Cina-ewidentnie brakuje Wam szczerej rozmowy. Jak wrócisz z pracy zróbcie sobie kawkę, usiądźcie i spokojnie pogadajcie. Zapytaj ją wprost, czy jest cos nie tak, bo widzisz, że nie jest ok.., jak ona to wszystko widzi i jak Ty i czego oczekujecie. Wyjaśnijcie sobie wszystko, na spokojnie i szczerze, bo inaczej znowu zakończy się na niedomówieniach i wzajemnych pretensjach. Wiem, że z teściową trudniej, niz z mamą, ale dla dobra wpółpracy i czystości atmosfery chyba warto
Problem w tym ze to nie jest pierwsza taka sytuacja, ostatnia miala miejsce z miesiac temu jak zmienialismy jadlospis malemu, zgodnie z zaleceniami lekarza bo ma skaze itd, wiec poprosilismy mame zeby przyjechala omowic jak to wszystko wprowadzac kto jakie ma zadanie (filip ogolnie jest niejadkiem), podczas czytania kartki od lekarza i mowienia ze nalezy sporo zmieniac, tesciowa pokazala focha przestala sie odzywac i sie obrazila.
Poprosilam zeby m pojechal wieczorem do swoje mamy i wyjasnil co bylo nie tak?, na co uslyszal ze wszystko jest ok itd. wiec po pracy dnia nastepnego poprosilam mame na rozmowe: stolik, herbatka zebysmy sobie wyjasnily, ze ja potrzbuje szczerej rozmowy i jak mama uwaza inaczej zeby to mowila bo ja wole uslyszcec ze robie cos zle niz zeby sie ktos obrazal na mnie i to samo ja jak mam swoje zdanie to mam mowic. No i mialo byc tak pieknie, az tu znowu taka sytuacja, i co ja powiedzialam swoje zdanie i d.... I co znowu szczera rozmowa??
Ostatnia edycja: