Ja o mowie u dzieci to juz duzo wiem i moge wam strzelic wyklad ale zastanawiam sie czy krotki czy dlugi-pewnie wyjdzie dlugi.
Dzwonilam zamowic wizyte do 2 logopedow i...w 2 miejscach mi odmowiono mowiac ze nie ma podstaw,po tym jak powiedzialam ze dziecko ma 13 mies:-)Z oboma logopedami wisialam na telefonie,bo nalegalam na te wizyty a babki mnie przekonywaly ze nie ma z czym.bo po wywiadzie telefonicznym uznaly ze nie ma nic niepokojaceg
toz,juz w ciazy rodzina meza mowila mi ze ciekawe czy dziecko tez bedzie pozno mowic tak jak oni.Potem jak Juli sie urodzila,tesciowa zdradzila ze u nich zarowno jeden z jej synow (brat meza),jak i ona,jak i jej matka czyli babcia meza i tak dalej - pokoleniowo-bez wzgledu na plec (ponoc dziewczynki mowia szybciej)-dzieciaki zaczynaja mowic dopiero w wieku 3-5 lat!!!Dla mnie to jakis kosmos,ale u nich to normalne.Wszyscy ci poznomowiacy sa w 100% normalni
,wrecz przebojowi,zaradni zyciowo ludzie na stanowiskach i teraz jako doroslych ich nie przegadasz
Babcia wieloletni ordynator ginekologii,tesciowa ma biuro architektoniczne,brat meza tez ladnie sobie radzi.Wszyscy do wieku 3-5 lat mowili owszem,ale po swojemu i nikt poza bliskimi ich nie rozumial.Dopiero ladne zdania "po ludzku" mowili wlasnie tak pozno (3-5 lat).Blokada na pewno jest fakt ze cala rodzina ma charakterystyczny przodozgryz (poza moim m.bo on akurat wdal sie w tescia ktory tego nie ma) tzn cofnieta broda i wysunieta szczeka gorna,az sie czasem buzia nie domyka-wyglada to marnie.Julita z profilu bokiem tez robi taki dziubek (z przodu nie widac) wiec chcialam by obejrzeli jej aparat mowy i moze cos zaradzili.Ale podobno podniebienie badaja w szpitalu przy narodzeniu,wedzidelka bada pediatra (faktycznie moja to robila) a dziecko gaworzylo,teraz cos tam mowi,rozumie polecenia, wiec nie ma podstaw sie zglaszac-kazano mi przyjsc w wieku 2 lat Julity.I z tego co sie przez telefon dowiedzialm to,jezeli jest odpowiedz TAK na poznisze pytania to nie m takiej sily by dziecko nie mowilo-zaznie w swoim tempie.
1.czy slyszy
2.czy reaguje na swoje imie
3.czy wykonuje polecenia
4.czy gaworzylo jak bylo mlodsze
5.czy mowi kilka wyrazow w wieku 1 roku (nawet po swojemu np na lampe - LA - tak mowi moja Julita).
6.czy umie wysunac jezyk
7.czy umie jesc stale posilki
lub NIE na takie pytania:
1.czy byly problemy ze ssaniem?
2.czy byly propblemy z jedzeniem lyzeczka
No i obie kazaly duzo mowic do dziecka,czytac,jak najmniej radia i TV,mowic normalnym jezykiem a nie spieszczonym i moze da sie pokonac "geny" ktore w naszym przypadku sa silne.Pomaga tez towarzystwo rowiesnikow-moja panna od wrzesnia idzie do zlobka.
A norma jest ze:
0-1 - okres gluzenia i gaworzenia
1-2 okres wyrazu
2-3 okres prostego zdania
powyzej 3 lat-okres mowy potocznej
Mam nadzieje ze was uspokoilam-bo siebie bardzo