Mam wyniki badania słuchu - za dużo mi one nie mówią, ale z tego co wyczytałam w internecie, to wychodzi, że Tadek ma jednak mały niedosłuch Nie wiem, czy to siękoryguje aparatem słuchowym, czy nie, czy jest szansa na "wyrośnięcie" z tego, czy nie... Wizytę u foniatry mamy 25 listopada dopiero, wtedy powinny sięwszystkie niewiadome wyjaśnic.
reklama
maniulka
Pozytywnie zakręcona:)
Moonik miejmy nadzieję że wyrośnie z tego
Ponieważ bardzo dawno mnie nie było, więc nie jestem na bieżąco tematem, ale chciałam podsumować rozwój mojej Julianki po 20 miesiącach ;-)
- bardzo dużo mówi, już kiedyś wypisywałam słowa, jakie zna - teraz jest jeszcze więcej
- używa zwrotów grzecznościowych - plosię, plosię baldzio, tuję, plasiam, dzieńdobly, dzenia (do widzenia) - wersal po prostu ;-)
- używamy nocnika - prawie zawsze woła kupkę, sporadycznie siusiu,
- ostatnio jest na etapie "siama!!" - próbuje się nawet sama ubierać, najlepiej wychodzą jej spodnie i czapka ;-)
- je sama łyżeczką lub widelcem - serki, jogurty, ryż, mięso, zupy nawet,
- biega, skacze na trampolinie, tańczy kręcąc bioderkami,
- generalnie wszędzie jej pełno i jest najsłodszym dzieciakiem na świecie ;-) :-)
- bardzo dużo mówi, już kiedyś wypisywałam słowa, jakie zna - teraz jest jeszcze więcej
- używa zwrotów grzecznościowych - plosię, plosię baldzio, tuję, plasiam, dzieńdobly, dzenia (do widzenia) - wersal po prostu ;-)
- używamy nocnika - prawie zawsze woła kupkę, sporadycznie siusiu,
- ostatnio jest na etapie "siama!!" - próbuje się nawet sama ubierać, najlepiej wychodzą jej spodnie i czapka ;-)
- je sama łyżeczką lub widelcem - serki, jogurty, ryż, mięso, zupy nawet,
- biega, skacze na trampolinie, tańczy kręcąc bioderkami,
- generalnie wszędzie jej pełno i jest najsłodszym dzieciakiem na świecie ;-) :-)
maniulka
Pozytywnie zakręcona:)
U nas dietka,zwykle pomaga
S
Sara27
Gość
Moja Juli jest chora (pisalam na watku zakupowym),wykryl to ten nowy termometr bo gdyby nie on to nie wiem.W kazdym razie jest chora 2 raz odkad chodzi do zlobka (chodzi od poczatku wrzesnia)-duzo,malo,nie wiem,chyba standardowo.Dzieci znajomych mam ze zlobka choruja podobnie (czyli srednio co miesiac,poltora) albo i czesciej ale to sa juz wyjatki.Podobno od wiosny do poznego lata dzieciaki nie choruja,wszystko skupia sie wlasnie na okres jesien-zima,zobaczymy.Jeszcze raz polecam termometr bezdotykowy,no supersprawa.Ja juz wpadlam w takie uzaleznienie ze jak tylko mnie cos zaboli (aktualnie troche kluje mnie ucho,bo peqwnego ranka uznalam ze "musze wygladac" i 20 min przed wyjsciem do pracy mylam glowe).
Ale uparcie pokazuje mi 36,6.Julitka juz tez bez goraczki ale musimy doleczyc kaszel przez najblizszy tydzien.Rodzina sprawuje sie jak nalezy-wszyscy po trochu zostajemy z Julita zeby nie oszalec.Teraz po powrocie do pracy nie moge z nia wysiedziec normalnie tak chce do ludzi.W najblizszym tyg ktory musimy tez zostac w domu siedzi moj maz pol na pol z moimi rodzicami.Kochani sa,cos tam im wspomnialam ze do wyplaty kwartalnej premii nie mozna byc wiecej na zwolnieniach jak 15 dni roboczych (czyli wypada max 1 tydz na miesiac nieobecnosci) i zaraz uznali ze dadza mi sie zalapac i poopiekuja sie Juli
Szkoda ze ta moja bida chora.I tym razem jest nieciekawie,gdyby nie reakcja w pore (zdjecie rtg pluc bo brzydki ma kaszel)to moglaby sie rozlozyc na dlugie tygodnie,bo poczatkowo osluchowo nie bylo slychac NIC a sluchawka nie zawsze wyslucha,zdjecie lepiej wykrywa.
Ale uparcie pokazuje mi 36,6.Julitka juz tez bez goraczki ale musimy doleczyc kaszel przez najblizszy tydzien.Rodzina sprawuje sie jak nalezy-wszyscy po trochu zostajemy z Julita zeby nie oszalec.Teraz po powrocie do pracy nie moge z nia wysiedziec normalnie tak chce do ludzi.W najblizszym tyg ktory musimy tez zostac w domu siedzi moj maz pol na pol z moimi rodzicami.Kochani sa,cos tam im wspomnialam ze do wyplaty kwartalnej premii nie mozna byc wiecej na zwolnieniach jak 15 dni roboczych (czyli wypada max 1 tydz na miesiac nieobecnosci) i zaraz uznali ze dadza mi sie zalapac i poopiekuja sie Juli
Szkoda ze ta moja bida chora.I tym razem jest nieciekawie,gdyby nie reakcja w pore (zdjecie rtg pluc bo brzydki ma kaszel)to moglaby sie rozlozyc na dlugie tygodnie,bo poczatkowo osluchowo nie bylo slychac NIC a sluchawka nie zawsze wyslucha,zdjecie lepiej wykrywa.
Ostatnio edytowane przez moderatora:
u nas wczoraj cały dzień akcja z goraczką była...młody nie poszedł do żlobka-został z moją mamą. Wieczorem to już bardzo żałośnie wyglądał...przetrwaliśmy noc i dzisiaj jest super-bez gorączki, lekki katarek-minimalny i malutki kaszel. Może jeszcze nic straconego i gdzieś wyjecdziemy-bo ja mam długi weekend juto nie idziemy do pracy
reklama
No to widzę, że my z tadkiem zaczęlismy sezon chorobowy i sięzaczynają u naszych dzieciaków akcje:-(Tadkowi jużprawie przeszło, jeszcze troszkę pokasłuje, ale dziś go wzięłam juz na pol godziny na dwór. Ze mną za to prawie bez zmian, dwie godziny lepiej, a potem dwie godziny gorzej, ja nie wiem, co z tym moim gardłem jest. Wilgotnosc mamy w mieszkaniu dosc wysoką, więc to nie kwestia przesuszonego powietrza; antybiotyk niby troszke pomógł, ale jakiejs wielkiej poprawy póki co nie widze, moze w kolejnych dniach się poprawi Jeszcze moj maz dzis pracował (miał dyzur no i jakas awarianiby z domu pracował, ale co mi z tego:-(a jutro normalnie do pracy idzie i jeszcze jakieś tysiąc pierdół rano ma załatwic (samochód, odbiór paczki z allegro itp.) i wychodzi z domu o 6 i wróci o 18 A ja chora i sama z Tadkiem zostaję, eeeehhhh. Jakbym się dobrze czuła, to by mnie to nie wkurzało, ale kiedy czuję kaktusa w gardle i najchętniej bym się położyła i nic nie mówiła, a tu trzeba siędzieckiem zajmować, to mnie takie dni nastrajają albo depresyjnie, albo wojowniczo.
Podobne tematy
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 272 tys
Podziel się: