tak Katka, kóleczka się bardzo dobrze, ciuchutko kręcą..
Tak, wiem że maluszki rosną..ale patrzę praktycznie..Moja mama np. na początku listopada ma urlop, dwa tygodnie, chce do nas przyjechać..pomóc..a my dysponujemy górą małego domku, a to jest większy pokój (gdzie nie zmieści się już dodatkowa polówka) no i maleńka poprzednia sypialnia, gdzie dotychczas stało tylko łóżko (Sztuk jeden, małżeńskie, nic poza ty, a do okna trzeba po łóżku) teraz tu będzie pokoik synusia (i mój kącik komputerowy). I myślimy właśnie że w te pierwsze miesiace gdy rodzinka się będzie zjeżdżac (po 500km więc nie tylko na jeden dzionek) to gdyby stało NORMALNE łóżeczko..to już nic poza tym...a tak na noc składana połówka-kładziemy rodzinke do pokoiku a z Szymonkiem "jedziemy" do drugiego naszego pokoiku..Liczę (mam nadzieję że słusznie) że łóżeczko starczy na miniumum pół roku
Pokaże Wam jeszcze większy bajer..cudne łóżeczka (wielkość jest kołyski, oglądałam osobiście, głębokie, nie normalny wózek..i przytulne..)Bajer fajny...no ale już wydziwiać nie będę, hihi..choć niepowiem..gdyby maluszek urodził się na lato, to takim wehikułem można do ogrodu (jeżdzi)
kurcze..ale cuda robią..wszystko by się chciało mieć dla naszych szkrabków
to jest łóżeczko (choć piszą wózek)
http://www.allegro.pl/item115057402_luxusowy_wozek_dla_niemowlat_nowy_hit_sisi.html
Acha, znacie jakiś sposób na MAMY, które ogarnia MANIA zakupowo-ciuszkowa?? Które zamiast relaksować sie po pracy..odwiedzają WSZYSTKIE ciuchlandy w mieście?????? Boję się, że trzeba będzie na odwyk..no i jak tak dalej pójdzie to mamuśka pójdzie z torbami (nawet na zakupy ciuchlandowe) Ale wiecie co..polecam, naprawdę, tanie, dobrej jakości, niezniszczone (tylko trzeba szukać,ale to sama frajda)
No i kolejna sprawa..moja mama pozbawi mnie największej przyjemności
(
Oczywiście żartuję..ciesze się za jej pomoc. Zadeklarowała się, że ona ciuszki, kocyki..a my resztę akcesorii..buteleczki, pieluszki-bo "Wy wiecie lepiej co teraz się używa i jakiej firmy"
To racja..robię rozeznania wśrod świeżo-upieczonych mamuś (bo 30 lat temu to jednak co innego)