reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wsparcie partnera

Ale to chyba zależy od tego, gdzie mieszkasz. 4.000 zł to wcale nie tak mało jak na jedną osobę. Jeżeli to kwota netto to już w ogóle bajka.
Nie wiem czy 4 tysiące na rękę to bajka. 😬 Nie przy dzisiejszych cenach w sklepach. Cenach prądu, wody i kupna opału. Jak u mnie tona pelletu kosztuje prawie 3 tysiące. A zimą ta tona idzie na miesiąc. A tam dwie dorosłe osoby plus noworodek, który niestety ale kosztuje.
 
reklama
Oczekiwałam odpowiedzi kobiet, które może jakimś cudem miały podobno sytuacje co ja, a nie wytykania palcem. Stało się, dziecko już jest w drodze i pomimo, że jeszcze go nie ma na tym świecie to już je pokochałam całą sobą i zrobię wszystko aby było mu jak najlepiej. Na pewno nie chciałam usłyszeć jaka to ja jestem i że ktoś ma o wiele lepiej ode mnie.
ale to, że ktoś miał podobnie nie znaczy, że ty też tak bedziesz miała
Każdy człowiek jest inny, każda historia jest inna
 
O, myślę, że tu jest pies pogrzebany!
Też znam wiele takich związków, gdzie kobieta wychwala faceta pod niebiosa, a później szok jakby obuchem w łeb dostała, bo zdradza.
I jak to możliwe, przecież było IDEALNIE.
Dlatego ja w idealne związki też nie wierzę.
Ktoś, kto mnie zna tyle o ile, mógłby powiedzieć patrząc z boku, że moje małżeństwo jest właśnie takie cukierkowe do porzygu, ale kto nas zna lepiej, ten wie, że jak się żremy, to lepiej zejść z linii ognia.
Oboje mamy mega wybuchowe charaktery, oboje lubimy mieć rację i dominować, ale po tylu latach już nawet kłócić się umiemy tak, żeby szybko się wypalić i wrócić "do normy" ;)
Jezu, jesteś jedyną myślącą na tym forum? Dzięki że jesteś 🙏
 
O, myślę, że tu jest pies pogrzebany!
Też znam wiele takich związków, gdzie kobieta wychwala faceta pod niebiosa, a później szok jakby obuchem w łeb dostała, bo zdradza.
I jak to możliwe, przecież było IDEALNIE.
Dlatego ja w idealne związki też nie wierzę.
Ktoś, kto mnie zna tyle o ile, mógłby powiedzieć patrząc z boku, że moje małżeństwo jest właśnie takie cukierkowe do porzygu, ale kto nas zna lepiej, ten wie, że jak się żremy, to lepiej zejść z linii ognia.
Oboje mamy mega wybuchowe charaktery, oboje lubimy mieć rację i dominować, ale po tylu latach już nawet kłócić się umiemy tak, żeby szybko się wypalić i wrócić "do normy" ;)

Tylko wiecie ja jeszcze coś dodam do tego - że nie wiecie kto w jakich jest związkach i jak sobie te związki układa. Dla kogoś zdrada to będzie tragedia, ktoś inny zdradę wybaczy, a jeszcze ktoś inny będzie w otwartym związku.

@Malina126 wspomniała o sufrażystkach. Z tego co wiem współczesne feministki walczą obecnie o to, że sex working to też praca. Więc sugerowanie komuś, że jest gold diggerką czy coś podobnego w tym kontekście bywa dla mnie naprawdę śmieszne bo nawet jeśli to co z tego?

Mamy zaraz 2023 rok ludzie są swingersmi i uważam, że nikomu nic do tego.

Dlatego serio czekam na reakcję @aniaslu bo sorry, ale uważam że @DropKick pojechała nieźle śmiejąc się z osób chorujących na otyłość, depresję itd. Tylko dlatego, że sama utknęła w przemocowym związku
 
Ogólnie mamy o tyle dobrze, że mamy możliwość wynajmu mieszkania u żony swojego szefa i aktualnie za kawalerkę płaci za wynajem 1100zl, a gdy przychodzą pracę na ogródku to czasami czynsz wynosi 400zl. Problem w tym że ona nie ma na wynajem nic dwu pokojowego tylko 3 pokojowego za 1800zl, a piękne mieszkania tak ogólnie Ci powiem. Ogólnie można powiedzieć że przed ciążą to mieszkaliśmy nawet razem bo tak jak wcześniej gdzies już pisałam częściej przed ciążą byłam u niego niż u mamy, ale no zmienił się bardzo po fakcie po prostu.
Ale finalnie nie mieszkacie razem, a z tego co piszesz on chyba nawet tego nie chce. Może go po prostu przerosła wizja ojcostwa? Powiem Ci, że na początku mojej ciąży mój partner też dziwnie się zachowywał, był przerażony tym, że niedługo będzie nas troje a on bał się, że nie będzie potrafił zapewnić nam życia na takim poziomie żeby niczego nam nie brakowało. Po naprawdę długich rozmowach wszystko wróciło do normy. Teraz jest naprawdę dobrze. Razem czekamy na narodziny naszej córeczki. Porozmawiaj z nim.
 
Oczekiwałam odpowiedzi kobiet, które może jakimś cudem miały podobno sytuacje co ja, a nie wytykania palcem. Stało się, dziecko już jest w drodze i pomimo, że jeszcze go nie ma na tym świecie to już je pokochałam całą sobą i zrobię wszystko aby było mu jak najlepiej. Na pewno nie chciałam usłyszeć jaka to ja jestem i że ktoś ma o wiele lepiej ode mnie.

Tylko co da Ci, że ktoś był w podobnej sytuacji. Bo takich przykładów będziesz miała sporo - w sensie wpadki się zdarzają. I opcje są różne: ludzie jak u @Nulini dają jakoś radę, inni się rozstają i dają jakoś radę bo mają wsparcie rodziny, inni jak np. moja koleżanka z LO oddają dziecko do adopcji, a jeszcze inni usuwają ciąże.

Ale nadal nie wiem jak to rozwiązuje Twoją sytuację. A nie możecie np. zamieszkać u Twojej mamy?
 
Ale finalnie nie mieszkacie razem, a z tego co piszesz on chyba nawet tego nie chce. Może go po prostu przerosła wizja ojcostwa? Powiem Ci, że na początku mojej ciąży mój partner też dziwnie się zachowywał, był przerażony tym, że niedługo będzie nas troje a on bał się, że nie będzie potrafił zapewnić nam życia na takim poziomie żeby niczego nam nie brakowało. Po naprawdę długich rozmowach wszystko wróciło do normy. Teraz jest naprawdę dobrze. Razem czekamy na narodziny naszej córeczki. Porozmawiaj z nim.
Bardzo możliwe, że tak jest. Na dzień dzisiejszy nawet z nim nie jestem w stanie gadać bo jest chory, a jak on jest chory to nawet lepiej samemu się nie odzywać w tym momencie. Aktualnie to jedno dziecko rośnie we mnie i dbam o nie, dbam o psa i dbam o faceta. Sama z trójką dzieci 🤣
 
reklama
moim zdaniem człowiek nie może się zmienić w miesiąc. Poprostu zaczęłaś go poznawać bardziej

Mnie to wygląda na typowego toksyka...
Najpierw bajerował, mamił, obiecywał złote góry, mówił to, co partnerka chce usłyszeć, a jak już "udupił" kobietę ciążą, to może zrzucić maskę i pokazać prawdziwe oblicze, bo jednak z dzieckiem trudniej jej będzie kopnąć go w dupę...
 
Do góry