reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wszystko o naszych dzieciach!!!!!!!!Waga,choroby,rozwój,opieka itp.

Przekupny ten Adaś z tą czapką. U nas ze zwiewaniem z gołym pupalkiem to samo.:-D
A co do telewizji, to my w ogóle nie oglądamy (telewizor to raczej mebel który zajmuje miejsce i się kurzy). Za to gdy mała tylko zdąrzy przekroczyć próg u teściów włączają jej mini mini i czasami się zapatrzy w jakąś bajkę (ale to w przerwie na zabawę).
 
reklama
mordo - ale miałaś ubaw :-D:-D:-D
z przebieraniem u nas to samo - mały ucieka gdzie może :-) co nas czeka jak zaczną chodzić!! ;-)
 
ja natomiast uganiam się za J. podczas zmieniania pieluchy. normalnie nie da się go utrzymać, więc zazwyczaj zwiewa z gołą pupą a ja go gonię z pieluchą:-D:eek:
tak samo jest z ubieraniem - nie cierpi

U nas to samo!!:-D:-D

heheh...przypomniało mi sie cos-w piatek chyba meza nie było i sama małego kąpałam, zawinełam w recznik, zaniosłam do pokoju, polozyłam na kocyku na podłodze, a ten sie zaczał turlac...wyplatał sie z kocyka, potrulał przez cały pokoj pod kaloryfer, poobklejał sie kłaczkami z wykładziny i zanim go zdazyłam złapac zrobbił kupe...pod kaloryferem oczywiscie:-D:-D:-D:-D

ale się uśmiałam:-D:-D
 
modroklejka, dobre :-)
u nas przebieranie też jest dyscypliną olimpijską - bo Jula w pół sekundy przewraca się na brzuch i zwiewa, ja ją na plecy ona bach z powrotem... czasem działa, jak się pochylę i dam moje włosy do ciągnięcia - czego się nie robi, żeby dziecko ubrać ;-) - czasem daję pampersa do rąk a drugiego zakładam... najgorzej kupę przebrać, jak to tak fika, wierci się i kopie :sorry:
 
łłłłłłłłłłłłłłłoooooooooooooooooooo matko a ja myślałam, że tylko ja tak mam!!!!!!!! ogólnie ostatnio zrozumiałam hasło reklamowe wyzwanie to ubranie...:-p a młoda jak jej nie pozwolę się na brzuch przekręcić to wyć zaczyna. a każda zmiana pieluchy to walka........... boże
 
Dziewczyny u nas to samo, ubieranie, zmiana pampersa to walka, Zoska się wyrywa, ucieka obraca setki razy, wstaje na nogi, w dwie osoby ciężko ja ujarzmić.
Druga sprawa u nas to spacery, nie da się jej wozic w wózku, po prostu nie da się zapiąć w pasy, a jak jej nie zapne to sie odwraca łapie budki i wstaje, z reszta ona nigdu nie lubiła jeżdzić w wózku, myślę, że jak tylko zacznie chodzic to my się z wózkiem pożegnamy bo to zupełnie nie wózkowy typ, fotelik samochodowy to tez koszmar myslałam, że jak zmienie na większy bedzie lepiej a tu doopa. Ona najlepiej czuje się na podłodze lubi przestrzeń, nie lubi ograniczeń, pasów itp. Nasz spacer wygląda tak, ze usypiam ją w domu, a potem wkładam do wózka, nakładam czapę, przykrywam kołdrą i osłona na wózek i spiącą wyprowadzam na balkon i tak pośpi czasami ponad godzinkę. Lub nosidło, ale ona sie robi coraz cięższa i zaczynam odczuwać jak długo ponoszę, na razie noszę ja na brzuchu, bo nie musze jej wtedy zakładac kurtki tylko zapinam sie z nią w moją ciążówkę, a jej wkładam tylko czapkę sweterek, spodnie i buty, mogłabym ja nosic na placach, ale wtedy musze juz jej wlozyc kurtkę no i jej wtedy nie widze.
Jak ja zazdroszę jak widze dziecko grzecznie siedzące w wózku, u mnie od początku wózek jest ble, a spacery wózkiem to masakra:-:)-( a ja tak lubie wózki (mam dwa)
 
ivaz to faktycznie szkoda że mała wózka nie lubi:-( mi by się odechciało spacerów...
Mój na początku jak wkładałam mu kurteczkę to beczał, a potem jak zaczęłam kombinezon to mu sie spodobało i teraz zawsze się cieszy jak idziemy na spacer - bardzo lubi wózek :tak:
 
Mała tez nie lubi się ubierać beczy jak głupia zwłaszcza po kąpieli pomaga jak jej śpiewam :-D:-D:-Dmamy jedna taka ulubiona piosenkę często ja spiewam jak małą usypiam i teraz jak zaczynam ją nucić czy śpiewać mała się przytula do mnie jakby miała iść spać
Zaczęło się u nas raczkowanie(dopiero)bez nogi,tylko czemu do tyłu:szok::-Djeszcze czasami rozjeżdżają jej się nogi ale i tak jest ok i zaczęła kombinowac jakby tu wstać na razie staje przy stole czy w łóżeczku na kolanach :-D
 
reklama
Do góry