reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

Dziewczyny przeczytalam o tych porwaniach w centrach chandlowych.Boze skostnialam z nerwow.W styczniu jakos chodzilismy po centrum tutahj w anglii.Maz z synem poszli do toalety na gore ja zostalam na parterze z mala ktora biegala ale kolomnie.Podeszlo do mnie dwoch facetow angolii i pytaja gdzie jest toaleta ale tak dziwnie pytali bo - a jak tam dojsc i takie tam glupoty.Ale moje serduszko cos wyczulo bo ja zawsze wyczuje zlodzieja i zlego czlowieka i zaraz mala na raczki.I teraz wlasnie sobie to przypomnialam i zamarlam.Boze.....
 
reklama
Justyna ja tez często mam takie dni i humory jak ty:-(bo D ciągle nie ma w domu, bo dzieci od samego rana jęczą , bo mimo że sprzątam to nadal syf ...ach szlo by tego wymieniać:baffled: ale naszczęście po jakimś czasie ten podly nastrój przechodzi i znów jest dobrze:tak:mam nadzieję że uC iebie tez już humor się poprawil a jeśli jeszcze nie to w najbliższym czasie sie poprawi;-)

Myślalam że dziś zawalu dostanę boo bylam z dziećmi u góry no i w sypialni bylo otworzone okno a ja bylam w innym pokoju niż dzieci i nagle poszllam zobaczyć co oni robią a oni obydwoje siedzieli na parapecie i wyglądali przez okno:szok:serce to chyba mialam w gardle:eek:
 
Monia to faktycznie. Ja mam lęk wysokości więc ogólnie jestem przwrażliwiona. Wczoraj staliśmy na wiadukcie i czekaliśmy,aż pociąg pojedzie. Młody stał przy barierce i coś tam kombinował,a jak pomyślałam,że wkłada głowę między te szczebelki od balustarady i mógłby cały się przesmyknąć i spaść to zaraz w głowie zaczęło mi się kręcić.
Już po fryzjerze. marzyły mi się na nowo blond włosy,ale Sylwia powiedziała,że na tyc czerwonych to nie ma szans. Więc jestem średnio zadowolona,ale nie jest źle. Przyzwyczaję się. Za to wizyta kumpla przebiegła nieciekawie,bo chłopaki nie mogli się zgodzić i Mateusz co chwila płakał:-(
 
a ja mam lekkiego doła i chlapnę co mam do powiedzenia. Od paru dni mam jakiegoś doła, powinnam się cieszyć że ciąża się normalizuje i wogóle, przecież tego tak pragnęłam. Mam chyba jakąś depresję przedporodową. Chciałabym się odchudzić, zadbać o siebie, pójść w tango, zapalić papierosa, wypić duże piwo. Poza tym, odkąd mam dziecko to grono znajomych się masakrycznie zmniejszyło, powoli znajomi też zaczynają mieć dzieci, ale rozstrzeleni po całym trójmieście, nikomu łącznie ze mną nie chce się dupy ruszyć żeby poplotkować. Najpierw od zmysłów odchodzę, żeby dziecko żyło i było zdrowe, a jak sie zaczyna klarować to wymyślam sobie nowe zmartwienia. Idę poprasować.
 
Skoro jak napisałaś wszystko normuje się to poszalałabyś z tej radości. A kwestia znajomych też mnie dobija. Nie wiem dlaczego,ale S ma niewielu znajomych z którymi utrzymuje kontakt, może inaczej jego znajomi to koledzy z pracy. A moi znajomi to koledzy ze szkoły z którymi szło się do baru:-p Takich znajomych z którymi np. umawialibyśmy się w sobotę na grila to nie mamy. S jest taki nietowarzyski. Mi też brakuje pójścia w tango takie totalne. Chciałabym się narzgać i tańczyć na stole jak za starych, szalonych lat:-D Coś czuję,że po świętach zaliczę piątek u mamuśki. Tzn. młody u mamuśki, a ja na chlanko:rofl2:
 
reklama
Witam.

Carioca głowa do góry to minie , pomysl sobie, że cudna Cariocusia rośnie

Justyna
będzie oki sama wiesz, oby jak najszybciej. A co do włosków to ja z czerwonego zrobiłam blond( prawie) ale śliczny miałam kolorek, nigdy później nie udało mi się takiego zrobić. Jak znajdę stare zdjęcie to wkleję

My dziś trochę w domku, trochę na dworze, bo było dość zimno, małego gdzieś zawiało bo wieczorem miał oczko zaropiałe.
Koniec roboty w domu mam jeszcze daleko w lesie i mam to w nosie, hihihihihi. A co tam , na święta zamykam drzwi i spędzamy poza domem
 
Do góry