reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniówkowe mamy

reklama
No i zapomniałam się przywitać z Wami porannie z kawusią:-)

tolka23Ja poszłam na Kasę Chorych.Tylko tyle że Ona tylko mogła diagnozę potwierdzić że jestem w ciąży a za następną wizytę będę musiała już zapłacić bo gościówa nie ma podpisanej umowy z KCH na prowadzenie ciąży:-( Gdybym wiedziała to poszłabym gdzie indziej.Potem będę dzwonić żeby się zarejstrować bo pewnie znowu będę musiała jakieś 2t czekać.A Ona nic mi nie dała...żadnych tabletek witaminowych,foliku,nawet na wyniki nie posłała i karty ciążowej też nie założyła:-(

HarsharaniA widzisz tak się stresowałaś;-) Wytrwasz z nami do końca:tak: :tak: :tak: A my nadal będziemy trzymać kciukasy za Nas Wszystkie;-) :tak:
 
Moimi jedynymi dolegliwościami narazie są obolałe piersi ( poprostu horror i co najgorsze mam tak od samiusieńkiego początku, w sumie po tym wiedziałam prawie od razu że się nam udało :-) ), codziennie piecze mnie zgaga, no i zasypiam o godzinie 20 :confused: .

Na pierwszej wizycie u gina byłam w 5 tygodniu i dostałam pierwsze zdjęcie :-D . Widać na nim jedną małą fasolinkę i drugą jeszcze mniejszą. Następna wizyta za tydzień i mam nadzieję usłyszeć dwa serduszka:laugh2: . Będę ryczeć jak amen w pacierzu.

Po raz kolejny próbowałam wstawić suwaczek i mam nadzieję że tym razem się udało;-)
 
ja jade dzisiaj o 10 do ginki, a na usg to dopiero dostane pewnie skierowanie. Martwię sie jednak szefem (nowy jest od tygodnia) dobije go ta ciązą bo juz jedna w biurze jest na zwolnieniu a ja ja zastępuję :), a musze mu powiedzieć bo planuje zarządzić nadgodziny a nie wolno w ciaży tak pracować
 
Witam wrześniówki!
Mam pytanko - czy są tu jakieś wrześniówki w okolicach 30tki?

maggi
- będziesz miała BILźNIAKI?? Wiem, że to ponoć bardzo ciężko, ale troszkę zazdroszczę - no i gratuluję!
A w Waszych rodzinach wcześniej rodził się bliźniaki?

tygrysku - a jaką masz umowę o pracę?
 
Carica 77, ja mam umowe na czas nieokreslony przy umowie terminowej niezdecydowałabym sie na drugie dziecko, bo to większe ryzyko bezrobocia, a mój Szymon to właśnie z braku pracy sie wziął :) i jak sie urodził to po 4 miesiacach znalazłam moją obecna pracę
 
Hej,
dzisiaj rano wyjątkowo źle się czułam. Pierwszy raz w życiu (będąc w ciąży) miałam nudności ! I prawdę mówiąc bardzo się z tego cieszę (głupia !) bo mam nadzieję że teraz będzie wszytko dobrze.
Już się nie mogę doczekać jutrzejszej wizyty i usg - tak bardzo bym chciała zobaczyć fasolkę :tak: .
A Wy jakie macie dziś humorki ?
buziaki
 
reklama
Tygrysku - ja mam na czas określony, ale na szczęście dowiedziałam się, że wg kodeksu pracy - muszą przedłużyć mi umowę do czasu porodu. Pytałam, bo zrozumiałam, ze może masz umowę na zastępstwo - to wtedy jest trochę gorzej, ale skoro na czas nieokreślony - to jeden kłopot mniej.

Mnie wnerwia, kiedy słyszę - miej tu babę w ciąży w pracy, zwolnić jej nie możesz, idzie na zwolnienie co chwilę itd. Już kilka takich komentarzy usłyszałam.
A co mam zrobić - poddać się samokrytyce i zwolnić się? Nie mieć dzieci? Przeciez - jeśli będę pracować - to tak jak wszystkim będzie mi płacone, a jeśli idę na zwonienie to ZUS płaci. Ktoś musi dzieci rodzić, do -za przeproszeniem- jasnej cholery.
 
Do góry