reklama
Kaczucha - w sumie mam ten sam problem. Na razie wymyśliłam z większych rzeczy coś takiego NAMIOT DLA DZIECI WIGWAM+TUNEL+IGLO DO OGRODU 8703 (1892275262) - Aukcje internetowe Allegro i jeździk 3w1 ciężarówkę. A poza tym to będę sobie (w imieniu Idy ;-) ) życzyła pieluch wielo w nieograniczonej ilości
kaczucha12345
Fanka BB :)
Cwietka namiot super :-) i chyba go dopisze do listy :-)
ja poki co mam pewny samochod little tikes Little Tikes Samochód Cozy Coupe Księżniczki 614798 - Ceneo.pl
ja poki co mam pewny samochod little tikes Little Tikes Samochód Cozy Coupe Księżniczki 614798 - Ceneo.pl
kaczucha12345
Fanka BB :)
U
użytkowniczka r
Gość
Kaczucha obydwie są superanckie :-)
Kaczucha - ja wolę wersję dla twardzielek Little Tikes Jeździk wywrotka z uchwytem pchacz - Ceneo.pl Ma więcej funkcji. No i do mojej rozbójnicy różowe coupe nie pasuje
A nad fontannami też się zastanawiałam, ale mnie od tych zabawek odstrasza to, że wydają dźwięki Mam drobne zboczenie i nie lubię tych dziecięcych pozytywek - u koleżanki myślałam, ze oszaleję, jak dzieciaki dorwały pianinko
A nad fontannami też się zastanawiałam, ale mnie od tych zabawek odstrasza to, że wydają dźwięki Mam drobne zboczenie i nie lubię tych dziecięcych pozytywek - u koleżanki myślałam, ze oszaleję, jak dzieciaki dorwały pianinko
Ja jestem za drewnianymi zabawkami. Są droższe, ale w ramach porządnego prezentu na roczek można się szarpnąć No a plusów mnóstwo: są bardziej wytrzymałe (z reguły), mają ładniejszy dźwięk (nie znoszę hałasu robionego przez plastik tłukący się o plastik...) itd. itp.
Co do zabawek grających - też ich nie znoszę, ale dzieci niestety to lubią. Jeśli słyszą dźwięki, to ten efekt stymuluje je do kolejnych prób zaciskania albo wkładania czegoś do otworów itp. Mamy taką kierownicę i auto i... to by było na tyle
Dlatego u nas pchacz też będzie drewniany
A poza tym to kupując zabawki (co się w zasadzie nie zdarza ), staram się wybrać coś, co posłuży na dłużej. Znam już trochę Franka i wiem, co mu się spodoba, a co obejrzy i wyrzuci. On lubi zabawy manualne, więc wszelkiego typu klocki, pudełka i sortery są u nas na porządku dziennym. Uwielbia też gonić za piłkami. Musi mieć też jakiś samochód w pobliżu, na którym mógłby jeździć (tzn. raczkować, trzymając na nim rękę). Jeśli nie ma auta, wykorzystuje do tego miski
Co do zabawek grających - też ich nie znoszę, ale dzieci niestety to lubią. Jeśli słyszą dźwięki, to ten efekt stymuluje je do kolejnych prób zaciskania albo wkładania czegoś do otworów itp. Mamy taką kierownicę i auto i... to by było na tyle
Dlatego u nas pchacz też będzie drewniany
A poza tym to kupując zabawki (co się w zasadzie nie zdarza ), staram się wybrać coś, co posłuży na dłużej. Znam już trochę Franka i wiem, co mu się spodoba, a co obejrzy i wyrzuci. On lubi zabawy manualne, więc wszelkiego typu klocki, pudełka i sortery są u nas na porządku dziennym. Uwielbia też gonić za piłkami. Musi mieć też jakiś samochód w pobliżu, na którym mógłby jeździć (tzn. raczkować, trzymając na nim rękę). Jeśli nie ma auta, wykorzystuje do tego miski
Mnie od tych zabawek nieststy odstrasza...Cena..Nadal nie wiem co ja mu kupie na roczek bo nie wiem ile kasy będe mieć...Reszte wykorzystuje na sortery i inne edukacyjne pierdółki..Mam nadzieje, że sie pobawi bo aktualnie, tylko autka i autka i autka...Ewentualnie klocki jeśli brat się bawi nimi..Biedronka z lusterkiem słuzy narcyzowi do podziwiania tego ładnego chłopczyka ;-) W ogóle bawi sie tym co ma pod ręka, u kolezanki zakochał sie w kuchence i gotował ;-)
Zakazałm kupowac autek
Zakazałm kupowac autek
Plastik tłukący o plastik rzeczywiście nie jest przyjemny, ale drewniany klocek tłukący o podłogę jest bardziej destrukcyjny (przynajmniej dla podłogi ). Ida dzisiaj dorwała wałek, ale szybko musiałam go jej odebrać
U nas hitem są wszelkie pudełka z drobnymi przedmiotami, które można wywalić i rozbebeszyć po podłodze - vide klamerki w pudełku po pieczarkach (nasz numer 1) i podkładki pod kubki w plecionym koszyku, ale myślę, ze to już wystarczy i więcej nie potrzebujemy.
I widzę, ze mała lubi biegać i chować się za różnymi meblami - stąd pomysł na te namioty-tunele. Póki co w pokoju Smrodkowej jest tylko łóżeczko, dookoła którego malucha biega z okrzykami ekstazy.
U nas hitem są wszelkie pudełka z drobnymi przedmiotami, które można wywalić i rozbebeszyć po podłodze - vide klamerki w pudełku po pieczarkach (nasz numer 1) i podkładki pod kubki w plecionym koszyku, ale myślę, ze to już wystarczy i więcej nie potrzebujemy.
I widzę, ze mała lubi biegać i chować się za różnymi meblami - stąd pomysł na te namioty-tunele. Póki co w pokoju Smrodkowej jest tylko łóżeczko, dookoła którego malucha biega z okrzykami ekstazy.
reklama
ja już się zdecydowałam na prezent dla Mysi. Pamiętacie ten pchacz/wózek drewniany? To właśnie coś takiego. Tak jak Ewa myślę sobie, że na roczek można się szarpnąć. Tylko, że ja powiem siorce lub którejś babci, by się dorzucili i będzie wspólny prezent
Podziel się: