reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wszystko o naszych dzieciach!!!!!!!!Waga,choroby,rozwój,opieka itp.

z marudzeniem mój tak ma że od 17 jest okropny do 20 albo 21..chce mu sie spać i ziewa ale spać nie pójdzie;-)
a co do temperatury to w dupci jest większa niż np pod paszka, tak czytałam i to potwierdzili mi dziś w przychodni.

A ja wynalazlam sobie patent na uspokajanie mojego maluszka, jak bardzo płacze to włączam mu nagrany z mojego telefonu nagrany dzwięk suszarki:-D faktycznie to taki odgłos jak przepływy krwi itp wiec maluszkom się to z brzuszka przypomina. :tak:Nagrałam 2 minuty, wiec nie musze czerpać energii za suszarke a tylko za ładowanie telefonu. Jednakze włączam w dramatycznych sytuacjach jak nic nei pomaga, aby sie nie przyzwyczail że tylko przy tym zasypia jak marudzi.
 
reklama
hah Madzik pomysl rewelacyjny:-D:-D:-D
Ze ja na to wczesniej nie wpadlam:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Jutro i ja nagram:tak::tak::tak:.

A ja napisalam posta o marudzacym szymku a on po najedzeniu sie zasnal jak susel jeszcze mu pazurki na spiocha obcielam:-Dtylko ciekawe czy dospi do rana:crazy:bo jak znajac jego to raczej nie i moge sie juz szykowac na pobutke o 4 lub 5 i koniec spania:baffled:.
Lepiej jak pojdzie o 23 to wtedy budzi sie o 4 i o 6:30 albo o 7.zje pomarudzi i potem znow spi jakas godzinke.
Ale czasami jak sie obudzi o 4 na jedzenie to potem marudzi lozeczku ale nie wstaje do niego bo zasypia po okolo pol godziny
 
Ewelcia Juli tez bawi sie raczkami.Gapi sie na nie i wymach*je nimi:-D A jak jej wsadze w raczke grzechotke,to potrzasa nia i bierze ja do buzi i krzywi sie zla pewnie dlatego ze mleko jej nie leci z niej:-)

Dominika Jas pieknie przybiera na wadze!A na fotkach na zamknietym wydawal mi sie taki drobniutki!

Juli wazyla kilka dni temu 5kg a z moich obmiarow ma jakies 63 cm,tylko jk to ma sie do tego ze nosi ciuszki 56 i 62 ciagle?Fakt ze mam glownie uzywane ciuszki dla niej wiec zapewne porozciagane przez pranie i parowe prasowanie przez poprzednia mamusie.
 
ja też wolę jak mój skarb zaśnie później bo nocki więcej przespanej, właśnie czekam az się obudzi na karmienie i dopiero oboje mam nadzieje pójdziemy lulu:-D
Choc wczoraj to mnie zadzwił po poszedl o 21:15 spać, potem pobudka o 1:45, potem dopiero o 6:15:-) chyba czuł że mamusia musi sama nim się opiekować bo tatuś za karę zostal na dole:-D i dał mamusi przespać bez problemów noc.
Rano potem nie spał do 8 i się bawilismy, a raczej ja jego zabawiałam:-D a potem oboje usnęliśmy na łóżku i dopiero wstaliśmy o 10:30:tak:
Jednak jak mąż nawet pieluche w nocy zmieni to czuje sie o wiele mniej zmęczona niż jak sama wszystko robie.. ehh:-( jeszcze dzień separacji choć zachowajmy no nie?
 
U nas weszliśmy w ciuszki 62 już od kilku dni:-) bo w 56 to juz totalnie się nie mieścił:szok: a jak z waga to zobaczymy w czwartek na wizycie do szczepienia.:-)

Jako osiagnięcie moge powiedzieć że mój syn jak chce cyca to smoka nawet sobie w buzie nie da wsadzić, a jak zobaczy cyca w jego polu widzenia to od razu otwiera buźkę:-D chce wtedy wsadzić smoka a on zaciskam znowu:-D a jak mi sie uda wsadzić to go wypluwa z rozmachem na sporą odległość.:szok::-D Cwany chłopak!! umie o siebie zadbać aby go nie oszukiwać.
 
czekam walśnie az się Oliwier obudzi aby go nakarmic i dopiero isć spać a on śpi i śpi, pół godziny temu się przekręcał jakby się miał obudzić a on śpi dalej i śpi jednak od 19:30.

