Ok, jakbyś miala jakies watpliwości, pisz, my zawsze Cie podniesiemy na duchu;-)
Ja tez bylam troche przestraszona zanim Kuba pojawil sie na świecie
bo wiedzialam ze w razie czego nie mam zupelnie nikogo, na kogo moglabym liczyc (oprocz kilku znajomych ale wiadomo jak to znajomi, na szczescie teraz mamy jednych takich, co zawsze mozna na nich liczyć) i to mnie przerazalo, a jak cos sie stanie, a maz bedzie w trasie, zanim przyjedzie, nie umialam jeszcze tak dobrze angielskiego wtedy wiec mialam pelno obaw ale jakos dalo sie radę
i każda z nas da rade na pewno:-)


