Kinnia95
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Styczeń 2022
- Postów
- 2 730
Nie wiem czy 4 tysiące na rękę to bajka.Ale to chyba zależy od tego, gdzie mieszkasz. 4.000 zł to wcale nie tak mało jak na jedną osobę. Jeżeli to kwota netto to już w ogóle bajka.

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Nie wiem czy 4 tysiące na rękę to bajka.Ale to chyba zależy od tego, gdzie mieszkasz. 4.000 zł to wcale nie tak mało jak na jedną osobę. Jeżeli to kwota netto to już w ogóle bajka.
ale to, że ktoś miał podobnie nie znaczy, że ty też tak bedziesz miałaOczekiwałam odpowiedzi kobiet, które może jakimś cudem miały podobno sytuacje co ja, a nie wytykania palcem. Stało się, dziecko już jest w drodze i pomimo, że jeszcze go nie ma na tym świecie to już je pokochałam całą sobą i zrobię wszystko aby było mu jak najlepiej. Na pewno nie chciałam usłyszeć jaka to ja jestem i że ktoś ma o wiele lepiej ode mnie.
No oczywiście, że tak, ale po prostu miło czasami z kimś porozmawiać, kto miał podobnie.ale to, że ktoś miał podobnie nie znaczy, że ty też tak bedziesz miała
Każdy człowiek jest inny, każda historia jest inna
Jezu, jesteś jedyną myślącą na tym forum? Dzięki że jesteśO, myślę, że tu jest pies pogrzebany!
Też znam wiele takich związków, gdzie kobieta wychwala faceta pod niebiosa, a później szok jakby obuchem w łeb dostała, bo zdradza.
I jak to możliwe, przecież było IDEALNIE.
Dlatego ja w idealne związki też nie wierzę.
Ktoś, kto mnie zna tyle o ile, mógłby powiedzieć patrząc z boku, że moje małżeństwo jest właśnie takie cukierkowe do porzygu, ale kto nas zna lepiej, ten wie, że jak się żremy, to lepiej zejść z linii ognia.
Oboje mamy mega wybuchowe charaktery, oboje lubimy mieć rację i dominować, ale po tylu latach już nawet kłócić się umiemy tak, żeby szybko się wypalić i wrócić "do normy"![]()
Wszystko zależy od oczekiwańAle to chyba zależy od tego, gdzie mieszkasz. 4.000 zł to wcale nie tak mało jak na jedną osobę. Jeżeli to kwota netto to już w ogóle bajka.
O, myślę, że tu jest pies pogrzebany!
Też znam wiele takich związków, gdzie kobieta wychwala faceta pod niebiosa, a później szok jakby obuchem w łeb dostała, bo zdradza.
I jak to możliwe, przecież było IDEALNIE.
Dlatego ja w idealne związki też nie wierzę.
Ktoś, kto mnie zna tyle o ile, mógłby powiedzieć patrząc z boku, że moje małżeństwo jest właśnie takie cukierkowe do porzygu, ale kto nas zna lepiej, ten wie, że jak się żremy, to lepiej zejść z linii ognia.
Oboje mamy mega wybuchowe charaktery, oboje lubimy mieć rację i dominować, ale po tylu latach już nawet kłócić się umiemy tak, żeby szybko się wypalić i wrócić "do normy"![]()
Ale finalnie nie mieszkacie razem, a z tego co piszesz on chyba nawet tego nie chce. Może go po prostu przerosła wizja ojcostwa? Powiem Ci, że na początku mojej ciąży mój partner też dziwnie się zachowywał, był przerażony tym, że niedługo będzie nas troje a on bał się, że nie będzie potrafił zapewnić nam życia na takim poziomie żeby niczego nam nie brakowało. Po naprawdę długich rozmowach wszystko wróciło do normy. Teraz jest naprawdę dobrze. Razem czekamy na narodziny naszej córeczki. Porozmawiaj z nim.Ogólnie mamy o tyle dobrze, że mamy możliwość wynajmu mieszkania u żony swojego szefa i aktualnie za kawalerkę płaci za wynajem 1100zl, a gdy przychodzą pracę na ogródku to czasami czynsz wynosi 400zl. Problem w tym że ona nie ma na wynajem nic dwu pokojowego tylko 3 pokojowego za 1800zl, a piękne mieszkania tak ogólnie Ci powiem. Ogólnie można powiedzieć że przed ciążą to mieszkaliśmy nawet razem bo tak jak wcześniej gdzies już pisałam częściej przed ciążą byłam u niego niż u mamy, ale no zmienił się bardzo po fakcie po prostu.
Oczekiwałam odpowiedzi kobiet, które może jakimś cudem miały podobno sytuacje co ja, a nie wytykania palcem. Stało się, dziecko już jest w drodze i pomimo, że jeszcze go nie ma na tym świecie to już je pokochałam całą sobą i zrobię wszystko aby było mu jak najlepiej. Na pewno nie chciałam usłyszeć jaka to ja jestem i że ktoś ma o wiele lepiej ode mnie.
Bardzo możliwe, że tak jest. Na dzień dzisiejszy nawet z nim nie jestem w stanie gadać bo jest chory, a jak on jest chory to nawet lepiej samemu się nie odzywać w tym momencie. Aktualnie to jedno dziecko rośnie we mnie i dbam o nie, dbam o psa i dbam o faceta. Sama z trójką dzieciAle finalnie nie mieszkacie razem, a z tego co piszesz on chyba nawet tego nie chce. Może go po prostu przerosła wizja ojcostwa? Powiem Ci, że na początku mojej ciąży mój partner też dziwnie się zachowywał, był przerażony tym, że niedługo będzie nas troje a on bał się, że nie będzie potrafił zapewnić nam życia na takim poziomie żeby niczego nam nie brakowało. Po naprawdę długich rozmowach wszystko wróciło do normy. Teraz jest naprawdę dobrze. Razem czekamy na narodziny naszej córeczki. Porozmawiaj z nim.
moim zdaniem człowiek nie może się zmienić w miesiąc. Poprostu zaczęłaś go poznawać bardziej