Teddy
Październikowa mać
- Dołączył(a)
- 8 Marzec 2005
- Postów
- 9 266
u nas kapturki w ogóle się nie sprawdziły... to miejsce na sutek jest za wielkie i mały w ogole nie zahaczał o to co trzeba... :
a tak w ogóle to nie zdążył mi za bardzo cycków popsuć, tylko 2 krwiaczki się zrobiły no i sutki napuchły... to wszystko faktycznie za sprawą złego przystawiania...
na szczęście zorientowalam sie, że cos jest nie tak już na trzeci dzień, kiedy to akurat udało mi się włożyć Krasnalowi do dzioba kiedy ziewał... zassał super i pomimo tych krwiaków i zmęczenia materiału nic nie bolało... właściwie nawet nie poczułam, cze mam dziecko przy cycku, i to było to...
co do tej regularności, to kilka dni butelkowych pozwoliło załapać jako taki rytm... średnio co 3 godziny, w nocy jest przerwa 5-godzinna, ale nie zawsze udaje się taka długa zachować, wiec wychodza 2 karmienia co 4 godziny, bo matka musi troche pospac...
oczywiście czasami zdarza się taka pieciominutówka pomiędzy karmieniami właściwymi - ze 2 razy w ciągu doby.... ale ogólnie to jemy w miare regularnie
a tak w ogóle to nie zdążył mi za bardzo cycków popsuć, tylko 2 krwiaczki się zrobiły no i sutki napuchły... to wszystko faktycznie za sprawą złego przystawiania...
na szczęście zorientowalam sie, że cos jest nie tak już na trzeci dzień, kiedy to akurat udało mi się włożyć Krasnalowi do dzioba kiedy ziewał... zassał super i pomimo tych krwiaków i zmęczenia materiału nic nie bolało... właściwie nawet nie poczułam, cze mam dziecko przy cycku, i to było to...
co do tej regularności, to kilka dni butelkowych pozwoliło załapać jako taki rytm... średnio co 3 godziny, w nocy jest przerwa 5-godzinna, ale nie zawsze udaje się taka długa zachować, wiec wychodza 2 karmienia co 4 godziny, bo matka musi troche pospac...
oczywiście czasami zdarza się taka pieciominutówka pomiędzy karmieniami właściwymi - ze 2 razy w ciągu doby.... ale ogólnie to jemy w miare regularnie