reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wszystko o naszych dzieciach!!!!!!!!Waga,choroby,rozwój,opieka itp.

reklama
Laila Prawda że to wielka radocha jak maluch ma juz pępuszek? Mój mały zgubił kikucik, też jak miał 9 dni ;-)

Dziewczyny mam pytaniez:
(tylko błagam nie piszcie mi, że mam iśc do pediatry, bo na razie na urlopie jest i bedzie od poniedziałku dopiero i wtedy się wybieram)

Jak długo wasze dzieci mają/miały luźne, rzadkie kupki?

W książkach piszą że przy karmieniu piersią rzadkie tryskające i pieniste są fizjologicznie prawidłowe i typowe dla pierwszych dni życia, i że est to oznaką przejściowej nietolerancji laktozy mlecznej. ale u nas mija już 2gi tydzień i nadal takie są byle jakie... Ciemiączko nie jest zapadnięte ( a przynajmniej tak mi się wydaje) mały nie leje się przez ręcę więc chyba odwodniony nie jest... Może panikuję tylko?
 
Ja tylko na sekundke bo obiad gotuje:

- wg poloznej kupa raz na 2 a nawet 3 dni to norma,zwlaszcza jesli poza pokarmem naturalnym dziecko jest karmione sztucznie
- kupa zielona jak jest rzadko a nie kilka na dzien tez jest OK

Rozmawialam tez z tata ktory jest lekarzem i on taki optymistyczny co do tych zielonych kup nie byl,jego zdaniem to proces zapalny lub zla flora bakteryjna i lepiej jakby kupy byly zolte.Najwyzej podjade jutro to trzasnie jakas recepte na Lacidofil czy jakos tam.
 
Sara podczytywalam lutowki i laska ma problem z dzieckiem i kupami wkleje tutaj co ona opisala ok.
Tylko ze jej maly 24h na dobe szaleje a nasze nie zabardzo,ale przeczytac mozna i w razie czego zapytac o to lekarza

Dzieki ze napisalas co polozna powiedziala,w sumie mowilam ze nie trzeba sie zbytnio przejmowac tylko najgorsze ze dzieci sie mecza juz przy robieniu tej kupy.

A mowilas jej ze mala sie przy tym meczy?

Wklejam tekst:
No to ja wam powiem teraz co u nas.
W niedziele jak się okazuje Jurandowi nie pomogło wcale mleko a to że się biedak wykupał. W niedziele rano synek zrobił koncert życzeń i jak w miarę się uspokoił zaczęłam mu zmieniać pieluchę i zobaczyłam, że ciśnie kupę ale mu nie idzie. Miałam już czopki glicerynowe w domu, więc mu pcham w tyłek. Co ja mu wepchnę on wywala je razem z kupą. I tak się troszkę bawiliśmy, aż wreszcie czop został w tyłku. Po 3h znów zrobił kupę, ale to było bardzo malutko. No i był niespokojny aż do 16. Wtedy to zaczął spać, a ja głupia baba myślałam, że to po nowym mleku. Pospał gość do 6 rano dnia następnego z przerwami na karmienie. W poniedziałek nie ryczał, ale był niespokojny. Spał w ciągu dnia może 3h. Wieczorem zasnął, a jaki był w nocy to nie pamiętam. Wczoraj rano znów koncert życzeń i znów pomagałam mu zrobić kupę. No i biedulek trochę się wykupał. Cały dzień był też niespokojny. Wieczorem znów się zaczął koncert życzęń, to go posuszyłam suszarką i dawaj za czopka się wziełam. Znów biednemu pomogłam zrobić kupę. Jak się już udało to wsadziłam mu czopka i to chyba było niepotrzebne, a raczej szkodliwe. Po około pół godzinie snu Jurand obudził się z wielkim krzykiem, prężeniem. Tak męczyliśmy się z nim przez 3h, suszenie, noszenie itp. Zmieniłam mu między czasie pieluszkę i było tam troszkę kupki. Po 3h dalej był niespokojny. Położyłam go na brzuszku i zasnął. Obudził się o 2 w nocy, zjadł i wciągu 0,5h już spał, znów na brzuszku. Kolejna pobudka była o 6 rano. Zjadł, pośmiał się do taty, powojował troszkę i widzę, że mu spać się chce. No to go na rączki ponosiłam, śpi, do łóżeczka a on za minutę już nie śpi. No to patrzę a on znów chce kupę ale nie możę, więc mu znów pomogłam. Dałam mu herbatkę plantex w porze jedzenia i po 50 min jedzenie, ale nie dał rady tyle. Ale koleś zasnął pospał 1h i głodżilla go obudziła, zjadł i poszliśmy na spacer. Po 2h spaceru jeszcze w domu spał:szok::szok::szok:. No i w porze jedzenia, zbudziła go głodżilla. Wczasie jedzenia sam zrobił kupę :szok::szok::szok:, mega kupę i teraz śpi.
Co mogę wam powiedzieć z obserwacji esputicon u nas nie działa, ifacol też nie. Wczoraj zaczęłam mu dawać probiotyki, dziś dostał całą saszetkę plantexu do wypicia, rano przed jedzeniem dałam mu do wypicia troszkę wody letniej przegotowanej. Coś z tych rzeczy pomogło mu zrobić kupę, ale sama nie wiem co.

