reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wyprawka 2011 - co warto mieć, co odpuścić, co zabrać do szpitala

Dzięki dziewuszki , mój mężulek już lata temu taką walizkę kupił - mi będzie wygodniej sobie ją ciągnąć
a chyba się pomieszczę w niej :-)
już jak pojedziemy do domu, będzie połowę lżejsza
 
reklama
a ja sie spakowalam do takiej normalnej bez kolek - polozna na SR sie smiala z dziewczyn co z takimi walizkami przychodza. U nas polozne dzwigaja torby:-)
 
a ja sie spakowalam do takiej normalnej bez kolek - polozna na SR sie smiala z dziewczyn co z takimi walizkami przychodza. U nas polozne dzwigaja torby:-)


To wiesz mogła się śmiać, u nas nikt tego za Ciebie nie będzie nosił....
a potem trzeba przejść z sali do sali , jakoś sobie trzeba radzić, mi to jedno - ważna jest tu jednak moja wygoda
 
a ja spojrzalam na to z praktycznego punktu widzenia i specjalnie zakupilismy na kolkach.. otoz otwiera sie ona na pol i.. jedna polowa to rzeczy dla dzidzi a druga dla mnie.. mąż stwierdzil ze w biegu gdyby co nie bedzie wyciagal wszystkiego z torby.. zreszta w moja torbe nawet bym sie nie zmiescila;/
 
ja patrze z perspektywy mojego szpitala - kolezanka rodzila i polozna z pokoju do pokoju i na sale porodowa torbe jej nosila. Mowiac ze rodzaca nie moze dzwigac:-)
 
Ja tez bym sie spakowala do walizki na kolkach...niestety takiej nie posiadamy...mogłabym pozyczyc od mamy ale ostatnio jak ja proslam o przysluge to odmowila i teraz ja unioslam sie honorem i o nic jej nie bede prosic wiec bede musiala sie upchnac w moja normalna torbe albo bedziemy musieli kupic taka na kolkach ( a te takie lepsze to chyba kolo100zl kosztuja?? )

A wlizka wydaje mi sie praktyczniejsza nie tylko dlatgeo ze ma kolka ale tez z tego powodu co klaudoss pisala ze tam wszystko ladnie mozna sobie ulozyc a w takiej zwyklej torbie to nawet potem trudniej cos odszukac...
 
Nie wiem, jak jest teraz, ale u nas też zawsze położne wszystko niosły. Nawet w środku nocy, jak mnie przenosili z patologii na porodówkę, wszystko mi ładnie pozbierały z szafki, zapakowały i nie pozwoliły nic dotykać... mam nadzieję, że tak jest nadal, bo nie mam niczego takiego na kółkach :-)
A jak leżałam w szpitalu w lipcu, to wszystko niósł tatuś, więc nie mam najświeższych wiadomości :-)
 
ja patrze z perspektywy mojego szpitala - kolezanka rodzila i polozna z pokoju do pokoju i na sale porodowa torbe jej nosila. Mowiac ze rodzaca nie moze dzwigac:-)
To musicie mieć super położne, albo tylko koleżanka trafiła na taką
Moja kuzynka zaś u nas sama musiała tego pilnować i wszystko nosić, to ja tez pójdę z taka na kółeczkach :-D
 
claudia - u nas to standard; nawet jak mialam w zeszlym roku lyzeczkowanie to tez wziely moja torbe i zaniosly do pokoju gdzie mialam lezec.
 
reklama
A ja sie zraziłam do pomocy połoznych o ile mozna tak to nazwac bo jak byłam na patologii jak bylam w poprzedniej ciąży i jak już minęła 13 doba po terminie to wpadła położna i krzyczy...już już brać pakuneczki pod pachę i za mną na porodówkę bo tam czekają z kroplóweczką...nic mi nie pomogła i sama wszystko niosłam. Tak więc teraz na te szelmy zero litości...jeszcze będę im szurać tymi kółkami po podłogach a to nowy szpital, rok temu oddany...zemszczę się, a co.
 
Do góry