reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wszystko o naszych dzieciach!!!!!!!!Waga,choroby,rozwój,opieka itp.

reklama
Laila Prawda że to wielka radocha jak maluch ma juz pępuszek? Mój mały zgubił kikucik, też jak miał 9 dni ;-)

Dziewczyny mam pytaniez:
(tylko błagam nie piszcie mi, że mam iśc do pediatry, bo na razie na urlopie jest i bedzie od poniedziałku dopiero i wtedy się wybieram)

Jak długo wasze dzieci mają/miały luźne, rzadkie kupki?

W książkach piszą że przy karmieniu piersią rzadkie tryskające i pieniste są fizjologicznie prawidłowe i typowe dla pierwszych dni życia, i że est to oznaką przejściowej nietolerancji laktozy mlecznej. ale u nas mija już 2gi tydzień i nadal takie są byle jakie... Ciemiączko nie jest zapadnięte ( a przynajmniej tak mi się wydaje) mały nie leje się przez ręcę więc chyba odwodniony nie jest... Może panikuję tylko?
 
Ja tylko na sekundke bo obiad gotuje:

- wg poloznej kupa raz na 2 a nawet 3 dni to norma,zwlaszcza jesli poza pokarmem naturalnym dziecko jest karmione sztucznie
- kupa zielona jak jest rzadko a nie kilka na dzien tez jest OK

Rozmawialam tez z tata ktory jest lekarzem i on taki optymistyczny co do tych zielonych kup nie byl,jego zdaniem to proces zapalny lub zla flora bakteryjna i lepiej jakby kupy byly zolte.Najwyzej podjade jutro to trzasnie jakas recepte na Lacidofil czy jakos tam.
 
Sara podczytywalam lutowki i laska ma problem z dzieckiem i kupami wkleje tutaj co ona opisala ok.
Tylko ze jej maly 24h na dobe szaleje a nasze nie zabardzo,ale przeczytac mozna i w razie czego zapytac o to lekarza

Dzieki ze napisalas co polozna powiedziala,w sumie mowilam ze nie trzeba sie zbytnio przejmowac tylko najgorsze ze dzieci sie mecza juz przy robieniu tej kupy.

A mowilas jej ze mala sie przy tym meczy?

Wklejam tekst:
No to ja wam powiem teraz co u nas.
W niedziele jak się okazuje Jurandowi nie pomogło wcale mleko a to że się biedak wykupał. W niedziele rano synek zrobił koncert życzeń i jak w miarę się uspokoił zaczęłam mu zmieniać pieluchę i zobaczyłam, że ciśnie kupę ale mu nie idzie. Miałam już czopki glicerynowe w domu, więc mu pcham w tyłek. Co ja mu wepchnę on wywala je razem z kupą. I tak się troszkę bawiliśmy, aż wreszcie czop został w tyłku. Po 3h znów zrobił kupę, ale to było bardzo malutko. No i był niespokojny aż do 16. Wtedy to zaczął spać, a ja głupia baba myślałam, że to po nowym mleku. Pospał gość do 6 rano dnia następnego z przerwami na karmienie. W poniedziałek nie ryczał, ale był niespokojny. Spał w ciągu dnia może 3h. Wieczorem zasnął, a jaki był w nocy to nie pamiętam. Wczoraj rano znów koncert życzeń i znów pomagałam mu zrobić kupę. No i biedulek trochę się wykupał. Cały dzień był też niespokojny. Wieczorem znów się zaczął koncert życzęń, to go posuszyłam suszarką i dawaj za czopka się wziełam. Znów biednemu pomogłam zrobić kupę. Jak się już udało to wsadziłam mu czopka i to chyba było niepotrzebne, a raczej szkodliwe. Po około pół godzinie snu Jurand obudził się z wielkim krzykiem, prężeniem. Tak męczyliśmy się z nim przez 3h, suszenie, noszenie itp. Zmieniłam mu między czasie pieluszkę i było tam troszkę kupki. Po 3h dalej był niespokojny. Położyłam go na brzuszku i zasnął. Obudził się o 2 w nocy, zjadł i wciągu 0,5h już spał, znów na brzuszku. Kolejna pobudka była o 6 rano. Zjadł, pośmiał się do taty, powojował troszkę i widzę, że mu spać się chce. No to go na rączki ponosiłam, śpi, do łóżeczka a on za minutę już nie śpi. No to patrzę a on znów chce kupę ale nie możę, więc mu znów pomogłam. Dałam mu herbatkę plantex w porze jedzenia i po 50 min jedzenie, ale nie dał rady tyle. Ale koleś zasnął pospał 1h i głodżilla go obudziła, zjadł i poszliśmy na spacer. Po 2h spaceru jeszcze w domu spał:szok::szok::szok:. No i w porze jedzenia, zbudziła go głodżilla. Wczasie jedzenia sam zrobił kupę :szok::szok::szok:, mega kupę i teraz śpi.
Co mogę wam powiedzieć z obserwacji esputicon u nas nie działa, ifacol też nie. Wczoraj zaczęłam mu dawać probiotyki, dziś dostał całą saszetkę plantexu do wypicia, rano przed jedzeniem dałam mu do wypicia troszkę wody letniej przegotowanej. Coś z tych rzeczy pomogło mu zrobić kupę, ale sama nie wiem co.

