Witam z hm... ranka?? Usiadłam przed BB dużo wcześniej, ale tyle nadrukowałyście od wczoraj, że nie mogłam nadążyć z czytaniem. Najpierw cały dzień cisza, a jak już pójdę w kimono, to nagle na forum ruch jak w Rzymie
.
Carioca - no ja już odrosty zrobiłam, ale jeszcze chciałabym pójść skrócić owłosienie, bo jest takiej długości, że ani upiąć ani porządnie ułożyć nie można.
Bedismall - telefon jest w serwisie, na razie wsadziłam kartę SIM do jakiegoś starego telefonu i nowy numer jest aktualny. W zasadzie oba - stary i nowy - są aktualne, he he.
Jeśli chodzi o zabiegi kosmetyczne od pasa w dół, to wczoraj musiałam po raz pierwszy w tej ciąży poprosić małżonka o ogolenie nóżek i posmarowanie kremem, bo po prostu nie mogłam się zgiąć z powodu tego bólu po lewej stronie. Potem poszłam pod prysznic i wiecie co..? Myślałam, że tam urodzę. Nie mogłam wystać 3 minut, tak mnie coś dziwnie brało. Stałam zgięta prawie w pół z twardniejącym brzuchem i dziwnymi skurczami w dole brzucha, które pojawiały się w bardzo krótkich odstępach czasu, czasami jeden po drugim. I cały czas to uczucie, jakby miało mi coś zaraz wypaść spomiędzy nóżek
. Mam tak od dłuższego czasu, ale do tej pory chwytało mnie tylko podczas dłuższych spacerów. Nie wiem, czego się spodziewać, bo w pierwszej ciąży po prostu odeszły mi wody, nie musiałam niczego liczyć ani czekać na rozwój sytuacji, bo po prostu od razu poszłam do szpitala i już musiałam zostać. Nie pamiętam już, jak wyglądały skurcze I okresu porodu... Śmieszne, ale nie pamiętam. Myślę, że to było coś podobnego do tego, co miałam pod prysznicem. Ale głowy uciąć nie dam.
Nuśka - nie oglądam M jak Miłość:-), wczoraj zaczęły się Mistrzostwa Europy w koszykówce, he he i leciał mecz Polska-Francja. Skończył się przed 21:00 i zabrałam się za szykowanie Kuby do spania. I tak zeszło do 22:00, a potem już zwykle nie mam sił na komputer.
Aina - gratuluję wygimnastykowania:-). Skarpetki to ja jakoś nałożę, jak muszę, a buty noszę wkładane, żeby nie robić sobie dodatkowego kłopotu. Najbardziej mi się śmiać chce, jak trzeba paznokcie u stóp obciąć. Tak się wtedy nastękam, nasapie, nagimnastykuję, że mój małżonek boki zrywa
.
Nie fajnie z tym twoim żołądkiem... Mam nadzieję, że to nie żadne strucie...
Co do terminu porodu to już nawet nie śmiem sama sobie wróżyć. Tak jak pisałam, najpierw strach, żeby nie za wcześnie, a teraz jak już bezpiecznie mogę, to cisza. 10 września idę na kontrolę, a już miałam nadzieję, że nie będzie z czym, he he.