witam
napiszę co ja brałam 2 lata temu, fakt faktem, ale może to komuś pomoże
całe op. pampków (myślę, że na 2-3 dni to świat, ale my byliśmy tydzień...bo mały miał antybiotyk), 3 komplety ubranek (z założeniem na 3 dni: bodziak, śpioszki i kaftanik + skarpeteczki), ale lepiej by w domu były przygotowane 3 zapasowe i w razie kryzysu i takich tam mąż miał co dowieść , paczka podkładów dla mnie (ale dokupywałam), paczka chusteczek mokrych, puder lub kremik do pupki, spirytus do pępka miały pielęgniarki, dla siebie odzież, laktator (był w szpitalu, ale 2 na cały oddział, więc...), wkładki laktacyjne, stanik do karmienia, butelka awaryjna, kocyk i rożek dla malucha, 3 tetry no i dla mnie rewelacyjne 2 rzeczy - majtki z siateczki z apteki i tantum rosa (kupić sobie w aptece 1-2 saszetki (rozpuszcza się w ok. 1l wody) - ja kupiłam butelkę na wodę z "dziubkiem" i przy każdej wizycie w toalecie polewałam rany i szwy - duuużo szybciej się wszystko goi ), pomijam śr. czystości dla siebie (wiadomo co - szmpon, płyn, ręczniki, szczoteczka....), 3 koszule do karmienia (w czasie nawału pozalewane - a chodziłam z ręcznikiem), no i zapomniałam - jeszcze do każdego kompletu takie łapki dla dziecka
w szpitalu mieli mleko w razie problemów z karmieniem i podkłady dla mam (prześcieradłowe) na życzenie zmieniali, więc to zależy od szpitala. rodziłam w szpitalnej sukience - więc moja się zachowała, do mycia dziecka też szpital miał, no i dla mam po rodzeniu sn polecam z doświadczenia poduszkę lub koło poporodowe
na wyjście miałam rajstopki, bodziak, koszulkę, spodenki,skarpetki, czapeczkę z polarku i kombinezon. nosidełko okryliśmy kocykiem i tak do auta a było zimno wtedy.....
pozdrawiam!
napiszę co ja brałam 2 lata temu, fakt faktem, ale może to komuś pomoże
całe op. pampków (myślę, że na 2-3 dni to świat, ale my byliśmy tydzień...bo mały miał antybiotyk), 3 komplety ubranek (z założeniem na 3 dni: bodziak, śpioszki i kaftanik + skarpeteczki), ale lepiej by w domu były przygotowane 3 zapasowe i w razie kryzysu i takich tam mąż miał co dowieść , paczka podkładów dla mnie (ale dokupywałam), paczka chusteczek mokrych, puder lub kremik do pupki, spirytus do pępka miały pielęgniarki, dla siebie odzież, laktator (był w szpitalu, ale 2 na cały oddział, więc...), wkładki laktacyjne, stanik do karmienia, butelka awaryjna, kocyk i rożek dla malucha, 3 tetry no i dla mnie rewelacyjne 2 rzeczy - majtki z siateczki z apteki i tantum rosa (kupić sobie w aptece 1-2 saszetki (rozpuszcza się w ok. 1l wody) - ja kupiłam butelkę na wodę z "dziubkiem" i przy każdej wizycie w toalecie polewałam rany i szwy - duuużo szybciej się wszystko goi ), pomijam śr. czystości dla siebie (wiadomo co - szmpon, płyn, ręczniki, szczoteczka....), 3 koszule do karmienia (w czasie nawału pozalewane - a chodziłam z ręcznikiem), no i zapomniałam - jeszcze do każdego kompletu takie łapki dla dziecka
w szpitalu mieli mleko w razie problemów z karmieniem i podkłady dla mam (prześcieradłowe) na życzenie zmieniali, więc to zależy od szpitala. rodziłam w szpitalnej sukience - więc moja się zachowała, do mycia dziecka też szpital miał, no i dla mam po rodzeniu sn polecam z doświadczenia poduszkę lub koło poporodowe
na wyjście miałam rajstopki, bodziak, koszulkę, spodenki,skarpetki, czapeczkę z polarku i kombinezon. nosidełko okryliśmy kocykiem i tak do auta a było zimno wtedy.....
pozdrawiam!