justyna800717
Mama Mateuszka 6.09.07.
Z tymi dziećmi to myślę,że prawda. Pamiętam jak nasze były małe to co jakiś czas mowili nawet w tv,że kradną dzieci z wózków. Pewnie do adopcji płatnej albo dla narządów. Słyszałam też o takich przypadkach,że szła rodzina i nagle znikało dziecko, po czym odnajdywało się po kilku godzinach z wyciętą nerką. To jest straszne,ale tak się dzieje i myślę,że ludzie robią to gł. dla pieniędzy. Ja uczę Mateusza chodzenia za rączkę. Trzymam go nawet w sytuacjach, które nie wymagają tego. Ma być to tego przyzwyczajony,żeby nie wyrywał się. W niedzielę byliśmy z moimi rodzicami w Kauflendzie. My z mamą robiłyśmy zakupy,a Janusz chodził z Mateuszem. Sam przyznał,że oczy w dupie trzeba mieć,a nawet na sekundę nie można spuścić dziecka z oka,bo biegnie i nie patrzy gdzie, nawet nie obruciś się żeby sprawdzić,czy ktoś jest za nim.
A mój podły nastrój to nie wiem,czy Mateusz,czy ogólnie zmęczenie. Młody swoją drogą jest irytujący. Mama, mama, mama i tak w kółko! Wszędzie włazi, grzebie, jak coś nie pasi to rzuca się na ziemię i padaka. Dzisiaj nie chciał zejść mi z dzialki. Ludzie kopią w ogródkach,a on mi się rzuca na ziemię i padaka. NO myślalam,że mnie strzeli coś. Zostawiłam go i poszłam. Normalnie orła mi robił. Tak jak na śniegu
Niby porządki porobione,ale co z tego jak w domu ciągle syf. A mam jeszcze tą świadomoś,że jak S wróci z trasy to będzie darł pysk,że nic nie robię,że to i sramto. Jak pomyślę o tym wszystkim to mam ochotę oddać mlodego na służbę, zamknąć drzwi i iść spć. Jakaś chandra mnie dopadła:-(
A mój podły nastrój to nie wiem,czy Mateusz,czy ogólnie zmęczenie. Młody swoją drogą jest irytujący. Mama, mama, mama i tak w kółko! Wszędzie włazi, grzebie, jak coś nie pasi to rzuca się na ziemię i padaka. Dzisiaj nie chciał zejść mi z dzialki. Ludzie kopią w ogródkach,a on mi się rzuca na ziemię i padaka. NO myślalam,że mnie strzeli coś. Zostawiłam go i poszłam. Normalnie orła mi robił. Tak jak na śniegu
