MyszkaMiki30
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Styczeń 2021
- Postów
- 24 465
ale tu liczymy 3 osoby plus 40kg piesAle to chyba zależy od tego, gdzie mieszkasz. 4.000 zł to wcale nie tak mało jak na jedną osobę. Jeżeli to kwota netto to już w ogóle bajka.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
ale tu liczymy 3 osoby plus 40kg piesAle to chyba zależy od tego, gdzie mieszkasz. 4.000 zł to wcale nie tak mało jak na jedną osobę. Jeżeli to kwota netto to już w ogóle bajka.
Ogólnie mamy o tyle dobrze, że mamy możliwość wynajmu mieszkania u żony swojego szefa i aktualnie za kawalerkę płaci za wynajem 1100zl, a gdy przychodzą pracę na ogródku to czasami czynsz wynosi 400zl. Problem w tym że ona nie ma na wynajem nic dwu pokojowego tylko 3 pokojowego za 1800zl, a piękne mieszkania tak ogólnie Ci powiem. Ogólnie można powiedzieć że przed ciążą to mieszkaliśmy nawet razem bo tak jak wcześniej gdzies już pisałam częściej przed ciążą byłam u niego niż u mamy, ale no zmienił się bardzo po fakcie po prostu.Bo zrobiliście wszystko od dupy strony. Nie zdecydowałabym się nigdy na dziecko nie mieszkając razem. Możecie być razem 10 lat i mieszkać osobno, a tak naprawdę się nie znacie. A wierz mi osobę poznajesz mieszkając z nią pod jednym dachem. On ma dochód. 4 tysiące to naprawdę mało w tych czasach. Ty nawet nie masz najniższej krajowej.Ciężko będzie WAM się utrzymać, a co dopiero dziecko. W moim mieście mieszkanie 2 pokojowe na średnim standardzie 2500 tysiąca plus opłaty. Współczuję bardzo, bo trafiłaś na nieodpowiedzialnego faceta. Może z nim porozmawiaj. Zapytaj jak on to widzi jak dziecko się urodzi? Czy chce być tatą 4 razy w miesiącu?
Niestety nie bo jest chory, a nawet nie chciejcie wiedzieć jaki on jest jak jest chory....A autorka rady dostała, żeby pogadała z partnerem i sie do niego wprowadziła. Uczyniłaś w tym kierunku juz jakieś kroki? Umówiliście się na rozmowę?
moim zdaniem człowiek nie może się zmienić w miesiąc. Poprostu zaczęłaś go poznawać bardziejOgólnie mamy o tyle dobrze, że mamy możliwość wynajmu mieszkania u żony swojego szefa i aktualnie za kawalerkę płaci za wynajem 1100zl, a gdy przychodzą pracę na ogródku to czasami czynsz wynosi 400zl. Problem w tym że ona nie ma na wynajem nic dwu pokojowego tylko 3 pokojowego za 1800zl, a piękne mieszkania tak ogólnie Ci powiem. Ogólnie można powiedzieć że przed ciążą to mieszkaliśmy nawet razem bo tak jak wcześniej gdzies już pisałam częściej przed ciążą byłam u niego niż u mamy, ale no zmienił się bardzo po fakcie po prostu.
Ale wiesz, rację dziewczyny mają, że życie może Ci ostro przywalić po porodzie. Tu nie chodzi o zazdrość czy złość, ale są tu dziewczyny, które miały ciężkie porody, mają trudne dzieci i wiedza, że życie bywa naprawdę przykre. Ja mam łatwe dzieci, mój brat mówi "bezobsługowe", tylko pierwszy poród był ciężki, mam wsparcie całej rodziny i nie mam dziwnych sytuacji, a zachorowałam na tę sucz depresję poporodową. Nie wiadomo dlaczego. Ty już teraz masz dość ciężko, a na pewno będzie ciężej po porodzie. To nie jest kamień u szyi, to sprowadzanie na ziemię.Ty jedyne co dajesz to może kamień kiedy unoszę się na wodzie zamiast koło ratownicze, skoro już weszliśmy na tego typu tematy. Mam wrażenie, że najchętniej byś każdego zdeptała i potępiała, ale nie wiem tylko czemu i po co. Frajdę Ci to daje?
Ja chcę po prostu wziac przykład z mojej mamy bo nigdy nie poznałam tak silnej babki. Urodziła mnie, mój ojciec ja wpakował jesszcze w długi, rozwiodła się, pracowała i moglysmy liczyć tylko na siebie. Ja się po prostu w życiu przekonałam, że wiele ludzi ma naprawdę ciężko, ale trzeba być silnym, chociażby właśnie dla dziecka.Ale wiesz, rację dziewczyny mają, że życie może Ci ostro przywalić po porodzie. Tu nie chodzi o zazdrość czy złość, ale są tu dziewczyny, które miały ciężkie porody, mają trudne dzieci i wiedza, że życie bywa naprawdę przykre. Ja mam łatwe dzieci, mój brat mówi "bezobsługowe", tylko pierwszy poród był ciężki, mam wsparcie całej rodziny i nie mam dziwnych sytuacji, a zachorowałam na tę sucz depresję poporodową. Nie wiadomo dlaczego. Ty już teraz masz dość ciężko, a na pewno będzie ciężej po porodzie. To nie jest kamień u szyi, to sprowadzanie na ziemię.
Nie, to nie tak. Nie wątpię że są fajne, udane związki. Ale każdy ma swoją historię. Nie wierzę że jakakolwiek para przez 50lat wspólnego życia oboje byli dzidzią piernik, i tylko sobie spijali z dzióbków.
Ty jedyne co dajesz to może kamień kiedy unoszę się na wodzie zamiast koło ratownicze, skoro już weszliśmy na tego typu tematy. Mam wrażenie, że najchętniej byś każdego zdeptała i potępiała, ale nie wiem tylko czemu i po co. Frajdę Ci to daje?
Oczekiwałam odpowiedzi kobiet, które może jakimś cudem miały podobno sytuacje co ja, a nie wytykania palcem. Stało się, dziecko już jest w drodze i pomimo, że jeszcze go nie ma na tym świecie to już je pokochałam całą sobą i zrobię wszystko aby było mu jak najlepiej. Na pewno nie chciałam usłyszeć jaka to ja jestem i że ktoś ma o wiele lepiej ode mnie.Dobrze, to może inaczej. Napisz czego oczekiwałaś zakładając ten wątek?
Moja mama też taka była. A ja uważam, że największa siła to być w zdrowym, szczęśliwym związku, który dzieci z chęcią biorą jako wzorzec i mówią "moi rodzice bardzo się kochali, szukam czegoś takiego dla siebie".Ja chcę po prostu wziac przykład z mojej mamy bo nigdy nie poznałam tak silnej babki. Urodziła mnie, mój ojciec ja wpakował jesszcze w długi, rozwiodła się, pracowała i moglysmy liczyć tylko na siebie. Ja się po prostu w życiu przekonałam, że wiele ludzi ma naprawdę ciężko, ale trzeba być silnym, chociażby właśnie dla dziecka.