reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wszystko co zwiazane z porodem jest tutaj :-)

To moze ja zaloze ten watek poniewaz rowniez mam mnóstwo pytan i wogole...
1. Ile to moze trwac?
2. Pierwsza faza porodu to jaki to bol?? i co boli?
3. jaki bol jest najbardziej nieznosny??
4. Czy nacinanie boli??
5. czy moment kiedy dziecko wychodzi samej glowki a pozniej cialka to boli??
6. i wiele wiele innych pytan ktore mozemy tu zadawac........:tak:
 
reklama
kamilko

o najkrótszym porodzie to słyszałam od mojej znajomej, która zaczęła odczuwać skurcze o 2 rano, a o 4.15 miała już córeczke przy sobie, a najdłuższy to chyba moja mama, bo mnie 20 godzin rodziła:-)

o fazach nie mam pojęcia, ale mam zamiar się poduczyć po Nowym Roku:-)

a jaki ból najbardziej nieznośny, to pewnie juz te skurcze parte będą:-(

z tego co się orientuje to samo nacinanie nie boli, ale potem gojenie sie boli:-(

a w momencie kiedy dziecko już się rodzi i jest ostatni skurcz, to pewnie nawet się nie odczuwa różnicy, ale sama nie wiem...
 
no tak bo ja sie bardzo boje o swoj kregoslup bo mam wade i wiem ze juz jak sie poloze to nie moge wstac dlatego podczes porodu chce sie polozyc dopiero w ostatecznosci jak ewentualnie bedzie widac glowke dzidziusia....:tak: bo czytalam o kregoslupie i zalecaja zeby do ostatniego momentu utrzymywac pozycje pionowa poniewaz nie ma tego ucisku na kregoslup... ciekawe czy w praktyce sie tak da????
 
Ja rodziłam 12 godzin Jasia...poród zakończony cesarka .
Zaczyna sie bólem miesiaczkowym ...ból wzrasta....
najbardziej bolaca była dla mnie faza 2
gdzie otwierała sie szyjka...no cholera co tu duzo pisac ...bolało ...ale wiadomo ze nie idziemy do szpitala na wakacje tylko mamy " kawał roboty do zrobienia" i polecam z takim nastawieniem jechac .

Po fazie 2 organizm jest juz przyzwyczajony do bólu troche i faze 3 znosi lepiej .
Ja zakończyłam swoje rodzenie jak Jasiu wstawił sie w kanał raczka i główka ...niestety nie dało sie go wyciagnać i mnie cieli .
Nie napisze Ci wiec jak odczówa sie sam koniec ...ale niesadze by to było rorsze od fazy 2 .
Wydaje mi sie że to juz raczej przynosi ulge a psychika kobiety zdaje sobie sprawe ze to juz ostatnie sekundy i organizm reaguje inaczej :)

wiec spokojnie.
najaważniejsze to słuchac połoznej i w miare mozliwosci sie uspokoic.
 
...ale wiadomo ze nie idziemy do szpitala na wakacje tylko mamy " kawał roboty do zrobienia" i polecam z takim nastawieniem jechac .
.

popieram!

Ból rzeczywiśie miesiaczkowy z czasem bardzo nieznośny, ale skurcze parte w moim odczuciu nie bolą zupełnie tylko po prostu dużo wysiłku trzeba wtedy włożyć żeby maleństwo wyszło ;-)

Zobaczycie wszystko da sie przezyć, nie martwcie się na zapas!
 
Hmmmmm co by tu napisac,najlepiej jak bylo u mnie....
Zadne sceny z filmu ze w domu odchodza mi wody,panika jedziemy do szpitala....
Bylam po terminie i po kolejnej wizycie na badaniu KTG ktore sie robi wlasnie gdy jest termin a porod nadal nie nastepuje.Wtedy sie zglaszamy do szpitala na to badanie.zakladaja takie pasy na brzuch i sprawdzaja na tetno dziecka itd.Na drugim takim badaniu 3 dni po termini kazali mi zostac w szpitalu z informacja ze jutro wywolujemy porod:szok:przez cala noc co dwie godziny mialam robione KTG a o 8 rano po lewatywce poszlam na porodowkeCala noc nie spalam.Polozyli na lozko,podlaczyli kroplowke z oksytocyna i jakies tam inne zastrzyki dali i po dwoch godzinach kiedy to obok inna panienka rodzila i ja to wszystko wysluchalam zaczelo sie u mnie jazda:szok:odrazu jak grom.Przebili mi pecherz.Nic wczesniej nie czulam a jak nagle mnie zlapal pierwszy bol tak odrazu lzy w oczach mi sie pojawily i wtedy juz sobie pomyslalam no to sie zaczyna.Odrazu skurcze byly u mnie non stop i jak dla mnie wogole bez przerwy trwaly te bole i do tego tez krzyzowe:szok:I dla mnie to bylo najgorsze juz od poczatku.Do tego mialam dwa razy robiony masaz szyjki macicy:szok::szok::szok:O zgrozo nie zycze nikomu,to bylo straszne:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
A jak juz przyszly skurcze parte to dla mnie bylo juz troche lepiej i samo wypieranie dziecka wcale tak nie boli tak jak i nacinanie krocza bo wszystko to jest w czasie skurczow wiec .....O 16:00 urodzila sie Vanesska po 20 minutach parcia:-)Wtedy wszystko juz odchodzi i tylko czlowiek sie cieszy ze juz ma malenstwo przy sobie i jest po wszystkim.PO okolo 10 minutach jeszcze rodzimy lozysko.Lekkie parcie i po wszystkim w sumie bezbolesne.Potem szycie krocza to juz malo przyjemne i przez okolo 2 tygodnie nie moglam usiasc na tylek czy normalnie chodzic bo tak mnie ciagnela rana po nacieciu krocza.:baffled:Tak wiec nie bulo mozliwe zadne chodzenie po szpitalu,zadne worki sako czy inne cuda bo od poczatku bylam przykuta do lozka podlaczona pod kroplowe z silnymi bolami.Acha i mimo lewatywy zdarzyla mi sie mala wpadka ale to jest natural;ne i kazdemu moze sie zdazyc przy tak silnym parciu....
Powodzenia bedzie dobrze! Ja mimo ze juz rodzilam to kolejnego juz sie troche boje bo wiem co mnie czaka i mam nadzieje ze tym razem pojdzie wszystko inaczej i krocej choc i tak nie byl taki dlugi pierwszy i ze zacznie sie wszystko w domu:tak:
 
reklama
O 8 dostalam oksytocyne ktora to wlasnie jest na wywolanie skurczy i ona tak sprawia ze jest gorszy bol.A bole zaczely sie o 10 tak jak pisalam czyli porod trwal w sumie 6 godzin bo do 16:00,nie dlugo ale za to bardzo intensywnie...Bez znieczulenia.
 
Do góry