Była u nas dziś położna. Z gadki wygląda na mądrą kobietę. Opowiadam jej o wszystkim, ona powiedziała mi tak. Są 3 powody z jakich on jest niespokojny przez 24h: chore uszy, chore nerki, skaza białkowa. No i tak z gadki szmatki wyszło, że Jurand jak już piernie to mega śmierdzącego pierda, a jego kupa śmierdzi gorzej niż moje pierdy w czasie ciąży (a wiecie jak one mogą cuchnąć:-D:-D:-D). No i położna powiedziała, że to będzie skaza białkowa, ale dla spokojności mam zrobić badanie moczu. Podobno przy problemach z nerkami, też występują zaparcia. A conajlepsze to Juranda kupy są rzadkie i doprego koloru. Więc jutro zobaczymy co w siuśkach słychać i jak będzie wszystko dobrze, to Jurand przechodzi na produkt zastępczy.
Co jeszcze mogę wam powiedzieć, że przy takich problemach z jelitami herbatki koperkowe mogą pogorszyć. Powiedziała mi to koleżanka i przestałam Juranda poić czym kolwiek, w mądrej książce też tak pisali, a położna dziś mi to też potwierdziła.
Ja pikole, mam nadzieje, już niedługo tego terroru. W weekend jadę do rodziców, bo sama już nie daje rady. Mąż pomaga mi bardzo, ale on bywa ostatnio w domu o 18-19. Ale od momentu jak przyjdzie Jurand jest u niego na rękach.
 
My mamy wizyte u lekarza za tydzien w czwartek,a piatek po poludniu mam smart test(cytologie)bedzie mi pobierala pielegniarka:szok::szok::szok:tak samo jak bylam w ciazy.
A jak maly bedzie mial 8tyg to idziemy na szczepionke na pneumokoki i cos jeszcze chyba,nie wiem juz nie pamietam na wizycie zapytam sie doktorki dokladnie

Moj maly dzis marudny chyba znow go brzuszek boli,lezy i steka.
 
Ostatnia edycja:
Ewelcia poczytalam i chyba jednak Juli nie ma az takiego problemu.Tzn ona troche jest marudna ale ogolnie w dzien tez potrafi ladnie spac nie tylko stekac i plakac.
Poloznej nic nie zaniepokoilo.Mowilam jej ze Julita juz 2 razy zrobila ogromna zielona dosc rzadko kupe i ze robi ja co 2 dzien.A ona na to ze jakby robila kilka no 4 takie zielone kupy dziennie to jest powod do niepokoju a jak 1 na 2 dni to luz.Pytalam czy ma brac leki jakies na to,ona ze nie ma potrzeby.Zadzwonilam wiec do przychodni pogadac z pediatra,ale byla inna niz ta do ktorej Julita chodzi.I tamta powiedziala ze jak sa kupy zielone to przydalby sie Lacidofil.A wiec miala rozbiezne zdanie z polozna :rofl2: Zadzwonilam wiec do taty a on na to ze zielone to zly znak i ze namnazaja sie bakterie i nie powinno tak byc,a przynajmniej lepiej jakby byly zolte.Teraz wyczytalam ze Lacidofil jest bez recepty i rozmyslam czy go kupic i jej dac czy nie.Steka i kweka nie bardziej niz np 2 tyg temu,nie ma goraczki.A w miedzy czasie poza jak juz pisalam dzisiejsza duza zielona kupa,Juli walnela jeszcze druga kupe juz lepiej wygladajaca bo zoltozielona.No i sama nie wiem co robic.Teraz spi.
Suma sumarum,wiekszosc osob nie widzi zadnego problemu w tym ze kupa jest robiona od niedawna co 2 dzien ale jesli juz to w tym ze jest zielona.
Uff :-D
Aha a krosteczki na buzi to wysypka kontaktowa czyli taka od zewnatrz - np zarost meza,alergen z futerka fretusi lub moje bluzki wyprane w proszku niedzieciecym.
 
Była dziś u nas położna. Mały ma malutką żółtaczkę i kazała mu podawać wodę z glukozą- nie bardzo mi się to podoba, bo musiałabym podać mu to butelką, a karmię piersią i nie chcę na razie uczyć go pić z butelki. A poaz tym, skoro ta żółtaczka jest niewielka, to powinna sama ustąpić, a jak wychodzilśmy w poniedziałek ze szpitala, to pediatra nic nie mówiła o żadnej glukozie.
 
Sara nie wiem co ci poradzic odnosnie tego leku:crazy:moze wstrzymaj sie jeszcze i obserwuj Julitke,moze tylko tak przejsciowo walnela zielona kupe:confused:
 
ale jestem zakręcona - po porodzie kilka razy zagląałam na forum bb, ale nie pomyślałam że ja już do rozpakowanych należę...:sorry2:
Mikuś jest w miarę grzeczny - sporo śpi, ale też ma 2-3 godzinne maratony bez snu... więc pewnie norma

kikutek odpadł nam w poniedziałek

czy mamy chłopców mają taki problem jak ja - małemu siusial tak się przekręca, że często sika na boki zamiast do pieluchy - położna proponowała aby założyć mu pieluchy np 3 ale mi się wydaje że w nich będzie gorzej - otwory na nóżki wielkie i bardziej będzie uciekało - a on jest malutki ma 3 kg i 52 cm:confused:

a co do połogu - w czasie porodu pękła mi pochwa i nacinali krocze więc szwów mam sporo, część zew. położna już zdjęła
przyplątało mi się zapalenie pęcherza od poniedziałku, od porodu mam wielkiego hemoroida i siedzieć nie mogę.... więc nie jest fajnie .... o seksie nawet nie myślę :baffled:
czy macie problem z wypróżnianiem? - bo u mnie katastrofa - dzisiaj użyłam lewatywy i byłoby ok ale dostałam silnego krwotoku - jak nie urok to....
 
reklama
Do góry