moonik, a jesteś pewna, że Jaś cały czas je? bo może być tak, że on sobie "smoczka" z Twojej piersi zrobił... po prostu ma bardzo silny odruch ssania i musi "coś" ciągle mieć w buzi... może rzeczywiście spróbuj go trochę smoczkiem oszukiwać, bo rzeczywiście długo tak nie dasz rady, szczególnie że masz jeszcze starszego synka do opieki...
reklama
maniulka
Pozytywnie zakręcona:)
Moonik dokładnie tak jak pisze Ola nie pozwól mu spać przy piersi,matri też próbowała sobie ze mnie zrobić żywy smoczek ale się nie dałam,myśle że jeszcze chwila i wszystko się unormuje tez mi mała do miesiąca ciągle na cycku wisiała ale unormowało się wszystko i miałam luz,a najbardziej cieszyłam się z nocek które przesypiała całe czego nie robi teraz:-(
ola, maniulka - no wlasnie jednak Jas chce sobie ze mnie zrobic smoczek szczególnie do zasypiania. Nie daję się i juz jest lepiej, udalo sie wprowadzic jaki taki rytm i wychodzi, ze je co 2,5 - 3 godziny.Jedzenie trwa od 35 minut do godziny, no ale to juz jest dużo lepiej. Bez smoczka bysmy nie dali rady, i tak na początku wypluwa smoka i protestuje, dopiero po paru minutach sie uspokaja.
Dwa razy dalismy mu butle w nocy - raz wypił, drugi raz nie chciał, chyba mu sie wtedy jesc nie chciało, tylko wlasnie ciumkac sobie cycusia.Na wszelki wypadek butle przygotowujemy na noc (wlasciwie na ranek, bo kryzys mam o 5 rano), ale jak daję radę, to wstaję.
Niestety podejrzewam, ze te ranne masakry sąspowodowane tym, ze Jas po prostu wstaje o takiej upiornej porze i on po jedzeniu juz nie chce spac, tylko chce byc troche aktywny, a potem trzeba go uspić, czyli przekonac do smoczka. A my chcielibysmy tylko dac mu jesc i dalej luli, tak jak w nocy. No i jest klops... Tadek tez dlugo długo wstawał o 4 rano, wtedy sie do tego dostosowalam, teraz wolałabym Jasia przestawić na pozniejszą porę...
Dwa razy dalismy mu butle w nocy - raz wypił, drugi raz nie chciał, chyba mu sie wtedy jesc nie chciało, tylko wlasnie ciumkac sobie cycusia.Na wszelki wypadek butle przygotowujemy na noc (wlasciwie na ranek, bo kryzys mam o 5 rano), ale jak daję radę, to wstaję.
Niestety podejrzewam, ze te ranne masakry sąspowodowane tym, ze Jas po prostu wstaje o takiej upiornej porze i on po jedzeniu juz nie chce spac, tylko chce byc troche aktywny, a potem trzeba go uspić, czyli przekonac do smoczka. A my chcielibysmy tylko dac mu jesc i dalej luli, tak jak w nocy. No i jest klops... Tadek tez dlugo długo wstawał o 4 rano, wtedy sie do tego dostosowalam, teraz wolałabym Jasia przestawić na pozniejszą porę...
Ja też znalazłam sposób na to żeby Szymon dłuuuugo i chętnie mył zęby...a więc....po umyciu zębów....musi zjeść KAWAŁEK CZEKOLADY
Jeśli chodzi o jego postępy...to największe ma w mowie...on po prostu gada jak stary, bardzo wyraznie i skłąda coraz dłuższe zdania np:
Z wczoraj zdanie :" No dobla, a telaz bedziemy malować"
" mamo, choć pasteline lepić"
"Uziaziaj komal dupke gizie" czyli uważaj komar w dupkę ugryzie
albo sprzed kilku dni: " kotku choć ziobać lampećki" czyli kotku choć zobacz lampeczki, bo on tego swojego kota-przytulankę traktuje jako członka rodziny
Albo ogląda bajkę i woła "mamo u pepy pajok jest" bo akurat oglądał, że u świnki Pepy chodził po domku pająk
Zarąbisty jest z tym gadaniem!!!
Jeśli chodzi o jego postępy...to największe ma w mowie...on po prostu gada jak stary, bardzo wyraznie i skłąda coraz dłuższe zdania np:
Z wczoraj zdanie :" No dobla, a telaz bedziemy malować"
" mamo, choć pasteline lepić"
"Uziaziaj komal dupke gizie" czyli uważaj komar w dupkę ugryzie
albo sprzed kilku dni: " kotku choć ziobać lampećki" czyli kotku choć zobacz lampeczki, bo on tego swojego kota-przytulankę traktuje jako członka rodziny
Albo ogląda bajkę i woła "mamo u pepy pajok jest" bo akurat oglądał, że u świnki Pepy chodził po domku pająk
Zarąbisty jest z tym gadaniem!!!
magda19lenka
MTM
- Dołączył(a)
- 20 Październik 2008
- Postów
- 4 462
zazdroszczę, Gośka nic nie gada oprócz podtsawowych mama, tata, kotek hał itp.
Hej dziewczyny tak dawno mnie tu nie było ale to przez ciągnącą się chorobę Igorka od prawie 3 miesięcy ma zapalenie krtani... ;( Już nie wiemy co robić chodziliśmy po różnych lekarach ale bez większych rezultatów mam pytanie czy któraś z was miała kiedyś do czynienia z chlamydia pneumoniae ??Bo już zaczynam podejrzewać że mały to paskudztwo gdzieś złapał ...
S
Sara27
Gość
Julity waga z dzisiaj to 14,7 kg w ubraniu i pampku wiec obstawiam ok.14,3-4.Wzrost nieznany,poznamy pewnie na bilansie dwulatka za miesiac ale obstawiam jakies 92 cm.
PS.dziewczyny ale falstart!
Zwazylam ja znow,miala te same ubrania co wczoraj i dzis wyszlo 13,8 czyli wczoraj musialo byc 13,7 a nie 14,7.Zwazylam bo wlasnie lekko niedowierzalam.Chyba mi wzrok na starosc siada
PS.dziewczyny ale falstart!
Zwazylam ja znow,miala te same ubrania co wczoraj i dzis wyszlo 13,8 czyli wczoraj musialo byc 13,7 a nie 14,7.Zwazylam bo wlasnie lekko niedowierzalam.Chyba mi wzrok na starosc siada
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dominika81
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Grudzień 2008
- Postów
- 12 122
magdalenka - Jasiek też nie gada... :-( szkoda, mógłby już też zacząć...
czasem coś tam wymyśli "mama am" - to jego najprosztsze "zdanie"
albo "mama i" - mama chodź - i ciągnie mnie gdzieś za rękę
czasem coś tam wymyśli "mama am" - to jego najprosztsze "zdanie"
albo "mama i" - mama chodź - i ciągnie mnie gdzieś za rękę
reklama
magdalenka - Jasiek też nie gada... :-( szkoda, mógłby już też zacząć...
czasem coś tam wymyśli "mama am" - to jego najprosztsze "zdanie"
albo "mama i" - mama chodź - i ciągnie mnie gdzieś za rękę
Moja też zbyt rozmowana nie jest. Najczęście to używa NIe albo nie ma czasem jakieś mama nie ma tata nie ma i to koniec gadania, no ale cóż myśle, ze się jeszcze rozgada
Podobne tematy
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 271 tys
Podziel się: