reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wszystko o naszych dzieciach!!!!!!!!Waga,choroby,rozwój,opieka itp.

gratulacje dla Martynki i dla Anuli :-)

Jula zrobiła się strasznie "gadliwa" (jak to moja teściowa mówi ;-)) - jak katarynka na okrągło coś mówi, ostatnio tak śmiesznie "eło, eło, eło" wypychając język na wierzch :-D bzi, bzi, bzi, ta ta ta, mamama, i jakieś inne nie do zapisania zbitki dźwięków ;-) a jak rano się obudzi, to tak wykrzykuje, śpiewa, hałasuje, że hej... nie ma zmiłuj się, że mama by pospała, czy coś :rofl2:
 
reklama
Maniulka gratki dla Martynki-wreszcie ruszyla porzadnie z kopyta:-)
Edis,Ola swietnie ze maluchy takie rozgadane.....moj tez gada,ale jak ma cos w buzi(palca,grzechotke)
Gratuluje Ani zabka......
 
Gratulacje nowych osiagniec dla waszych dzieciakow:tak:

Nasza niestety zrobila sie tak cwaniakowata ze nie ma szans by nazwac to inaczej-to niestety jej najnowsze osiagniecia.Widze ze bedziemy miec tyrana.Wszystko wymusza placzem lub krzykiem,jest tak przebiegla ze glowa mala.Stojac w lozeczku celowo wypuszcza smoczka i placze wyciagajac raczke by jej go dac,jak tylko zaczynam schylanie sie po niego to juz sie smieje w glos,to samo z braniem na raczki-w ostatnie dni chce ciagle na raczki,jak tylko sie po nia scylam to sie smieje a dopiero co plakala.Robi nas w balona z wieloma rzeczami bo placze,a jak cos osiagnie to sie smieje w glos z nas tak lobuzersko:-D:no:Wczesniej byla grzezniejsza i nie chciala tak na raczki!Z pozytywow to nauczyl sie wrzucac klocki ksztaltami w te otworki od pchacza i calkiem dlugo potrafi sie zajac krzeselkiem-uczydelkiem FP a wczesniej je olewala raczej.A jesli chodzi o mowe to duzo gada i spiewa,gdybym miala wymieniac te "wyrazy" to post mialby kilometr :D Z pchaczem chodzi tak duzo ze go przed nia czasem chowamy ;)))

Aha,trzeba bedzie ustalic co oznacza "chodzenie" naszych dzieci:-DBo jesli hodzi o pojedyncze kroczki to mamy to juz kilkakrotnie za soba:tak:(nawet przy swiadku-mojej przyjaciolce) a jesli chodzi o to ze np.wysadzam mala z wozka na spacerze a ona sobie sama drepta to jeszcze troche nam brakuje:-D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
faktycznie łatwo... moja znowu się częściej dosysa. chyba potrzebuje dodatkowego posiłku w ciągu dnia więc chyba czas wprowadzić obiadek dwu daniowy. chociaz to nie łatwe bo młoda zjada 1 słoiczek mały i szlus...:baffled: wogóle wszystko jej się godzinowo poprzestawiało. i ostatio zaczęla mnie podgryzać... tzn łapie pierś przesuwa dziąsłami i nagle puszcza... normalnie strzela mi z "cycka":-p może to nie boli ale nie jest zbyt przyjemne. robi tak jak nie chce jeść, więc ogólnie długo to nie trwa ale jednak zanim jej za biorę to robi tak ze dwa razy....:baffled: dobrze że zębów nie ma...


coraz bardziej mi żal tych traconych piersiowych posiłków, szczególnie, że zuzka nie jest dzieckiem, które pocyca a pocieszenie czy pomiędzy posiłkami...:( wracam do pracy w poniedziałek, chyba ja to mocniej przezyję niż ona - chyba ja ją będę w nocy budzić z tęsknoty a nie ona mnie...
 