Była u nas dziś położna. Z gadki wygląda na mądrą kobietę. Opowiadam jej o wszystkim, ona powiedziała mi tak. Są 3 powody z jakich on jest niespokojny przez 24h: chore uszy, chore nerki, skaza białkowa. No i tak z gadki szmatki wyszło, że Jurand jak już piernie to mega śmierdzącego pierda, a jego kupa śmierdzi gorzej niż moje pierdy w czasie ciąży (a wiecie jak one mogą cuchnąć:-D:-D:-D). No i położna powiedziała, że to będzie skaza białkowa, ale dla spokojności mam zrobić badanie moczu. Podobno przy problemach z nerkami, też występują zaparcia. A conajlepsze to Juranda kupy są rzadkie i doprego koloru. Więc jutro zobaczymy co w siuśkach słychać i jak będzie wszystko dobrze, to Jurand przechodzi na produkt zastępczy.
Co jeszcze mogę wam powiedzieć, że przy takich problemach z jelitami herbatki koperkowe mogą pogorszyć. Powiedziała mi to koleżanka i przestałam Juranda poić czym kolwiek, w mądrej książce też tak pisali, a położna dziś mi to też potwierdziła.
Ja pikole, mam nadzieje, już niedługo tego terroru. W weekend jadę do rodziców, bo sama już nie daje rady. Mąż pomaga mi bardzo, ale on bywa ostatnio w domu o 18-19. Ale od momentu jak przyjdzie Jurand jest u niego na rękach.
 
My mamy wizyte u lekarza za tydzien w czwartek,a piatek po poludniu mam smart test(cytologie)bedzie mi pobierala pielegniarka:szok::szok::szok:tak samo jak bylam w ciazy.
A jak maly bedzie mial 8tyg to idziemy na szczepionke na pneumokoki i cos jeszcze chyba,nie wiem juz nie pamietam na wizycie zapytam sie doktorki dokladnie

Moj maly dzis marudny chyba znow go brzuszek boli,lezy i steka.
 
Ostatnia edycja:
Ewelcia poczytalam i chyba jednak Juli nie ma az takiego problemu.Tzn ona troche jest marudna ale ogolnie w dzien tez potrafi ladnie spac nie tylko stekac i plakac.
Poloznej nic nie zaniepokoilo.Mowilam jej ze Julita juz 2 razy zrobila ogromna zielona dosc rzadko kupe i ze robi ja co 2 dzien.A ona na to ze jakby robila kilka no 4 takie zielone kupy dziennie to jest powod do niepokoju a jak 1 na 2 dni to luz.Pytalam czy ma brac leki jakies na to,ona ze nie ma potrzeby.Zadzwonilam wiec do przychodni pogadac z pediatra,ale byla inna niz ta do ktorej Julita chodzi.I tamta powiedziala ze jak sa kupy zielone to przydalby sie Lacidofil.A wiec miala rozbiezne zdanie z polozna :rofl2: Zadzwonilam wiec do taty a on na to ze zielone to zly znak i ze namnazaja sie bakterie i nie powinno tak byc,a przynajmniej lepiej jakby byly zolte.Teraz wyczytalam ze Lacidofil jest bez recepty i rozmyslam czy go kupic i jej dac czy nie.Steka i kweka nie bardziej niz np 2 tyg temu,nie ma goraczki.A w miedzy czasie poza jak juz pisalam dzisiejsza duza zielona kupa,Juli walnela jeszcze druga kupe juz lepiej wygladajaca bo zoltozielona.No i sama nie wiem co robic.Teraz spi.
Suma sumarum,wiekszosc osob nie widzi zadnego problemu w tym ze kupa jest robiona od niedawna co 2 dzien ale jesli juz to w tym ze jest zielona.
Uff :-D
Aha a krosteczki na buzi to wysypka kontaktowa czyli taka od zewnatrz - np zarost meza,alergen z futerka fretusi lub moje bluzki wyprane w proszku niedzieciecym.
 
Była dziś u nas położna. Mały ma malutką żółtaczkę i kazała mu podawać wodę z glukozą- nie bardzo mi się to podoba, bo musiałabym podać mu to butelką, a karmię piersią i nie chcę na razie uczyć go pić z butelki. A poaz tym, skoro ta żółtaczka jest niewielka, to powinna sama ustąpić, a jak wychodzilśmy w poniedziałek ze szpitala, to pediatra nic nie mówiła o żadnej glukozie.
 
Sara nie wiem co ci poradzic odnosnie tego leku:crazy:moze wstrzymaj sie jeszcze i obserwuj Julitke,moze tylko tak przejsciowo walnela zielona kupe:confused:
 
ale jestem zakręcona - po porodzie kilka razy zagląałam na forum bb, ale nie pomyślałam że ja już do rozpakowanych należę...:sorry2:
Mikuś jest w miarę grzeczny - sporo śpi, ale też ma 2-3 godzinne maratony bez snu... więc pewnie norma

kikutek odpadł nam w poniedziałek

czy mamy chłopców mają taki problem jak ja - małemu siusial tak się przekręca, że często sika na boki zamiast do pieluchy - położna proponowała aby założyć mu pieluchy np 3 ale mi się wydaje że w nich będzie gorzej - otwory na nóżki wielkie i bardziej będzie uciekało - a on jest malutki ma 3 kg i 52 cm:confused:

a co do połogu - w czasie porodu pękła mi pochwa i nacinali krocze więc szwów mam sporo, część zew. położna już zdjęła
przyplątało mi się zapalenie pęcherza od poniedziałku, od porodu mam wielkiego hemoroida i siedzieć nie mogę.... więc nie jest fajnie .... o seksie nawet nie myślę :baffled:
czy macie problem z wypróżnianiem? - bo u mnie katastrofa - dzisiaj użyłam lewatywy i byłoby ok ale dostałam silnego krwotoku - jak nie urok to....
 
reklama
Do góry