Avanti, Ewelcia - moja Natalka też należy chyba do niejadków, bo jak pisałam wcześniej zjada od 540 do 580ml na dobę (czasami dobijamy 600) a więc to chyba jeszcze mniej niż Wasze dzieci. I szczerze mówiąc to nawet nie wiem, ile waży w tej chwili, tylko widzę, że rośnie. Natalia jest szczuplutka - na "szerokość" to by weszła jeszcze we wszystkie kaftaniki i bodziaki 56 - ale na długość to już 62 są na styk, a niektóre 68 też już zakładamy. Pod koniec czerwca mamy drugie szczepienie, to wtedy wypytam pediatry co i jak. Wszędzie czytam, że jeśli dziecko je w miarę regularnie, nie ulewa w nadmiarze (tzn nie chlusta, nie wymiotuje) to jest wszystko OK. Zresztą i ja i mój mąż jesteśmy bardzo szczupli - był czas, że oboje w sumie ważyliśmy 101kg - teraz trochę więcej - jakieś 120. Więc i skąd Natalia miałaby być pulpecikiem. Pewnie, że czasem się niepokoję czytając o innych marcowych maluszkach, które są dużo większe - ale staram się zachować rozsądek. Niemniej jednak daj znać, Avanti, co wyszło z badań, bo oczywiście trzeba konsultować z pediatrą takie sprawy. Cieszę się, że Ty, Ewelcia, niedługo będziesz w Polsce u dobrego lekarza to się uspokoisz.
A jeszcze mam takie pytanie: jak liczycie ilość wypitego mleczka? BO ja do tej pory liczyłam wg tego ile wlałam do buteleczki wody. Tzn wlewam najczęściej 120 ml wody i jeśli zostanie np 30 ml to liczę, że Natalia wypiła 90. Ale teraz pomyślałam, że jeśli do 120 ml wody wsypię cztery łyżeczki proszku Bebilon, to wtedy powstaje 130 ml mleka - a więc jeśli zostaje mi w butelce 30 ml to mogłabym liczyć, że Natalia wypiła 100 ml. Niby to niewielka różnica, ale na sześciu karmieniach daje 60 ml wypitego mleka więcej.