reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wszystko o karmieniu dziecka

ivi - Tymek też się budzi często, wg mnie to nie jest potrzeba jedzenia tyle tylko bycia z mamusią :) Ja godzinę przed spaniem daję kaszkę z owocami - może to przesuwa lekko pierwsze przebudzenie ale aż takiej pewności nie mam.
My śpimy razem od dawna.
 
reklama
a moje dziecko niewazne czy jest przed spaniem czy po - je co 4h i chociazbym chciala jej wcisnac przed snem troszke jedzonka a nie minely jeszcze 4 h od poprzedniego posilku to za cholercie nie wezmie. wogue jak czytam jak wasze dzieci ładnie jedzą to sie dołuję...u nas zabawa przy każdym posiłku....nieraz już mi pomysłów brakuje ale będę twarda i troszkę spasę tą moją chudzinkę;-)
 
a moje dziecko niewazne czy jest przed spaniem czy po - je co 4h i chociazbym chciala jej wcisnac przed snem troszke jedzonka a nie minely jeszcze 4 h od poprzedniego posilku to za cholercie nie wezmie. wogue jak czytam jak wasze dzieci ładnie jedzą to sie dołuję...u nas zabawa przy każdym posiłku....nieraz już mi pomysłów brakuje ale będę twarda i troszkę spasę tą moją chudzinkę;-)

Nie przejmuj się nie wszystkim idzie gładko - u nas nadal jedzeniowa tragedia - nic tylko cyc. Ostatnio tylko wyżarła mi odrobinę kurczaka a tak to totalna porażka
 
Czechow ale u was chociaz mlesio jest cacy ,u mnie wszystko bee,wogule najlepiej jakby mogła nie jesc bo przeciez ona nie ma czasu:-:)-( a nie przepraszam jedyne na co sama otwiera buzie bez zabawiania to słonecznik.;-)
a i zauwarzyłam ze odkąd jej daje pesteczki to robi więcej kupek;-) takze jakby któraś miała problemy z kupkami to polecam kilka pestek słonecznika-to naprawdę działa:tak:
 
a sprobujcie podac szpinak ze slodkim ziemniakiem - moja wrecz uwielbia a ja ciesze sie ze je szpinak bo przeciez ma mnostwo witamin. Generalnie jak cosw gotuje i zalezy mi na tym zeby to zjadla to wlasnie dodaje slodkich ziemniakow albo warzyw z rodziny dyniowatych bo maja slodki smak.
Ostatnio kupilam taki makaronik spagetti dla dzieci i ugotowalam jej z mielonym miesem z indyka i pomidorami i jadla az jej sie uszy trzesly :)
Mimo, ze obiadkow wlasciwie nigdy jej nie miksowalam tylko ewentualnie ugniatalam widelcem czy tym tluczkiem do robienie puree z ziemniakow (nie wiem jak sie to nazywa ;) to jakos nadal mam obawy zeby dac jej biszkopta. Myslalam, ze on namieknie pod wplywem jej sliny i bedzie latwy do polkniecia ale ona odrabala wiekszy kawalek i chciala go na raz polknac i zaczela sie krztusic. I teraz boje sie sprobowac ponownie z herbatnikiem czy biszkoptem. Ale swietnie sobie radzi z chrupkami kukurydzianymi ale one przyklejaja sie do podniebienia wiec raczej nie udaloby sie jej polknac wiekszego kawalka.
Czy te biszkopty to moze jakos namaczacie w mleku czy dajecie takie suche? I od razu caly czy kawalki do raczki?
 
Dziewczyny, bądźcie ostrożne z herbatnikami. Niech dziecko zawsze je przy Was. Babcia mi kiedyś mówiła, że sąsiadki dziecko zakrztusiło się herbatnikami i zmarło. Ja na razie daję chrupki. Czasami, jak mam chlebek wiejski, to odrobinę do pomemlania.
 
tak jak Macy mówi biszkopty i herbatniczki sa pozornie nie groźne a jednak - Amela pomimo braku uzebienia nauczyła sie sprawnie odgryzac biszkopta..ale zdecydowanie za duże kawałki i już ze dw arazy mi się dośc powaznie zakrztusiła - dlatego teraz daje jej chwilkę pomymlac a potem odbieram i łamie po kawałeczki sama jej wtykam do buźki - ewentualnie łamie jej na drobne i kłade na tacke i on sama sobie bierze i wkłada do buźki :-)
 
reklama
Do góry