reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wszystko o naszych dzieciach!!!!!!!!Waga,choroby,rozwój,opieka itp.

no to i ja muszę się pochwalić wczoraj pierwszy raz Alanek obrócił się z plecków na boczek i potem na brzuszek i zaczął płakać bo nie lubi leżeć na brzuszku :-D a jag go dałma spowrotem na plecki to zrobił to samo i znów płacz :laugh2:
o i wczoraj przełożył sobie grzechotkę z jednej rączki do drugiej ale to raczej zbieg okoliczności :tak:
co do śmiania się w głos to właśnie od paru dni Alanek się śmieje ale rzadko raczej się szeroko uśmiecha ;-):-)
 
reklama
no to też wina pogody a Szymonek dużo wypił herbatki więc nie ma się co martwić :tak:
mam nadzieje ze Alan juz bedzie tak ładnie jadł i nie robił stresów mamusi :tak::-p
 
Justyna jeszcze co do karmienia- ja ściagam regularnie jako ze studiuje i wlasciwie codziennie wychodze gdzies na 5godz z domu.Odciagam zawsze rano, bo wtedy mam duzo pokarmu- wieczorem cycki sa miekkie i ciezko odciagnac- z tym radzi sobie tylko Majka ma zasys lepszy niz odkurzacz:-D Laktator nigdy tyle mi nie sciagnie co ona, mimo ze mam elektryczny- przy sicaganiu nim rzadko co odczuwam zeby mi "splywalo" to mleko mimo ze leci, natomiast jak karmie mała to az mnie bola piersi takie mrowienie w nich czuje- i zawsze w tym czasie jak karmie ją np prawa piersia to z lewej samo tez zaczyna wyplywac(a nawet tryskac bo juz kiedys pisalam że ze mnie to jak z fontanny leci:baffled:) Czy wy tez tak moze macie?
 
Avanti - to Twojego Alanka już nie nazywaj niejadkiem!:tak:

Natalia też nie je dużo w porównaniu do większości Marcowych Dzieciaczków - najczęściej zjada ok. 560-580 ml mleczka + 30-50 ml herbatki. Na razie się nie martwię, bo je tak regularnie i mam nadzieję, że po prostu tyle jej wystarcza. A Wy co sądzicie?
 
witam mamusie ;-) moj Maksiu ma niespelna 3 mesiace (urodzil sie w dzien kobiet) wczoraj go wazylam i wyszlo tylko 5,5 kilo :szok: wszyscy mowia ze za malo, ze powinien podwoic juz swoja wage uoridzeniowa (3300) wiec ponad kilo za malo :baffled:... czy mam powody do obaw? a tak poa tym malec sie smieje w glos grucha pod dnia tak porafi, nawet prrzy jedzeniu :) ale nie trzyma grzechotek tylko je obserwuje :) pozdrawiam mamusie :*
 
Odnośnie karmienia cycem to też rano mam dużo pokarmu a wieczorem mało co leci:eek: Zalezy to u mnie tez (ale nei tylko) od tego czy dużo mam stresów czy nie, ostatnio mnie mąż wnerwia:wściekła/y:ale o tym na innym wątku.
Justyna ja podaję Oliwierowi 2 cyce i pięknie przybiera:-) podstawiaj i jak ZU będzie jadła to dawaj. Mój Oliwier z kolei by wiecznie na cycku siedział i jakbym mu nie zabrała to by jadł i jadł. Jak zabiore to jęczy, kweka przez minute ale potem juz przestaje i widać że najedzony jest:-D

A ja mam inny problem:a mianowicie plesniawki:baffled: zauważyłam u niego takie kropeczki na dziąsełku:-( wczoraj wlazłam na neta i znalazłam kilka sposóbów. Syrop Fluconozale czy jakos tak, srodek do smarowania Apthin oraz stary sposób babć a mianowicie dać dziecku do obsikania pieluche, kawałek gazy i tym wysmarować buzię. Tylko się nie śmiejcie ale tak zrobiłam bo sama wiem ze mocz bardzo szybko leczy różne zajady itp.. Dziś buzi jeszcze nie oglądałam małemu.
Na razie miał ich mało i mam nadzieje że sie nei rozniosa strasznie.

