Zmierzylismy malemu wczorajtemperature, jest ok. Bedziemy obserwowac dzis to pokaslywanie, moze on po prostu tak ma przz ten rozszczep? Dzis ma przyjsc polozna (oby byla sensowna! do mojej kolezanki przyszla taka, co to chciala po tygodniu pokazac kolezance, jak sie dziecko przewija i na tym byl koniec wizyty...), to tez podpytamy. Bo poza tym maly jest w miare spokojny, czyli jak zwykle, śpi, je, wiec chyba nie ma co panikowac.
Ale mi z tym najtrudniej.
Madzik - ja tez mam okropne zatwardzenia, ale to chyba jeszcze po hemoferze (zelazo), ktore dsotalam w szpitalu. A Tadek z kupkami nie ma zadnych problemow. Praktycznie co karmienie, to kupa, czasem sie zdarzy bez. Czytalam, ze to normalne, wiec sie nie denerwuje, zwlaszcza, ze konsystencja typowa dla dziecka karmionego piersią.
A propos laktacji - wiecie, jak mi sie rozkręciła w 10 minut sciagam 60 ml, w pol godziny już 100 ml!!! A maly zjada co 2-3 godziny 50, maks 60, tak wiec mam zapas Jeden pojemniczek zamrozilam, moze sie przyda kiedsy w potrzebie
Ale mi z tym najtrudniej.
Madzik - ja tez mam okropne zatwardzenia, ale to chyba jeszcze po hemoferze (zelazo), ktore dsotalam w szpitalu. A Tadek z kupkami nie ma zadnych problemow. Praktycznie co karmienie, to kupa, czasem sie zdarzy bez. Czytalam, ze to normalne, wiec sie nie denerwuje, zwlaszcza, ze konsystencja typowa dla dziecka karmionego piersią.
A propos laktacji - wiecie, jak mi sie rozkręciła w 10 minut sciagam 60 ml, w pol godziny już 100 ml!!! A maly zjada co 2-3 godziny 50, maks 60, tak wiec mam zapas Jeden pojemniczek zamrozilam, moze sie przyda kiedsy w potrzebie
Ostatnia edycja: