reklama
Nulini
Po prostu szczęśliwa!
Eee tam troszkę, ja jeżdżę 700km od 9 lat
Niestety, godziny nigdy nie zakładaj, bo może być wypadek na trasie i cały plan szybkiego dojazdu pójdzie się bujać.
Ja przez 6 lat jeździłam z dziećmi na noc (o północy pakowałam do auta śpiące dzieci i jazda), ale na szczęście zmądrzałam. Jazda na noc to dla mnie koszmar, ciągły strach, że się dziecko obudzi i nie będzie spać, przez co cały dzień będzie do dupy, no i dorośli też źle znoszą nieprzespaną noc, pierwszy dzień po przyjeździe jest spisany na straty, bo i ja i mąż zmęczeni i źli.
Teraz jeździmy na dzień, wyjeżdżamy o 5-6, dzieci obudzone wcześniej, jedzą śniadanko i w drogę.
Ruch na drodze większy, ale ja osobiście bardzo się męczę jazdą w nocy, oślepiają mnie światła, a w dzień super widoczność, do tego można się w każdej chwili gdzieś zatrzymać na postój, krótki spacer, siusiu, piciu, jedzonko czy na co tam jeszcze dzieci będą mieć ochotę
Dwa razy wracałam z dziećmi sama znad morza autem i wyjazd wcześnie rano sprawdza się super
Niestety, godziny nigdy nie zakładaj, bo może być wypadek na trasie i cały plan szybkiego dojazdu pójdzie się bujać.
Ja przez 6 lat jeździłam z dziećmi na noc (o północy pakowałam do auta śpiące dzieci i jazda), ale na szczęście zmądrzałam. Jazda na noc to dla mnie koszmar, ciągły strach, że się dziecko obudzi i nie będzie spać, przez co cały dzień będzie do dupy, no i dorośli też źle znoszą nieprzespaną noc, pierwszy dzień po przyjeździe jest spisany na straty, bo i ja i mąż zmęczeni i źli.
Teraz jeździmy na dzień, wyjeżdżamy o 5-6, dzieci obudzone wcześniej, jedzą śniadanko i w drogę.
Ruch na drodze większy, ale ja osobiście bardzo się męczę jazdą w nocy, oślepiają mnie światła, a w dzień super widoczność, do tego można się w każdej chwili gdzieś zatrzymać na postój, krótki spacer, siusiu, piciu, jedzonko czy na co tam jeszcze dzieci będą mieć ochotę
Dwa razy wracałam z dziećmi sama znad morza autem i wyjazd wcześnie rano sprawdza się super
Dziękuję za odpowiedź też tak myślę ok 5 wyjechać hmm a jaki czas jedzie się 700 km?:-)Eee tam troszkę, ja jeżdżę 700km od 9 lat
Niestety, godziny nigdy nie zakładaj, bo może być wypadek na trasie i cały plan szybkiego dojazdu pójdzie się bujać.
Ja przez 6 lat jeździłam z dziećmi na noc (o północy pakowałam do auta śpiące dzieci i jazda), ale na szczęście zmądrzałam. Jazda na noc to dla mnie koszmar, ciągły strach, że się dziecko obudzi i nie będzie spać, przez co cały dzień będzie do dupy, no i dorośli też źle znoszą nieprzespaną noc, pierwszy dzień po przyjeździe jest spisany na straty, bo i ja i mąż zmęczeni i źli.
Teraz jeździmy na dzień, wyjeżdżamy o 5-6, dzieci obudzone wcześniej, jedzą śniadanko i w drogę.
Ruch na drodze większy, ale ja osobiście bardzo się męczę jazdą w nocy, oślepiają mnie światła, a w dzień super widoczność, do tego można się w każdej chwili gdzieś zatrzymać na postój, krótki spacer, siusiu, piciu, jedzonko czy na co tam jeszcze dzieci będą mieć ochotę
Dwa razy wracałam z dziećmi sama znad morza autem i wyjazd wcześnie rano sprawdza się super
jasani
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2017
- Postów
- 8 811
Ja jeżdżę z mężem po prawie 1000 km i zawsze wyjeżdżamy na noc. Owszem, następny dzień jest ospały, ale u nas to sie najlepiej sprawdza. Ruch na autostradzie prawie zerowy i dziecko prześpi całą drogę. Jak ja byłam mała to wyjeżdżaliśmy z rodzicami zawsze koło północy. Moja córka (2 lata) nie lubi siedzieć w foteliku i jazda w dzień to istny koszmar bo marudzi całą drogę.
monitkaz
Fanka BB :)
Wlasnie wrocilam z Kalinka od fizjoterapeutki. Jak dla niej Kalinka prawie nic nie robi. Ma obnizone napiecie miesniowe, jest mega wiotka. Ogolnie w ogole nie jest aktywna, mega wrazliwa. Plakala. Pokazala cwiczenia i trzeba cwiczyc.
