reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wsparcie partnera

reklama
Tak z perspektywy - serio będziesz 2x dziennie jeździć do mamy, by rano zawieźć dzieci a potem je odebrać?
30km to pewnie trzeba liczyć 30 minut w jedną stronę - w obie to godzina, x2 to już 2 godziny dziennie na dojazdy. No chyba że ZK jest blisko zamieszkania Twojej mamy, to nieco ułatwi sprawę.

No i serio jesteś pewna, że z chęcią przyjmą Cię do ZK? Ja bym tam po kilku dniach już pewnie miała dość. Jednak to dość obciążająca psychicznie praca. Jesteś na to gotowa?
 
Tak z perspektywy - serio będziesz 2x dziennie jeździć do mamy, by rano zawieźć dzieci a potem je odebrać?
30km to pewnie trzeba liczyć 30 minut w jedną stronę - w obie to godzina, x2 to już 2 godziny dziennie na dojazdy. No chyba że ZK jest blisko zamieszkania Twojej mamy, to nieco ułatwi sprawę.

No i serio jesteś pewna, że z chęcią przyjmą Cię do ZK? Ja bym tam po kilku dniach już pewnie miała dość. Jednak to dość obciążająca psychicznie praca. Jesteś na to gotowa?
Nie będzie z tym problemu, na spokojnie. Jeżeli nie więzienie, czy poprawczak to jeszcze możliwości mam w domach dziecka, domach samotnej matki, ośrodki opiekuńczo wychowawcze 😇
A co do pracy w ZK - uwielbiam. Siedzę w tym już parę dobrych lat, byłam świadkiem wielu przeróżnych wydarzeń i nauczyłam jak działać w takim miejscu aby nie zwariować, a co najlepsze jak podchodzić do skazanych, aby wzbudzić w nich respekt.
 
@xdarqx A jesteś pewna, że wzbudzasz respekt? Spotkałaś jakiegoś poza ZK? Swego faceta nie potrafisz sobie "ustawić", a twierdzisz, że umiesz tych zdemoralizowanych 🤷‍♀️
Ja Wam życzę jak najlepiej.
Ja akurat nie uważam resocjalizacji za dobry kierunek i uważam, że może Ci być ciężko znaleźć pracę. Mimo wszystko bardzo trzymam kciuki. I podziwiam za psychikę.
 
@xdarqx A jesteś pewna, że wzbudzasz respekt? Spotkałaś jakiegoś poza ZK? Swego faceta nie potrafisz sobie "ustawić", a twierdzisz, że umiesz tych zdemoralizowanych 🤷‍♀️
Ja Wam życzę jak najlepiej.
Ja akurat nie uważam resocjalizacji za dobry kierunek i uważam, że może Ci być ciężko znaleźć pracę. Mimo wszystko bardzo trzymam kciuki. I podziwiam za psychikę.
Oddzielam życie prywatne od zawodowego. Z resztą rozmawiamy o przestępcy, recydywistach, a z drugiej strony o moim facecie, partnerze życiowym i to są całkowicie dwie inne rzeczy.
Wiadomo, każdy lubi inne rzeczy. Ja poczułam zamiłowanie do życia wśród SW. Z pracą naprawdę w dzisiejszych czasach nie ma problemu po tym kierunku. Na przykładzie w ZK w Raciborzu, gdzie zakład jest zamkniętym oddziałem są ogromne braki w kadrach i szukają cały czas, więc jak coś to polecam 🤣
 
Nie będzie z tym problemu, na spokojnie. Jeżeli nie więzienie, czy poprawczak to jeszcze możliwości mam w domach dziecka, domach samotnej matki, ośrodki opiekuńczo wychowawcze 😇
A co do pracy w ZK - uwielbiam. Siedzę w tym już parę dobrych lat, byłam świadkiem wielu przeróżnych wydarzeń i nauczyłam jak działać w takim miejscu aby nie zwariować, a co najlepsze jak podchodzić do skazanych, aby wzbudzić w nich respekt.
Ale nie siedzisz tam i nie trzaskasz etatu, bo byś więcej zarobiła. Więc tak naprawdę do końca nie wiesz. Nie bez powodu klawisze w więzieniach mają wcześniejszą emeryturę i opiekę psychiatry i psychologa, a też respekt mają i to zapewne większy niż studentka.
Ja akurat mam w rodzinie osobę, która pracowała w ZK. Nikomu bym nie powiedziała, że to dobre miejsce pracy.
 
