Shinead
wrześniowa mama '07
- Dołączył(a)
- 29 Czerwiec 2007
- Postów
- 528
Witajcie kochaniutkie, korzystam z wolnej (o dziwo) chwili w pracy by do was skrobnąć (co byscie o mnie nie zapomniały;-))
Carioca-nie zdradze nic, bo zapeszę, ale wierz mi , to nie żadne och czy ach..po prostu coś czego wcześniej nie robiłam, a chciałabym się sprawdzić.. no dobra uchyle rabka, chodzi o dofinansowanie z UE pewnego przedsięwzięcia.
Hruda-hmmm.. wybacz ale nie kumam..dlaczego miałaś być twarda? w jakiej kwestii?? mleka?? ale dlaczego nie chciałam mu dać kurde, chyba coś pokręciłam
Cina-ja również zauważyłam, że jesteś bardzo przewrażliwiona na punkcie swojego synka i tak jak pisze Majandra, nie uchronisz go przed wszystkim, a jeśli nawet będziesz się starać to tylko niepotrzebnie będziesz stwarzać napięcia, no i fifi wyrośnie na strachliwego dzieciaka, który będzie bał się czegokolwiek dotknąć, bo może mu to zaszkodzić. Ja osobiście nie mam nic przeciwko takim urządzeniom, zwałszcza jak maluch już drepta, to sama frajda dla niego tak sobie pojeździć. Mój Olo też ma taki jeździk Co do teściowej, to powiedz po prostu, żeby Cię zrozumiała, bo tak bardzo się martwisz o małego ale nie chciałaś jej urazić. Swoją drogą może postaraj sie jej troszkę zaufać i docenić to, że opiekuje się Twoim synkiem. Przecież poświęca mu swój czas i energę i chce dla niego jak najlepiej. Nie pozwoli zrobić mu krzywdy, w końcu sama wychowała dzieci i ma doświadczenie, niekoniecznie to jej jest "Be". Dzięki niej możesz pracować, rozwijać się, zarabiać, nie musisz zostawiac dziecka z obcymi, bądź w żłobku. Trzymaj się i wyluzuj troszkę, a wszystkim to wyjdzie na dobre!!:-)
Carioca-nie zdradze nic, bo zapeszę, ale wierz mi , to nie żadne och czy ach..po prostu coś czego wcześniej nie robiłam, a chciałabym się sprawdzić.. no dobra uchyle rabka, chodzi o dofinansowanie z UE pewnego przedsięwzięcia.
Hruda-hmmm.. wybacz ale nie kumam..dlaczego miałaś być twarda? w jakiej kwestii?? mleka?? ale dlaczego nie chciałam mu dać kurde, chyba coś pokręciłam
Cina-ja również zauważyłam, że jesteś bardzo przewrażliwiona na punkcie swojego synka i tak jak pisze Majandra, nie uchronisz go przed wszystkim, a jeśli nawet będziesz się starać to tylko niepotrzebnie będziesz stwarzać napięcia, no i fifi wyrośnie na strachliwego dzieciaka, który będzie bał się czegokolwiek dotknąć, bo może mu to zaszkodzić. Ja osobiście nie mam nic przeciwko takim urządzeniom, zwałszcza jak maluch już drepta, to sama frajda dla niego tak sobie pojeździć. Mój Olo też ma taki jeździk Co do teściowej, to powiedz po prostu, żeby Cię zrozumiała, bo tak bardzo się martwisz o małego ale nie chciałaś jej urazić. Swoją drogą może postaraj sie jej troszkę zaufać i docenić to, że opiekuje się Twoim synkiem. Przecież poświęca mu swój czas i energę i chce dla niego jak najlepiej. Nie pozwoli zrobić mu krzywdy, w końcu sama wychowała dzieci i ma doświadczenie, niekoniecznie to jej jest "Be". Dzięki niej możesz pracować, rozwijać się, zarabiać, nie musisz zostawiac dziecka z obcymi, bądź w żłobku. Trzymaj się i wyluzuj troszkę, a wszystkim to wyjdzie na dobre!!:-)