A ja wczoraj na chrzcinach zjadłam pół kotleta smażonego i krokieta z mięsem. Nie dość, że czuję to na żołądku do dziś, to jeszcze Wojtulek ma po tym wzdęty brzuszek i non stop puszcza bączki. Nie placze, ale widzę, że się męczy. Apetytu też dziś jakoś nie ma....No i robi mu się jakaś wysypka za uszami. Ogólnie ostatnio robi takie wodniste kupki, nie wiem czy nie będzie to sygnał uczulenia na laktozę, bo fakt faktem moje dziecko je tak krótko, że praktycznie nawciąga się tylko pokarmu pierwszej fazy. staram się odciągać to mleko przed karmieniem ale nie zawsze się da. Idziemy dziś do szczepienia to się zapytam przy okazji czy to z tego.
----------------------------
Już po wizycie. Moja diagnoza okazała się trafna - Wojtek ma nietolerancje laktozy. Lekarz zalecił, żebym odciagała trochę pokarmu zanim przystawię Wojtka. Jednak nie pożegnamy się tak szybko z laktatorem;/ Mały wystopował też z przybieraniem, bo przez 2 tyg jesteśmy 400 g na plusie, więc ważymy już 5,1 kg
----------------------------
Już po wizycie. Moja diagnoza okazała się trafna - Wojtek ma nietolerancje laktozy. Lekarz zalecił, żebym odciagała trochę pokarmu zanim przystawię Wojtka. Jednak nie pożegnamy się tak szybko z laktatorem;/ Mały wystopował też z przybieraniem, bo przez 2 tyg jesteśmy 400 g na plusie, więc ważymy już 5,1 kg
Ostatnia edycja: