umówić :(
Niestety, jak dziś wracałam z W-wy nie miałam już siły wstąpić do mojego ukochanego sklepu w Babicach i jestem niepocieszona:( W każdym razie te jednorazowe podkłady do przewijania są tam tańsze niż w hipermarketach.
 
Do góry