Ostatnia edycja:
Gratuluję wszystkim dzieciaczkom nowości :tak:
sara myślę ze chodzenie to już są te pojedyncze samodzielne kroczki, reszta to tylko "doszlifowanie" :-D gratulacje dla Juli:-):-):-)
 
No dokladnie,z tym chodzeniem to trzeba ustalic,bo ja juz rozne wersje slyszlaam i widzialam takiego chodzenia dzieci:-DJedni rodzice oglaszaja ze dziecko juz chodzi jak pcha zabawke czy mebel,inni jak juz smialo chodzi samo na spacerach wiec jest duza rozbieznosc:tak:Ciotka mowi ze kuzynka Julitki chodzila jak miala 11 miesiecy a potem dodala "ale tak calkiem sama to chodzila jak miala 14 miesiecy":-D wiec az sie obawiam oglaszac chodzenie Julity bo z tych 2-3 kroczkow uzbiera sie moze pol metra odleglosci jesli mierzyc w metrach:-DA potem pada na pupe jak gumowa lalka albo sie czegos lapie,takze na spacer sama bym ja jeszcze nie puscila :D
 
Wedlug mnie to chodzeniem mozna nazwac jak dziecko samo zaczyna stawiac kroczki,nawet i pojedyncze.....moj szym coraz czesciej sie puszcza i zaczyna stawiac kroczki.
Czasami podchodzi do mnie i ciagnie za spodnie i musze isc bo jak nie to sie zlosci....
Nowa umiejetnosc-pokazuje jaki jest duzy:tak:dzis sie nauczyl,pokazuje co ma w raczce i mowi eeee,jak wyjde z pokoju do kuchni to leci za mna na czworakach albo z pchaczem i tez krzyczy eee albo mama....jak powiem daj to czasami daje ale zazwyczaj pokazuje mowi eee i chowa;-)

Zebow brak :(
 
Mysle ze dwa czy trzy małe kroczki to jeszcze nie chodzenie, moja Zoska właśnie wczoraj zrobiła dwa kroczki sama, ale wg mnie to jeszcze nie chodzenie i do samodzielnego chodzenia troche jej brakuje. Pamietam jak Oskar zaczął chodzic miał skończone 11 m-cy, na pewno przed ukończeniem roku to przedreptał sam z pokoju do kuchni i później juz tylko chodził sam i nie było to trzy kroczki a coraz większe odległości, oczywiście przewracał się, ale duzo chodził i ja bym ten etap nazwała chodzeniem.
 
Wg mnie chodzenie to już te dwa czy trzy kroczki, chodzenie za rączkę czy chodzenie przy pchaczu. No bo jak to inaczej nazwać pływaniem, siadaniem, leżeniem, skakaniem????????? To chodzenie, w początkowym stadium, dopiero początek nauki chodzenia, ale to już pewne chodzenie.
Tak jak (chyba Agusia) pisała że jest kilka rodzai raczkowania, że jej Pati nie raczkuje w sposób klasyczny że tak to ujmę, tylko jakoś inaczej, ale przemieszczać się przemieszcza, i że wyczytała że to tez jakiś rodzaj raczkowania.

Gosiulka mówić za dużo nie mówi. Tata na okrągło a do tego lalala a tak to nie bardzo (niemowa w porównaniu z waszymi) mruczy sobie tylko pod noskiem i krzyczy;-) ja podobno miałam bardzo szybką mowę, mój brat długo nie mówił, więc się Gosieńka w tatusia albo w wujka udała. Chodzi za rączkę, uwielbia to i dopomina się tego, stając przy meblach czy łóżku i łapiąc każdego przechodzącego obok za ręce :-D:-D Pchacz służy jedynie do zabawy :-)

Aaa i wymuszać też lubi i umie. Potrafi na zawołanie zacząć szlochać i się łkaniem zanosić (tak wiecie jakby powietrza od płaczu nie mogła złapać:cool2::cool2::cool2:)
Jakiś czas temu jak jej mówiłam nonono, i groziłam palcem (jak coś popsuła) to się jej głupio robiło i miała taką smutną minkę a teraz śmieje mi się w oczy i dalej próbuje. Łobuz. :dry::dry::dry: To na pewno po tatusiu !! :-p:-p:-p
 
reklama
Dziewczyny a u mnie masakra małą wstaje w nocy co 2 godziny na cyca przeciez to gorzej niż przy noworodku,do tego gryzie tak ze już raz leciała mi krew myślę ze u nas pora zakonczyć karmienie,zaczynamy od dzisiaj jak na razie nie mam żadnej metody a czy któras ma coś sprawdzonego
 
Do góry