reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

WSZYSTKO O KARMIENIU

Efunia,
Przestawił się, proponuję zacząc Go przyzwyczajać do pory dnia i nocy wybudzaniem. Wiem, że nie jest to przyjemne, ale Tymek zaraz będzie chcał się z Wami w nocy bawić. I co wtedy zrobisz. Musisz Go zmęczyć w ciągu dnia, tj, dawać mu spać po 1 godzinie i wybudzać. Powinien przestawić sie w ciągu 48 godzin. Jaś tez tak miał i lekarz kazał wybudzać. Teddy też coś pisała o zmęczeniu materiału na noc.
 
reklama
A moja historia karmienia wyglada tak: w pierwszym dniu po porodzie miałam nawał zreszta siare miałam juz w 4 misiacu ciazy,pokarmu miałam mnóstwo mały nie umiał ssac a ze miał gronkowca i temperature to dopajali go butelka przy dostawieniu łapał brodawke ale nie wiedział co z nia dalej zrobic-to był koszmar dopiero w 4 dniu powoli dzieki poloznym nauczylismy sie tej trudnej sztuki.Ja miedzy czasie nabawiłam sie dwóch zastojów, pokarmu miałam mnóstwo, byłam nastawiona ze karmie piersia i wsztstko bedzie dobrze ale po powrocie z malym do domu od poczatku wszyscy mówili mi ze moze mam malo pokarmu, ze maly jest glodny,ze mam chude mleko itd.Co tylko maly zakwilil tesciowa mowiła zebym go dopajała butelka bo maly jest glodny.Na poczatku nie przejmowałam sie tym ale w koncu kiedy moj synus ciagle marudzil sama zaczełam sie zastanawiać czy na pewno sie najada, wiec zaczełam odciagac pokarm i podawac go w butelce zeby widziec ile wypija i od tego czasu zaczełam miec problemy czasem jest naprawde krucho i wtenczas podaje mu Bebilon i czekam az napełnia sie moje piersi.Gdyby nie to gadanie, a na prawde calymi dniami slyszałam tylko ze mam chude mleko, zeby mu dac sztuczne albo herbatke a miałam mnóstwo pokarmu(po kazdym karmieniu odciagałam z jednej piersi ponad 100ml)to nie miałabym teraz problemów.Raz straciłam zupełnie pokarm miałam puste piersi i musiałam kupic puszke(jak ja to przezyłam...)ale teraz ona daje mi poczucie bezpieczenstwa nie musze sie bac co bedzie jak mi zabraknie pokarmu,mały mieszanke dostał moze 4 razy a tak moje karmienie wyglada tak:przez dzien normalnie tylko piers na noc odciagam obie piersi i po kapieli pije odciagniety pokarm(wtedy wiem ile wypije i ze jest dopojony-poniewaz mój mały lubi dziamdziać piers co godzinke)w nocy go karmie i znowu odciagam obie piersi poniewaz mały budzi sie po kapieli czasem dobiero po 6 godz to piersi mam twarde.Reszta nocy to znowu dziumdzianie po troszeczce i wtenczas daje mu odciagniety pokarm albo piers a przez dzien kiedy widze ze nie wyrabiam to rowniez odciagniety z nocy pokarm z butli mu daje.I tak dałam sie wmanewrowac w butelke...niestety karmienie piersia w nocy to koszmar poniewaz maly nie umie sie napic zeby byl najedzony i ciagle sie budzi a butelke pije przez sen.Moze wy macie podobne problemy...
 
karen szkoda, ze nie było cię z nami pod początku... my tu juz założyłyśmy klub nienawidzących karmienia piersią...
ale ja dzięki wsparciu dziewczyn nauczyłam się prawidłowego przystawiania do piersi (czujesz, ze w szpitalu mi nawet nie pokazali dopiero na forum?? :laugh: szok!) no i chyba jeszcze w ogóle karmię piersią tylko dzięki poradom i wsparciu szanownych koleżanek ;D
ja i lindsay karmimy przez nakładki silikonowe, to dopiero jazda. ale żadna z nas juz się tym nie przejmuje :)
poza tym każda tu miała schizę, ze się dziecko nie najada tak mniej więcej w 3-4 tygodniu, bo wtedy jest okres intensywnego wzrostu niemowląt in. "kryzys laktacyjny"... przekjrzyj ten wątek, zobaczysz co się działo ;D
a małgosia i teddy już zdążyły przejść proces relaktacji ;D
 
tez probowałam karmic przez osłonki bo jedna brodawke maly mi tak wymeczyl ze bolała nawet jak nie karmiłam a w czasie karmienia łzy napływały mi do oczu ale skonczyło sie tak ze odciagałam z tej piersi i dawałam mu z butelki do czasu kiedy nie przesta ła mnie bolec.Mój maluch w szpitalu nie chciał ssac za cholere i krzyczał tak przy piersi ze pozniej to juz glosu nie miał ale chodziłam do połoznych i prosiłam zeby mi pomogły go przystawic po 4 dniach wpychania mu w gardło mojej piersi pierwszy raz zassał i tak powoli było coraz mniej krzyku przy karmieniu az po tyg umiał juz ładnie ssac ale gdyby nie one to byłby karmiony z butli...a watek poczytam cały
 
Karen ja mam tak samo. Nicole popołudniami je przez 5-7 minut a później zaczyna płakać i nie są to kolki, bo jak jej nie zmuszam, żeby dalej jadła to przestaje płakać
 
karen, my spedzilysmy z Tola w szpitalu tydzien (antybiotyki :( ) i przez ten tydzien przystawic potrafily ja tylko babki z poradni laktacyjnej (sztuk dwie). a mozesz sobie wyobrazic ile pielegniarek i poloznych w tym czasie przewinelo sie przez oddzial! karmienie piersia wcale nie jest latwe i przyjemne! wiele wysilku trzeba wlozyc, zeby sie go nauczyc i zeby przestalo stresowac. a poradniki, ktore mowia, ze to takie swietne to mozna sobie w d***e wsadzic! ;)
 
reklama
małgoś nie czytasz kochana ;) www.bonamater.pl.com to poradnia laktacyjna, znalazłam ją kiedys jak miałam problemy. link podawałąm juz bardzo dawno, a potem tez chyba Efunia. gadałam z ta babką jeszcze jak nie było tego forum i bardzo mi pomogła z tymi pieprzonymi nakładkami.

Vertigo ja tez sie pod tym podpisuję- Karmienie piersia nie jest łatwe !!!!
 
Do góry