Juz poruszalam temat gluzenia/gaworzenia naszych dzieciaczkow
Juli robi sie coraz bardziej kumata pod tym wzgledem.
Jesli chodzi o monologi do ulubionych zabawek (niezmniennie tygrysek) czy dialogi ze mna,mezem lub moja mama to gada sobie z nami swoimi slowami od prostszych do trudniejszych typu:
aaa,eee,auuu,leee,leeeł,hauuu,haaakl,nieeee,neee,ajjj,ejjjj,hiiija,iii,eeela,uuu itp.
A ostatnio ucze ja wymowy spolgloski g i r w dziwieku "grrr".Biedna stara sie jak moze
Zazwyczaj sie niezle slini przy tym
mowie tez do niej alfabetem,ale stanelysmy na literce A,gdzy tylko taka umie po mnie powtorzyc
Maz slusznie zauwazyl ze jak juz zdecyduje sie po nas jakis dzwiek powtorzyc,to robi to dokladnie w takiej samej intonacji-moze bedzie miala dobry sluch muzyczny bo faktycznie wokalizuje bezblednie.
Zalaczam filmik-trzeba do niego glosnego dzwieku i cierpliwosci gdyz "grrr" a wlasciwie "fkhrrr"mojej Juli jest b.subtelne,za to A juz glosniejsze
Ciekawe kiedy powtorzy mama lub tata-maz uparcie dzien w dzien mruczy do niej "taaataaa"
View My Video
Filmik moze nie jest jakis nazdwyczaj spektakularny,ale wiadomo my rodzice to najmniejsze osiagniecie naszych dzieci podnosimy do nie wiem jakiej rangi i sie cieszymy z kazdej pierdoly