A co do łez to u nas niedawno sie dopiero pojawiły i zaczął je produkować. Do 2 msc życia nie było ich wcale, potem troche:tak:

Madzik ja na pleśniawki stosowałam Nyscantynę, jest na receptę. Szybciutko jej przeszły, ale możliwe, że to nie pleśniawki tylko biaały nalot od mleka.
 
I mam pytanie do mam karmiących piersią: jak to jest z tym karmieniem, kiedy karmicie maluchy? daja wam jakies sygnały (bo pchanie piąstek do buzi jakos już mi nic nie sugeruje...:eek:) czy karmicie co te 3-4 godziny?? ja troche karmię na czuja. od rana młoda jest bardziej głodna więc zdarza się, że karmię ją co dwie godziny a potem w miare jak dzień upływa nie moge jej nakarmić. cięzko mi ją dostawić bo sie wyrywa i drze. teraz juz jej nie przystawiam wtedy tylko czekam kilka chwil aż zgłodnieje. ale wieczorem mam duże kłopoty z karmieniem. dajęjej witaminy w butelce - odciagam troche pokarmu i daje w utelce ale moze to ne najlepsza metoda...?? Lekarz dzisiaj kaza mi podawac na łyżeczce.:eek: Wczoraj Zuzia jadła co 2 lub 1,5 godziny. dzisiaj nie mogłam jej utrzymać przy piersi przez 5 minut więc ciągle się martwie, że mało je.
Bardzo nas ta podróż do Sosnowca rozregulowała...

I jakie pozycje do karmienia?? Mnie najwygodniej na leżąco, ale nie wiem, trzymac jej głowę na swoim ramienu czy spokojnie może leżeć na płasko??

czy wasze dzieci leżą spokojnie przy piersi? skąd wiecie że się najadły?? Już wariuję szczególnie, że pediatra znów powiedziała, że Zu mało przybiera na wadze. a drugi lekarz powiedział, że dobrze... i bądx tu mądry człowieku.
jak myslicie - 3200 przy urodzeniu, przy wyjściu 3020, w 7 tygodniu 4400 dziś - w 10 -4700
Jula je różnie, najlepiej lubi na leżąco na boczku, główka płasko - ja ją karmię co 3 godziny mniej więcej, raczej nie płacze z głodu... przybiera mało moim zdaniem (Nika w 12 tygodni przytyła 2,7kg, a Jula tylko 1,5kg) - dlatego zaczęłam karmić w nocy (bo spała, a tak mi położna doradziła, że mleko nocne najtłuściejsze itp.), dzisiaj karmiłam 23.30, 3. 6... no i chyba się przejadła, bo potem trochę pocycała o 7, po 10 kilka łyków i teraz nie chciała wcale jeść, wręcz się wyrywała... no i śpi :sorry: a mi cycek puchnie....
Justyna jeszcze co do karmienia- ja ściagam regularnie jako ze studiuje i wlasciwie codziennie wychodze gdzies na 5godz z domu.Odciagam zawsze rano, bo wtedy mam duzo pokarmu- wieczorem cycki sa miekkie i ciezko odciagnac- z tym radzi sobie tylko Majka ma zasys lepszy niz odkurzacz:-D Laktator nigdy tyle mi nie sciagnie co ona, mimo ze mam elektryczny- przy sicaganiu nim rzadko co odczuwam zeby mi "splywalo" to mleko mimo ze leci, natomiast jak karmie mała to az mnie bola piersi takie mrowienie w nich czuje- i zawsze w tym czasie jak karmie ją np prawa piersia to z lewej samo tez zaczyna wyplywac(a nawet tryskac bo juz kiedys pisalam że ze mnie to jak z fontanny leci:baffled:) Czy wy tez tak moze macie?
mam podobnie - jak karmię z jednej, to druga nabrzmiewa, mrowi i zaczyna mleko kapać - nawet jak jest miękka i jakby pusta... a jak Jula czasem zaciągnie to tak sika jak z fontanny, że aż mała czasami się krztusi bo nie nadąża łykać ;-)
 
reklama
Do góry