magdzia pościel piękna! oto moja...
http://www.ankras.com.pl/userfiles/20/Image/foto/M/119.jpg tyle że ja kupiłam sam ochraniacz, poszwę na podusię, kołderkę, prześcieradło i przybornik na łóżeczko. wypełnienie kupiłam osobno. może słabo się to skalkulowało, ale wiele osób mi mówiło, że te pościele z wypełnieniem mają słabej jakości te "wnętrzności" i jak trzeba uprać samą kołderkę, to się zbija szybko. nie miałam, nie wiem, więc się nie mądruje. ale fakt, kupiłam osobno.
co do listy zakupów... dla mnie świętą listą stała się lista
lori, którą wrzuciłyśmy specjalnie na 1wszą stronę wątku. moja Kasia okroiła ją tylko nieco. np. termoopakowań na butelki nie kupiłam. mam zamiar karmić piersią, więc "ciepłe mleko" pod ręką ;-). koleżanka ma zresztą i nie jest zadowolona bo bardzo krótko trzymają ciepło (pewnie są różne). zresztą, to zawsze można dokupić.
tak jak pisałam, mi tylko zostały dwa biustonosze i jedna koszula. jedną koszulkę mam teraz w serek, rozciąga się i uważam że będzie w sam raz, drugą na guziki dostałam od koleżanki, bo miała ją na sobie aż 1raz.
judyś mi też niby dookoła mówili, że wcześnie. chyba rodzice najwięcej (za ich czasów kupowało się wsio po porodzie ;-)), zrobili się przesądni. ale ja wiem swoje. upały nie sprzyjają zakupom, to po pierwsze. po drugie, ja nie mogę jeździć po kilka razy i oglądać, szukać itd. itd. bo mam leżeć. po trzecie, lekarz mówi mi o początku sierpnia, więc muszę do tej daty wszystko mieć. wózek też się musi wywietrzyć. a po czwarte boję się nadal o tą szyjkę i że wyląduję w spzitalu i gucio zrobię przed porodem, a nie chcę aby ktoś inny kupował te rzeczy za mnie. po piąte...to jest ogromna radość robić te zakupy!!! i wczoraj to był ten właśnie dzień :-)
***
ps. materac kupiłam wkońcu pianka-kokos. naczytałam się i mi mówili w hurtowni, że jak dziecko usiuśka stronę gryki, nie jeden raz...to ona kwitnie. noi jest mocno alergiczna. zobaczymy, kosztował niecałe 100zł, więc jak się nie sprawdzi to kupię inny. zaczynam od takiego.