Eh no i mam wątpliwości.
Ogólnie to w skrócie:
- jestem po operacji raka tarczycy (7miesięcy temu) i co się z tym wiąże na sztucznych hormonach tarczycy (eutyrox)
- w związku z w/w operacją w dalszym ciągu mam niedobory wapnia - ciągle zwiększają mi dawke tabletek, a wapń nadal za niski, co wiąże się z podejrzeniem tężyczki (mrowienie, drętwienie i taki jakby paraliż rąk, nóg, twarzy gdy w organizmie nie ma wapnia) Poprostu podczas operacji uszkodzili mi przytarczyce i organizm tego wapnia mi nie produkuje, a Ktosiek pobiera coraz więcej ;/
- przepuklina kręgosłupa odcinek lędźwiowo- krzyżowy ucisakajaca na rdzeń kręgowy
1. Moja gin z małego miasteczka wręcz zabroniła mi rodzić w naszym szpitalu - wiadomo troszkę jestem obciażona, więc ja sama też brałam pod uwagę tylko Wrocław oddalony o 60km, ale co wazniejsze to ona zasugerowala mi, że jej zdaniem bezpieczniej byłoby zrobić cc
2. Byłam dziś u neurologa i tu cytuje jej wskazania: "z uwagi na obciażenia chorobowe: rak tarczycy, objawy tężyczki, dyskopatia odcinek L-S proponuję rozważyć rozwiązanie ciąży przez cesarskie cięcie"
3. Mój drugi ginekolog własnie z Wrocka twierdzi, że jak najbardziej moge rodzić naturalnie...
No i co Wy na to? Kurcze każdy mówi coś innego, a ja coraz więcej mam watpliwości :-( Bo boję się, że mogłabym sobie zaszkodzić