Po pierwsze Karolinna wszystkiego naj, naj, naj !!!!
Dopiero teraz się odzywam bo dzisiaj cały dzień miałam w rozjazdach. Najpierw rano do siebie do pracy, potem do ZUS-u, do Czech po piwko dla męża i trochę lepszych trunków na moje urodziny (będą dopiero we wrześniu ale nie sądzę żebyśmy się jeszcze wybrali w tym kierunku do tego czasu). Następnie znowu sklepy dziecięce :laugh:, dzisiaj kupiłam 4 pary śpioszków, zestaw startowy (butelki, smoczki, itp. ) z Aventa, podgrzewacz z Aventa, śliniaczek, nożyczki, szczoteczkę, gruszkę i stanik do karmienia.
Po południu pożegnalna kawka u mamy (jutro jadą na tydzień nad morze) a potem pojechaliśmy z mężem na basen- woda ciepluśka
Co do wczorajszej SR- było o połogu czyli położna dokładnie opowiedziała nam czego możemy się spodziewać zaraz po porodzie, mówiła o pielęgnacji poszytego krocza (najlepiej podmywać się szarym mydłem i osuszać papierowym ręcznikiem), bez konsultacji z położną nie stosować żadnych Tantum Verde czy np. Rivanolu (to tylko jakby krocze opuchło, i tylko ten w żelu). Do szpitala trzeba sobie zabrać podkłady poporodowe i jednorazowe majtki (pytałam o te wielorazowe z siateczki, ale powiedziała że w większości szpitali nie pozwalają ich nosić, dopiero w domu można je stosować). Do 12h po porodzie trzeba wstać, obojętnie czy rodziło się naturalnie czy była cesarka (oczywiście można wstać już po 1h), i oddać mocz ( nie pijcie zbyt dużo soków z wit. C bo to potem piecze). Jeśli boimy się oddać stolec (chociaż nic nie ma prawa pęknąć- pokazała nam jak wyglądają nici do szycia, brrr ) można poprosić o czopki glicerynowe. Ranę po cesarce należy przecierać spirytusem i na to jałowe gaziki. Nie polecała pasów poporodowych bo macica wtedy nie obkurcza się tak jak powinna. Jeśli będzie bolało można brać środki przeciwbólowe (najlepiej Pyralginę). Mówiła też o syndromie baby blues, o depresji poporodowej itp. Aha do 6 tygodni nie kąpiemy się w wannie tylko pod prysznicem. I w 6tyg. mamy kontrolną wizytę u gina. W naszym rejonie położna będzie pojawiać się w domu min. 4 razy. Mówiła też o antykoncepcji w czasie karmienia i o powrocie miesiączki. A potem to już mnóstwo ćwiczyłyśmy razem z mężami, na piłkach, workach sako, przy drabinkach, itp. To była inna położna niż we wtorek (bo one mają to podzielone według dni tygodnia, w poniedziałek będzie znowu inna) ale miała fenomenalne podejście do nas, co chwila nas czymś rozśmieszała. Każda z nas dostała numer tel. położnej, która opiekuje się kobietami w danym rejonie Rybnika.
Ale się rozpisałam... :laugh:
Dopiero teraz się odzywam bo dzisiaj cały dzień miałam w rozjazdach. Najpierw rano do siebie do pracy, potem do ZUS-u, do Czech po piwko dla męża i trochę lepszych trunków na moje urodziny (będą dopiero we wrześniu ale nie sądzę żebyśmy się jeszcze wybrali w tym kierunku do tego czasu). Następnie znowu sklepy dziecięce :laugh:, dzisiaj kupiłam 4 pary śpioszków, zestaw startowy (butelki, smoczki, itp. ) z Aventa, podgrzewacz z Aventa, śliniaczek, nożyczki, szczoteczkę, gruszkę i stanik do karmienia.
Po południu pożegnalna kawka u mamy (jutro jadą na tydzień nad morze) a potem pojechaliśmy z mężem na basen- woda ciepluśka
Co do wczorajszej SR- było o połogu czyli położna dokładnie opowiedziała nam czego możemy się spodziewać zaraz po porodzie, mówiła o pielęgnacji poszytego krocza (najlepiej podmywać się szarym mydłem i osuszać papierowym ręcznikiem), bez konsultacji z położną nie stosować żadnych Tantum Verde czy np. Rivanolu (to tylko jakby krocze opuchło, i tylko ten w żelu). Do szpitala trzeba sobie zabrać podkłady poporodowe i jednorazowe majtki (pytałam o te wielorazowe z siateczki, ale powiedziała że w większości szpitali nie pozwalają ich nosić, dopiero w domu można je stosować). Do 12h po porodzie trzeba wstać, obojętnie czy rodziło się naturalnie czy była cesarka (oczywiście można wstać już po 1h), i oddać mocz ( nie pijcie zbyt dużo soków z wit. C bo to potem piecze). Jeśli boimy się oddać stolec (chociaż nic nie ma prawa pęknąć- pokazała nam jak wyglądają nici do szycia, brrr ) można poprosić o czopki glicerynowe. Ranę po cesarce należy przecierać spirytusem i na to jałowe gaziki. Nie polecała pasów poporodowych bo macica wtedy nie obkurcza się tak jak powinna. Jeśli będzie bolało można brać środki przeciwbólowe (najlepiej Pyralginę). Mówiła też o syndromie baby blues, o depresji poporodowej itp. Aha do 6 tygodni nie kąpiemy się w wannie tylko pod prysznicem. I w 6tyg. mamy kontrolną wizytę u gina. W naszym rejonie położna będzie pojawiać się w domu min. 4 razy. Mówiła też o antykoncepcji w czasie karmienia i o powrocie miesiączki. A potem to już mnóstwo ćwiczyłyśmy razem z mężami, na piłkach, workach sako, przy drabinkach, itp. To była inna położna niż we wtorek (bo one mają to podzielone według dni tygodnia, w poniedziałek będzie znowu inna) ale miała fenomenalne podejście do nas, co chwila nas czymś rozśmieszała. Każda z nas dostała numer tel. położnej, która opiekuje się kobietami w danym rejonie Rybnika.
Ale się rozpisałam... :laugh: