reklama
Malutka466
Fanka BB :)
Kaylla, ja jednak nie kupiłam. Mam zwykły śmietnik i do tego zakupiłam takie pachnące woreczki na pieluszki.
Wioleta93
Fanka BB :)
U mnie tak samo jak u Malutkiej. Wydaje mi się, że jeśli sama zawiążę woreczek to będzie najszczelniej.
A to może rzeczywiście poprzestanę na razie na takich woreczkach zapachowych I tak kupiłam dzisiaj Szumisia, sterylizator i podgrzewacz. Pozostałe rzeczy (leżaczek bujaczek, łóżeczko turystyczne i żyrafkę) zostawiam sobie na czas po porodzie. Rozważę zakup wcześniej, jeśli mnie wypuszczą ze szpitala, jeśli nie to poczekam, bo jakbym teraz zamówiła, to byłby problem z kurierem.
kameleonleon
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Październik 2015
- Postów
- 2 203
Ja też kupiłam woreczki na pieluszki, bèdę pakować i do śmietnika
Dziś mąż odebrał fotelik maxi cosi cabriofix o taki kolorek http://megatanio.pl/images/82fb118222014c03e7b8b2a7945b2147.jpg
Dziś mąż odebrał fotelik maxi cosi cabriofix o taki kolorek http://megatanio.pl/images/82fb118222014c03e7b8b2a7945b2147.jpg
Odnośnie kosza na pieluchy, jakoś nigdy nie zastanawiałam się nad zakupem, zresztą trzeba mieć na niego miejsce. Już 20 miesięcy jedziemy na woreczkach i nie ma żadnego problemu. Wiadomo raz kupa bardziej śmierdzi raz mniej i były różne kryzysowe sytuacje, ale starałam wychodzić codziennie na spacer z córką i wtedy zabierałam śmieci. A jak zostawałyśmy w domu to sruuu na taras i mąż wieczorem wynosił. Po prostu nauczyliśmy się, że codziennie się wynosi śmieci i tyle. Jeśli jednak jesteście na niego nakręcone to kupcie po porodzie, zobaczycie same jak tam u Was z organizacją. To samo dotyczy moim zdaniem podgrzewacza/sterylizatora, może okazać się zbędny przez pierwsze miesiące. Ja z takich rzeczy to jedynie wczesniej planuję zakupić laktator, przy córce niestety gdyby nie laktator to by w ogóle karmienia nie było.
reklama
A to z kolei ja podgrzewacz z funkcją sterylizatora kupiłam, natomiast laktator zamierzam dopiero po porodzie ewentualnie. Pojemnika na pieluchy nie kupuje i tak śmieci wynosimy codziennie, czasem nawet 2 razy dziennie, a i tak bym nie miała go gdzie postawić.
Podziel się: