reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wszystko o naszych dzieciach!!!!!!!!Waga,choroby,rozwój,opieka itp.

julia - dzięki, o tym też powiem siostrze - niech trenują :) ona też nie chce chodzika dla synka, boi się i widzę że słusznie. Jej synek wstaje przy meblach i chodzi przy nich trochę, ale sam nie chce a jak biorą go pod pachy to podkurcza nogi, widocznie nie jest gotowy do tego


Jesli chodzi przy meblach to tylko kwestia czasu jak się puści i pójdzie:tak: Może kiedys się czegoś wystraszył, albo źle upadł i się poprostu boi. Mojej koleżanki synek wystraszył sie psa który go przewrócił i też dopiero zaczął chodzić jak skończył 16 miesięcy.
A jeśli podkurcza nóżki to ja tymbardziej bym z nim tak trenowała że drugi rodzic z którym czuje sie najpewniej kucał przed Nim i asekurował rękawi tak jakby go obejmował żeby dziecko czuło się pewnie że wrazie czego zawsze rodzic go złapie:tak:
 
reklama
gratuluje ząbków i chodzenia :-D mój jest leń, ale mi tam dobrze że nie ma ząbków(dłużej zdrowe będą) i z siedzeniem podobnie- kręgosłupik się bardziej wzmocni i jak mój lekarz mówi mniejsze prawdopodobieństwo wad postawy :tak:
 
Ja tez jestem okropnie zdziwiona, że za rączki nie można. Mam dwoje kuzynów (Tomek 8 lat, Agatka 7 lat) i pamiętam jak z nimi właśnie śmigałam, trzymając ich za rączki i oni w ten sposób uczyli się chodzić. W rodzinie nikt nic nie krzyczał, że nie można było, wszystko było w porządku. Mojej babci tez nie chodziło o to, że za rączki ją prowadzamy (a nie np. pod paszki) a o to, że Gosia to GRUBAS (brzuch jej zwisa znad spodni:-D:-D) i że (w mniemaniu babci) my ją na siłę stawiamy do chodzenia. A to nie prawda, Gośka się podciąga i w miejscu robi kroczki, więc zaczęliśmy z nią spacerować po mieszkaniu. Oczywiście na tyle na ile ma siłę, czasem to kilka kroków, a raz przemaszerowała z Tomkiem całe mieszkanie.
I w sumie jak dziecko ma nauczyć się chodzić jeśli nie będzie podtrzymywane, samo od razu z "kopyta" przecież nie ruszy, są nawet przecież szelki do nauki chodzenia. Nili chyba nawet radziła kiedyś, że można związać 2 pieluchy tetrowe żeby się nie musieć schylać ciągle nad dzieckiem ......
Gosia trochę raczkuje, ze 2-3 kroki do przodu zrobi, my ją zachęcamy, kładziemy przed nią butelkę, albo miseczkę z apu, zabawki, a ona zrobi te 3 kroki a potem staje i płacze że nie sięga .....
To nie ja pisałam.
Wypowiadając się w sprawie chodzenia dzieci, to ja prowadzam Sandrę, trzymając pod paszki. Sama garnie się do chodzenia i wstaje przy meblach i wspinając się po nas. Tak więc parę minut dziennie ją prowadzam. Jest szczęśliwa przebierając nóżkami.
 
Sara, soczewki też uważam za błogosławieństwo ;-) szczególnie jesienią i zimą - wejdziesz do sklepu i widzisz :-D
ja się już wypowiadałam - w sumie chyba zostałam jedyna z takim okazem co praktycznie jest tylko i wyłącznie na cycu... no trochę kaszki zjada ostatnio - tzn. 50ml z łyżeczki - ale popija cycem ;-)
 
ale wysyp zęboli - gratulacje :-)
Jula garnie się do chodzenia - jak siedzę z nią na dywanie, ona stoi przy kanapie, podaje mi rączkę, odwraca się, podaje drugą i idzie do mnie cała szczęśliwa ;-) jeśli prowadzam ją, to pod paszki trzymam - ale to bardzo rzadko - za wysoka jestem na takie zabawy, kręgosłup mi się skończy niedługo ;-)
 
Gratulacje z okazji postepow waszych dzieciakow:tak:
Nie ma sily na dlugie posty wiec skrotowo-to prawda ze umiejetnosci pojawiaja sie z dnia na dzien wiec te co sie martwia,niech sie nie martwia:tak:
 
reklama
Byliśmy dziś u lekarza, zważyliśmy małego - 7miesięcy i 9dni - waży niecałe 9kg :))) Przez miesiąc i 9 dni utył 0,5kg, ale to dlatego że się bardzo dużo rusza :)
 
Do góry