reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wyjazd nad morze z południa Polski

mam123

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
29 Październik 2018
Postów
104
Za 3 tyg po raz pierwszy mamy się wybrać z 2 letnim dzieckiem nad morze okolice Gdynia i mam pytanie o której godz najlepiej wyjechać żeby w miarę szybko zajechać:-)jak patrzyłam na odległość to jest 590 km więc troszkę:-)
 
reklama
Eee tam troszkę, ja jeżdżę 700km od 9 lat :D
Niestety, godziny nigdy nie zakładaj, bo może być wypadek na trasie i cały plan szybkiego dojazdu pójdzie się bujać.
Ja przez 6 lat jeździłam z dziećmi na noc (o północy pakowałam do auta śpiące dzieci i jazda), ale na szczęście zmądrzałam. Jazda na noc to dla mnie koszmar, ciągły strach, że się dziecko obudzi i nie będzie spać, przez co cały dzień będzie do dupy, no i dorośli też źle znoszą nieprzespaną noc, pierwszy dzień po przyjeździe jest spisany na straty, bo i ja i mąż zmęczeni i źli.
Teraz jeździmy na dzień, wyjeżdżamy o 5-6, dzieci obudzone wcześniej, jedzą śniadanko i w drogę.
Ruch na drodze większy, ale ja osobiście bardzo się męczę jazdą w nocy, oślepiają mnie światła, a w dzień super widoczność, do tego można się w każdej chwili gdzieś zatrzymać na postój, krótki spacer, siusiu, piciu, jedzonko czy na co tam jeszcze dzieci będą mieć ochotę ;)
Dwa razy wracałam z dziećmi sama znad morza autem i wyjazd wcześnie rano sprawdza się super :)
 
Eee tam troszkę, ja jeżdżę 700km od 9 lat :D
Niestety, godziny nigdy nie zakładaj, bo może być wypadek na trasie i cały plan szybkiego dojazdu pójdzie się bujać.
Ja przez 6 lat jeździłam z dziećmi na noc (o północy pakowałam do auta śpiące dzieci i jazda), ale na szczęście zmądrzałam. Jazda na noc to dla mnie koszmar, ciągły strach, że się dziecko obudzi i nie będzie spać, przez co cały dzień będzie do dupy, no i dorośli też źle znoszą nieprzespaną noc, pierwszy dzień po przyjeździe jest spisany na straty, bo i ja i mąż zmęczeni i źli.
Teraz jeździmy na dzień, wyjeżdżamy o 5-6, dzieci obudzone wcześniej, jedzą śniadanko i w drogę.
Ruch na drodze większy, ale ja osobiście bardzo się męczę jazdą w nocy, oślepiają mnie światła, a w dzień super widoczność, do tego można się w każdej chwili gdzieś zatrzymać na postój, krótki spacer, siusiu, piciu, jedzonko czy na co tam jeszcze dzieci będą mieć ochotę ;)
Dwa razy wracałam z dziećmi sama znad morza autem i wyjazd wcześnie rano sprawdza się super :)
Dziękuję za odpowiedź też tak myślę ok 5 wyjechać hmm a jaki czas jedzie się 700 km?:-)
 
Ja jeżdżę z mężem po prawie 1000 km i zawsze wyjeżdżamy na noc. Owszem, następny dzień jest ospały, ale u nas to sie najlepiej sprawdza. Ruch na autostradzie prawie zerowy i dziecko prześpi całą drogę. Jak ja byłam mała to wyjeżdżaliśmy z rodzicami zawsze koło północy. Moja córka (2 lata) nie lubi siedzieć w foteliku i jazda w dzień to istny koszmar bo marudzi całą drogę.
 
Wlasnie wrocilam z Kalinka od fizjoterapeutki. Jak dla niej Kalinka prawie nic nie robi. Ma obnizone napiecie miesniowe, jest mega wiotka. Ogolnie w ogole nie jest aktywna, mega wrazliwa. Plakala. Pokazala cwiczenia i trzeba cwiczyc.
 
Wlasnie wrocilam z Kalinka od fizjoterapeutki. Jak dla niej Kalinka prawie nic nie robi. Ma obnizone napiecie miesniowe, jest mega wiotka. Ogolnie w ogole nie jest aktywna, mega wrazliwa. Plakala. Pokazala cwiczenia i trzeba cwiczyc.
Hej, chyba pomyliłaś temat, niemniej jednak moja siostra urodziła w zeszłym roku córeczkę, jak miała 6 miesięcy to nie minęła jej asymetria ulozeniowa I też miała niskie napięcie mięśniowe. Tak samo mega wiodła I taka apetyczna, w ogóle nie przebierała nóżkami, nie przekraczała się na brzuszek, tak by leżała I patrzyła w ścianę. Przychodziła do niej 2 razy w tyg fizjoterapeuta trochę ja rozruszać, potem się zaczął korobawirus I skończyły się wizyty, moja siostra ćwiczyłem z nie trochę sama - mała teraz ma 14 miesięcy, zaczęła chodzić sama, sama je z miseczki, itp. normalne dziecko tylko po prostu spokojne, byli ma kontroli u fizjo I pediatry I wszystko ok, zgodnie z wiekiem, po prostu jest grzeczna, i taki troche leniuszek, tylko się cieszyć, więc pewnie nie masz się o co martwić:)
 
Hej, chyba pomyliłaś temat, niemniej jednak moja siostra urodziła w zeszłym roku córeczkę, jak miała 6 miesięcy to nie minęła jej asymetria ulozeniowa I też miała niskie napięcie mięśniowe. Tak samo mega wiodła I taka apetyczna, w ogóle nie przebierała nóżkami, nie przekraczała się na brzuszek, tak by leżała I patrzyła w ścianę. Przychodziła do niej 2 razy w tyg fizjoterapeuta trochę ja rozruszać, potem się zaczął korobawirus I skończyły się wizyty, moja siostra ćwiczyłem z nie trochę sama - mała teraz ma 14 miesięcy, zaczęła chodzić sama, sama je z miseczki, itp. normalne dziecko tylko po prostu spokojne, byli ma kontroli u fizjo I pediatry I wszystko ok, zgodnie z wiekiem, po prostu jest grzeczna, i taki troche leniuszek, tylko się cieszyć, więc pewnie nie masz się o co martwić:)
Kurcze faktycznie. To dlatego, ze tez chce pojechac nad morze i poza moim forum czytalam ten temat :)
Moja ma prawie 9 miesiecy i cos tam robi, choc niewiele. Jestem dobrej mysli ;-)
 
Dziękuję za odpowiedź też tak myślę ok 5 wyjechać hmm a jaki czas jedzie się 700 km?:-)

To zależy kto jak jeździ ;)
Raz jak wracałam sama z dziećmi, to pokonałam dystans w 8 godzin, ale wiadomo, przystanki, korki, ruch robią swoje i nigdy nie zaplanujesz, ile Ci zejdzie :)


@jasani a widzisz, ja nie doprecyzowałam, że moje dzieci uwielbiają jeździć samochodem, dlatego u nas jazda na dzień jest lepsza :)
 
reklama
Przynajmniej 2 razy w roku jeżdżę z Gdyni do domu rodzinnego w Bieszczady. Wychodzi ok 800 km w jedną stronę. Teraz jechaliśmy pierwszy raz z 4 miesięcznym synkiem. Jechaliśmy krajową 7mką, wyjechaliśmy tak żeby przez Warszawę przejechać nocą.
Ok 11 godzin z przerwami na karmienie wyszlo
 
reklama
Do góry