Pożalę się że niestety nie chce mój syn ssać smoka aby go oszukac troche:-( widzi cyca to otwiera buzie a jak daje mu smoka to zamyka, albo jak uda mi sie włozyc smoka to wypluwa z rozmachem. Czasem drze sie do tej pory aż mu nie dam cyca.. To najgorsze bo czym ja go uspokoje jak mi sie gdzies na spacerze rozedrze:eek:?? przecież nie wywale cyca na srodku ulicy a nawet nosząc jakiś pokarm w butelcie nie ma go gdzie podgrzac:baffled:
Ssie czasem dosłownie 2 minuty ale jak mu sie chce spać i chce sobie pociumkać leciutko i nie zauważy z tej sennosci że zbliżam się ze smokiem:baffled:
 
Uff strasznie wolno mi sie stronki laduja bo mamy wirusa na kompie ale podczytalam troche i nadrobilam wasze posty.Nie wiem kto co pisal ale pamietam o czym:-)

ulewanie-Juli rzadko ulewa ale zdarza jej sie za to w 1 h po jedzeniu.Wg jej wieku powinna pic z butli 180ml mleka a ja jej daje 120 ml lub 140ml-moze to dzieki temu mniej ulewa.
marudzenie-corka nam marudzi w porach nieokreslonych ale zawsze po godz 20 spi juz.
ciemieniucha-nie ma i oby nie miala.Krosteczek tez brak,cera gladka:tak:
wyginanie podczas jedzenia i bulgoty-bulgoty w brzusiu ma polykajac mleko z butli a wygina sie czasem przy cycu i boli jak cholera!:baffled:
trzesienia-jak byla mniejsza trzesla brodka podczas placzu czasem,teraz juz sporadycznie,czasem jak zasypia na cycu to jej sie tak robi.Ale raczkami tez trzesie,takie ma niezborne,szarpane ruchy lapkami a nie plynne-wasze dzieci tez tak maja?(juz o to pytalam kiedys).

A teraz mam pytanie do tych z was ktore zabieraja dzieci na liczne badania do okulistow,laryngologow,badania krwi i szereg innych od ktorych jak czytam to mi oczy z orbit wychodza.Czy wy to robicie prywatnie czy macie skierowania od swoich pediatrow?I czy z wlasnej inicjatywy czy z zalecen lekarzy?
 
reklama
A teraz mam pytanie do tych z was ktore zabieraja dzieci na liczne badania do okulistow,laryngologow,badania krwi i szereg innych od ktorych jak czytam to mi oczy z orbit wychodza.Czy wy to robicie prywatnie czy macie skierowania od swoich pediatrow?I czy z wlasnej inicjatywy czy z zalecen lekarzy?


Sara - ja ostatnio biegam od lekarza do lekarza... :baffled: Ale to dlatego, że moja mama pracuje w służbie zdrowia i zna tych wszystkich lekarzy, pracuje z nimi od 20 lat, jest z nimi na "ty", więc trochę mnie traktują "na wyrost", jak członka rodziny.

2 tyg temu poszłam do pediatry (znajomej), która mówi - "wprawdzie nie ma specjalnie wskazań, ale mogę dać skierowanie do neurologa i na usg brzuszka".
Poszłam do neurologa, a ten "wprawdzie nie ma wskazań, pod względem neurologicznym wszystko jest w porządku, ale dam skierowanie na usg główki i radziłabym zrobić badanie krwi, bo w czasie ciaży była pani przeziębiona". :baffled:
No to poszłam od razu na badanie krwi (na to się nie trzeba zapisywać).
Następnego dnia z wynikami krwi spowrotem "tylnymi drzwiami" do neurologa. Neurolog - "o, tu jest trochę podwyższone - zalecałabym iść do okulisty, bo może się coś z tego rozwinąć - swojej synowej kazałam iść i tobie bym radziła" - więc poszłam do okulisty.
Już przy tym okuliście to się mocno wkurzyłam i zdenerwowałam, bo jak niby nic się nie dzieje to czemu mam iść do okulisty, ale poszłam i okazało się, że wszystko jest w porządku - a to było badanie raz na całe życie, więc jak się teraz okazało że jest ok, to już więcej chodzić nie muszę.

Teraz czeka mnie jeszcze to usg brzuszka i główki - dam znać po co to jest i co z teo wynika.. :baffled:

Także widzisz - jestem kompletnie zielona, nie miałabym pojęcia że takie coś można czy też trzeba robić, a jak lekarz mi zaleca to ja jak ta gąska idę.
Gdyby nie to, to pewnie bym zrobiła tylko usg bioderek i na tym by się skończyło.

Dodam, że póki co dziecko zdrowe jak rybka, także tyle dobrze.:-)


A jeszcze jak byłam u okulisty (to już prywatnie w warszawie) to Jaś dostał kolki, bo to akurat był wieczór, więc płakał w poczekalni i potem u lekarza z pół godziny.
Jak to ta okulistka słyszała, że on tak płacze to dała nam jeszcze numer telefonu do gastrologa dziecięcego:nerd: ale już nie będę szła - nie chcę dziecka męczyć, a kolki sa przecież zjawiskiem normalnym w tym wieku.

Dodam, że wszystkie wizyty państwowo - z nfz ze skierowaniem. Tylko wizyta u okulisty prywatnie w warszawie, bo neurolog mówiła, że z nfz porządnie tego nie zrobią.
 
Do góry