reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wyczekiwany listopad...

Nie zdawałam relacji bo nie byłam w zeszłym tygodniu, po pierwsze z powodu choróbska, a po drugię mąż miał południową zmianę a wolę chodzić z nim. Dzisiaj za to jedziemy na wykład pediatry, jak dowiem się czegoś ciekawego to opowiem.
 
reklama
Ja chyba oszaleje z tym ZUS-em. Dowiadywałam się i okazało sie, ze musze czekac na odpowiedź, bo Zakład, czyli ZUS będzie ta sprawe rozpatrywał ponownie. Do pracy nie musze wracać, bo to jest jako nieobecnośc usprawiedliwiona, ale za ten czas nie dostanę kasy. :mad: :mad: :mad: :mad: :mad: :mad: :mad: :mad: :mad: :mad: :mad: :mad: :mad: :mad: :mad: :mad:
 
Oj Pycha ale masz pecha.Ja też niewiem czy nie czeka mnie jakaś niespodzianka ze strony ZUSu.
A za ile dni Ci nie zapłacą? Mimo wszystko trzymaj się dzielnie.
 
wiecie co ? wydaje mi się że będę miała dziewczynkę... ostatnio zajadam się owocami i mam ochotę na słodycze,może to być jakiś znak.Ponoć dopiero smaki pojawiają się pod koniec ciąży ale jakby nie patrzeć to jest ostatnie stadium ciąży.W sobotę mam nadzieję się dowiedzieć. Macie już jakieś smaki?
 
Karolina- ja smaki najwieksze miałam na samym początku chciało mi sie kwaśnych rzeczy, śliedzi ryb w octcie.. natomiast nie mogę do tej pory patrzeć na sałatkę gracką z serkiem fetą.. którą uwielbiałam przed ciążą.. chodzą plotki że gdy dochodziło do zapłodnienia to co wtedy sie jadło to w ciąży obrzydliwe.. u mnie sie to chyba zgadza...
 
dzięki cammi za odpowiedź ,chociaż jem wszystko co wcześniej ale tak jak pisałam częściej te owoce i słodycze(te ostatnie nie sprzyja super sylwetce ;) )

Dziewczyny ale tu nudy.... widze że już nikomu nie chce się nic pisać :( przecież dużo osób z nas nie pracuje... ;) piszcie piszcie nawet pierdoły :)
 
Karolinka! Ja mam często smaki na słodkie no i mam dziewczynkę

Właśnie ostatnio mało kto tu pisze, chyba wszyscy korzystają z uroków babiego lata
A ja jeszcze pracuję i piszę jak mam wolną chwilę :)
zaraz właśnie otwieram nowy dział na temat,który mnie nurtuje
pozdrawiam ;DJ
 
ja też mam wielką ochotę na slodycze, (wcześniej tzn. przed ciążą się tak nie działo), a przeciaż ochota na slodycze to podobno objaw "na dziewczynkę" a ja mam mieć chłopczyka :laugh: ale bylaby niespodzianka :laugh: :laugh: :laugh:
 
reklama
A ja to z tymi smakami to mam pomieszanie. W poniedziałek np. zjadłam na obiad nalesniki z serkiem na słodko, a potem zagryzłam ogórkiem kiszonym. Ale ogólnie to zauważyłam, że juz mnie nie ciągnie tak do słodkiego, teraz kilogramami jem owoce.
Ale wogóle to mam przeczucie, że to będzie dziewczynka, to na złość mojej teściowej, bo ona twierdzi ze to bęzdie chłopczyk. ;)

Jeśli chodzi o te moje problemy z ZUS-em to oni mi nie zapłacą dopóki nie bedzie pozytywnej decyzji, ale potem mi wyrównaja. Ale co z tego, jak ja teraz 10 powinnam dostac kaske i chyba nie dostanę, no i z czego ja mam zyc cały m-c. A niestety ostatnio krucho u nas z finansami. Na razie czekam do 10, bo jednak mam nadzieję, ze dostanę, a inaczej to nie wiem, ale źle się to odbije na moich nerwach.
A na dodatek mój mąż od 3 dni siedzi w domu, bo tez pracy nie ma, ale juz jutro idzie na szczęście.

 
Do góry