C
claudia4you
Gość
A ja sie zraziłam do pomocy połoznych o ile mozna tak to nazwac bo jak byłam na patologii jak bylam w poprzedniej ciąży i jak już minęła 13 doba po terminie to wpadła położna i krzyczy...już już brać pakuneczki pod pachę i za mną na porodówkę bo tam czekają z kroplóweczką...nic mi nie pomogła i sama wszystko niosłam. Tak więc teraz na te szelmy zero litości...jeszcze będę im szurać tymi kółkami po podłogach a to nowy szpital, rok temu oddany...zemszczę się, a co.
niezła zemsta
zrób tak a co!!