Obie chore z Julita
Julek kichala i kaslala od w sumie piatku wieczorem.
zawolalam pediatre z rejonu na wizyte domowa.Oczywiscie nie chcialy mi zglosic,ze niby po adresie widza ze mieszkam 200m od przychodni to co za problem przyjsc.No wiec mowie ze jest problem bo ja tez chora a pogoda brzydka i nie chce dziecka ani siebie bardziej podziebic.I przyszla
Osluchowo OK ale antybiotyk zapisala.Powiedziala ze z niewinnego kaszlu czesto u dzieci rozwija sie zapalenie oskrzeli a ze mala miala miesiac temu 3dniowke to jest oslabiona.Takze pierwszy raz lykamy antybiotyk-augmentin ES,narazie bez objawow ubocznych (ostrzegala ze moze byc biegunka lub wysypka i wtedy trzeba go bedzie zmienic).
Kurde,mialam sie dzis spotkac z 2 pozytwnie zakreconymi wariatkami (ale nie przyjaciolkami)-znajomymi z NK (podstawowka + studia) w knajpie,mialo byc tak milo-zawsze jest bo one sa optymistki i sie ciagle smiejemy.I dupa,siedze w domu i lezac czytam ksiazki.
Maz jest aniolem,kazal mi nic nie robic,jak wroci z pracy to ma sie zajac domem,poczta (allegro),mna i Juli-wierze bo juz wczoraj mu to dobrze szlo:-):-):-)czasem warto pochorowac,tylko planow szkoda.I z kolega z pracy i jego 3 mies mlodsza od Julity corka mialam sie spotkac,i do znajomych z Juli mielismy wpasc.Caly tydzien sie zwalil.