Paulaa1987
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Październik 2019
- Postów
- 487
Hej, chyba pomyliłaś temat, niemniej jednak moja siostra urodziła w zeszłym roku córeczkę, jak miała 6 miesięcy to nie minęła jej asymetria ulozeniowa I też miała niskie napięcie mięśniowe. Tak samo mega wiodła I taka apetyczna, w ogóle nie przebierała nóżkami, nie przekraczała się na brzuszek, tak by leżała I patrzyła w ścianę. Przychodziła do niej 2 razy w tyg fizjoterapeuta trochę ja rozruszać, potem się zaczął korobawirus I skończyły się wizyty, moja siostra ćwiczyłem z nie trochę sama - mała teraz ma 14 miesięcy, zaczęła chodzić sama, sama je z miseczki, itp. normalne dziecko tylko po prostu spokojne, byli ma kontroli u fizjo I pediatry I wszystko ok, zgodnie z wiekiem, po prostu jest grzeczna, i taki troche leniuszek, tylko się cieszyć, więc pewnie nie masz się o co martwićWlasnie wrocilam z Kalinka od fizjoterapeutki. Jak dla niej Kalinka prawie nic nie robi. Ma obnizone napiecie miesniowe, jest mega wiotka. Ogolnie w ogole nie jest aktywna, mega wrazliwa. Plakala. Pokazala cwiczenia i trzeba cwiczyc.
monitkaz
Fanka BB :)
Kurcze faktycznie. To dlatego, ze tez chce pojechac nad morze i poza moim forum czytalam ten tematHej, chyba pomyliłaś temat, niemniej jednak moja siostra urodziła w zeszłym roku córeczkę, jak miała 6 miesięcy to nie minęła jej asymetria ulozeniowa I też miała niskie napięcie mięśniowe. Tak samo mega wiodła I taka apetyczna, w ogóle nie przebierała nóżkami, nie przekraczała się na brzuszek, tak by leżała I patrzyła w ścianę. Przychodziła do niej 2 razy w tyg fizjoterapeuta trochę ja rozruszać, potem się zaczął korobawirus I skończyły się wizyty, moja siostra ćwiczyłem z nie trochę sama - mała teraz ma 14 miesięcy, zaczęła chodzić sama, sama je z miseczki, itp. normalne dziecko tylko po prostu spokojne, byli ma kontroli u fizjo I pediatry I wszystko ok, zgodnie z wiekiem, po prostu jest grzeczna, i taki troche leniuszek, tylko się cieszyć, więc pewnie nie masz się o co martwić
Moja ma prawie 9 miesiecy i cos tam robi, choc niewiele. Jestem dobrej mysli ;-)
Nulini
Po prostu szczęśliwa!
Dziękuję za odpowiedź też tak myślę ok 5 wyjechać hmm a jaki czas jedzie się 700 km?:-)
To zależy kto jak jeździ
Raz jak wracałam sama z dziećmi, to pokonałam dystans w 8 godzin, ale wiadomo, przystanki, korki, ruch robią swoje i nigdy nie zaplanujesz, ile Ci zejdzie
@jasani a widzisz, ja nie doprecyzowałam, że moje dzieci uwielbiają jeździć samochodem, dlatego u nas jazda na dzień jest lepsza
reklama
Kinga91
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Sierpień 2019
- Postów
- 1 531
Przynajmniej 2 razy w roku jeżdżę z Gdyni do domu rodzinnego w Bieszczady. Wychodzi ok 800 km w jedną stronę. Teraz jechaliśmy pierwszy raz z 4 miesięcznym synkiem. Jechaliśmy krajową 7mką, wyjechaliśmy tak żeby przez Warszawę przejechać nocą.
Ok 11 godzin z przerwami na karmienie wyszlo
Ok 11 godzin z przerwami na karmienie wyszlo
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 552
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 51
- Wyświetleń
- 66 tys
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 271 tys
Podziel się: