reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wszystko o naszych dzieciach!!!!!!!!Waga,choroby,rozwój,opieka itp.

moonik, a jesteś pewna, że Jaś cały czas je? bo może być tak, że on sobie "smoczka" z Twojej piersi zrobił... po prostu ma bardzo silny odruch ssania i musi "coś" ciągle mieć w buzi... może rzeczywiście spróbuj go trochę smoczkiem oszukiwać, bo rzeczywiście długo tak nie dasz rady, szczególnie że masz jeszcze starszego synka do opieki...
 
reklama
Moonik dokładnie tak jak pisze Ola nie pozwól mu spać przy piersi,matri też próbowała sobie ze mnie zrobić żywy smoczek ale się nie dałam,myśle że jeszcze chwila i wszystko się unormuje tez mi mała do miesiąca ciągle na cycku wisiała ale unormowało się wszystko i miałam luz,a najbardziej cieszyłam się z nocek które przesypiała całe czego nie robi teraz:-(
 
ola, maniulka - no wlasnie jednak Jas chce sobie ze mnie zrobic smoczek szczególnie do zasypiania. Nie daję się i juz jest lepiej, udalo sie wprowadzic jaki taki rytm i wychodzi, ze je co 2,5 - 3 godziny.Jedzenie trwa od 35 minut do godziny, no ale to juz jest dużo lepiej. Bez smoczka bysmy nie dali rady, i tak na początku wypluwa smoka i protestuje, dopiero po paru minutach sie uspokaja.
Dwa razy dalismy mu butle w nocy - raz wypił, drugi raz nie chciał, chyba mu sie wtedy jesc nie chciało, tylko wlasnie ciumkac sobie cycusia.Na wszelki wypadek butle przygotowujemy na noc (wlasciwie na ranek, bo kryzys mam o 5 rano), ale jak daję radę, to wstaję.
Niestety podejrzewam, ze te ranne masakry sąspowodowane tym, ze Jas po prostu wstaje o takiej upiornej porze i on po jedzeniu juz nie chce spac, tylko chce byc troche aktywny, a potem trzeba go uspić, czyli przekonac do smoczka. A my chcielibysmy tylko dac mu jesc i dalej luli, tak jak w nocy. No i jest klops... Tadek tez dlugo długo wstawał o 4 rano, wtedy sie do tego dostosowalam, teraz wolałabym Jasia przestawić na pozniejszą porę...
 
Ja też znalazłam sposób na to żeby Szymon dłuuuugo i chętnie mył zęby...a więc....po umyciu zębów....musi zjeść KAWAŁEK CZEKOLADY


Jeśli chodzi o jego postępy...to największe ma w mowie...on po prostu gada jak stary, bardzo wyraznie i skłąda coraz dłuższe zdania np:

Z wczoraj zdanie :" No dobla, a telaz bedziemy malować"
" mamo, choć pasteline lepić"
"Uziaziaj komal dupke gizie" czyli uważaj komar w dupkę ugryzie
albo sprzed kilku dni: " kotku choć ziobać lampećki" czyli kotku choć zobacz lampeczki, bo on tego swojego kota-przytulankę traktuje jako członka rodziny :)

Albo ogląda bajkę i woła "mamo u pepy pajok jest" bo akurat oglądał, że u świnki Pepy chodził po domku pająk


Zarąbisty jest z tym gadaniem!!!
 
Hej dziewczyny tak dawno mnie tu nie było ale to przez ciągnącą się chorobę Igorka od prawie 3 miesięcy ma zapalenie krtani... ;( Już nie wiemy co robić chodziliśmy po różnych lekarach ale bez większych rezultatów mam pytanie czy któraś z was miała kiedyś do czynienia z chlamydia pneumoniae ??Bo już zaczynam podejrzewać że mały to paskudztwo gdzieś złapał ...
 
Julity waga z dzisiaj to 14,7 kg w ubraniu i pampku wiec obstawiam ok.14,3-4.Wzrost nieznany,poznamy pewnie na bilansie dwulatka za miesiac ale obstawiam jakies 92 cm.

PS.dziewczyny ale falstart!
Zwazylam ja znow,miala te same ubrania co wczoraj i dzis wyszlo 13,8 czyli wczoraj musialo byc 13,7 a nie 14,7.Zwazylam bo wlasnie lekko niedowierzalam.Chyba mi wzrok na starosc siada:-D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dziewczyny, podzielcie się proszę ze mną swoimi sposobami na naukę załatwiania się do nocniczka. wiem, ze trochę chyba późno, ale zaczynam się do tego przymierzać. Wszelki rady i sposoby mile widziane :)
 
magdalenka - Jasiek też nie gada... :-( szkoda, mógłby już też zacząć...

czasem coś tam wymyśli "mama am" - to jego najprosztsze "zdanie"
albo "mama i" - mama chodź - i ciągnie mnie gdzieś za rękę
 
reklama
magdalenka - Jasiek też nie gada... :-( szkoda, mógłby już też zacząć...

czasem coś tam wymyśli "mama am" - to jego najprosztsze "zdanie"
albo "mama i" - mama chodź - i ciągnie mnie gdzieś za rękę

Moja też zbyt rozmowana nie jest. Najczęście to używa NIe :) albo nie ma :) czasem jakieś mama nie ma tata nie ma i to koniec gadania, no ale cóż myśle, ze się jeszcze rozgada ;)
 
Do góry