Tak naprawdę na ten moment wszyscy traktują Cię jak maskotkę i odskocznię od codzinnej rutyny. Bo fajnie sobie popatrzeć na młodą laseczkę. Ale naprawdę wątpię, że którykolwiek z osadzonych traktował Cię poważnie.
To że byłaś świadkiem, nie oznacza że byłaś ich uczestnikiem. Oni czują respekt przed klawiszem, który go pilnuje...

Szczerze mówiąc jakby mi teraz 20-latka mówiła jak mam żyć, to bym ją wyśmiała. A co ma powiedzieć 50-letni facet...
 
Ale nie siedzisz tam i nie trzaskasz etatu, bo byś więcej zarobiła. Więc tak naprawdę do końca nie wiesz. Nie bez powodu klawisze w więzieniach mają wcześniejszą emeryturę i opiekę psychiatry i psychologa, a też respekt mają i to zapewne większy niż studentka.
Ja akurat mam w rodzinie osobę, która pracowała w ZK. Nikomu bym nie powiedziała, że to dobre miejsce pracy.
Ale ja bez jakiejkolwiek wiedzy na temat Zakładów Karnych nie poszłabym na takie studia, na których jestem. Również znam osoby prywatnie pracujące w Zakładach Karnych i prawda jest taka, że ta praca zwyczajnie nie jest dla każdego. Naprawdę nie zawsze jest potrzebny psychiatra, czy psycholog, no chyba że ktoś po pracy w ZK zostaje fanatykiem więziennym to wtedy przyda się psychiatra, bo i takie osoby znam 🤣
Do tej pracy naprawdę trzeba mieć psychę ze stali i tyle w temacie
 
Tak naprawdę na ten moment wszyscy traktują Cię jak maskotkę i odskocznię od codzinnej rutyny. Bo fajnie sobie popatrzeć na młodą laseczkę. Ale naprawdę wątpię, że którykolwiek z osadzonych traktował Cię poważnie.
To że byłaś świadkiem, nie oznacza że byłaś ich uczestnikiem. Oni czują respekt przed klawiszem, który go pilnuje...

Szczerze mówiąc jakby mi teraz 20-latka mówiła jak mam żyć, to bym ją wyśmiała. A co ma powiedzieć 50-letni facet...
Ale dziewczyny, skąd wy wiecie jak oni mnie traktują? Znacie ich? Rozmawialyscie z nimi? Byłam świadkiem wielu wydarzeń, ale i również ich uczestnikiem.
Stary chłop skazany za morderstwo dzięki mnie odzyskał kontakt ze swoją nastoletnią córką i rozwija w ciąży dalszym ten kontakt. Ja jestem po prostu od pomagania, mam wzbudzić w nich poczucie winy i chęć zmiany. Musiałybyście po prostu same pierw zobaczyć i wtedy ocenić.
 
reklama
Ale dziewczyny, skąd wy wiecie jak oni mnie traktują? Znacie ich? Rozmawialyscie z nimi? Byłam świadkiem wielu wydarzeń, ale i również ich uczestnikiem.
Stary chłop skazany za morderstwo dzięki mnie odzyskał kontakt ze swoją nastoletnią córką i rozwija w ciąży dalszym ten kontakt. Ja jestem po prostu od pomagania, mam wzbudzić w nich poczucie winy i chęć zmiany. Musiałybyście po prostu same pierw zobaczyć i wtedy ocenić.
No spoko ok,ale to będzie Twoja pierwsza praca więc na razie z rozwagą z tymi zarobkami warunkami etc;) Jeśli faktycznie będzie tak świetnie to nawet jeśli miałabyś być niezależna od partnera (i od mamy!) no to sobie poradzisz,a to najwazniejsze. Ale najbardziej życzę Ci żebyście razem (z partnerem,nie mamą) byli w stanie się dogadać,na tyle na ile uznasz że jest to możliwe. Przepraszam że tak nagle wskazuje ale poprostu dopiero przeczytałam wątek,jest b.dlugi ;)
 
Do góry