I
ivaz
Gość
U nas z nocnikiem klapa, ostatnio Zośka wyrzuciła nocnik do smieci tj włozyła go do szafki z koszem na smieci i powiedziała "bzidki noćnik"
Ale za to z mową jest rewelacyjnie mówi bardzo dużo, w sumie powie wszystko poprosi o kanapkę i wybierze z czym ma być, jak na razie jest na etapie zdań oznajmujących, które są coraz bardziej rozbudowane, np Okaj oć gamy piłkę czyli Oskar chodz gramy w piłkę, albo mama daj jecie abłko czyli mama daj jeszcze jabłko, lub Siosia cie lepic ciatolina czyli Zosia chce lepic ciastolinę, albo któregoś dnia jak Oskar w łazience się kąpał młoda go podglądała tj leżała na podłodze i zaglądała przez otwory wentylacyjne w drzwiach w końcu krzyczy Okaj nie ma majtek, normalnie myslałam ze umrę ze śmiechu. Ona w ogóle gada jak katarynka, nawet juz nie liczę jej nowych słowek bo powtarza wszystko jak papuga, komentuję wszystko co zobaczy i muszę przyznać duzo łatwiejszy jest z nia kontakt teraz.
Od jakiegos czasu babcia z nią chodzi do biblioteki na takie zajęcia dla dzieci gdzie się dzieciom czyta książki, na marginesie świetna rozrywaka intelektualna dla dziecka i wiadomo ze te maluszki więcej sie bawią niż słuchają, bo w bibliotece jest tez kącik zabaw, ale moja Zoska tak nauczona jest słuchania ze słucha normalnie jak starszak bajek, aż te babki z biblioteki się dziwiły, ze takie malutkie dziecko potrafi tak długo słuchać, babcia ją w tej kwestii wyćwiczyła :-) młoda uwielbia czytanie
Ale za to z mową jest rewelacyjnie mówi bardzo dużo, w sumie powie wszystko poprosi o kanapkę i wybierze z czym ma być, jak na razie jest na etapie zdań oznajmujących, które są coraz bardziej rozbudowane, np Okaj oć gamy piłkę czyli Oskar chodz gramy w piłkę, albo mama daj jecie abłko czyli mama daj jeszcze jabłko, lub Siosia cie lepic ciatolina czyli Zosia chce lepic ciastolinę, albo któregoś dnia jak Oskar w łazience się kąpał młoda go podglądała tj leżała na podłodze i zaglądała przez otwory wentylacyjne w drzwiach w końcu krzyczy Okaj nie ma majtek, normalnie myslałam ze umrę ze śmiechu. Ona w ogóle gada jak katarynka, nawet juz nie liczę jej nowych słowek bo powtarza wszystko jak papuga, komentuję wszystko co zobaczy i muszę przyznać duzo łatwiejszy jest z nia kontakt teraz.
Od jakiegos czasu babcia z nią chodzi do biblioteki na takie zajęcia dla dzieci gdzie się dzieciom czyta książki, na marginesie świetna rozrywaka intelektualna dla dziecka i wiadomo ze te maluszki więcej sie bawią niż słuchają, bo w bibliotece jest tez kącik zabaw, ale moja Zoska tak nauczona jest słuchania ze słucha normalnie jak starszak bajek, aż te babki z biblioteki się dziwiły, ze takie malutkie dziecko potrafi tak długo słuchać, babcia ją w tej kwestii wyćwiczyła :-) młoda uwielbia czytanie