reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówki u lekarza.

Kochane Gratuluję Udanych Wizyt!
Gorgusia śliczny Synuś!!! Super Zdjęcia! Ja mam w takiej samej pozycji pipunie, a moja radość faktycznie nie do ogarniecia:-D
Kasia Gratuluję Syneczka!!! A zdjęcia gdzie?:-D
 
reklama
gratuluję udanych wizyt

Do_It
trzymam kciuki za dzisiejszą wizytę:) co do Bogucic to ja tam rodzilam (dojechalam z Dąbrowy wiec Ty z Katowic nie bedziesz miała probelmu:) ale jestem bardzo zadowolona z opieki wg mnie super szpital i bede tam rodzila ponownie szczególnie, ze oddział noworodkowy jest wyremontowany:)
 
Gorgusia, Kasia gratuluję udanych wizyt.
Kasia mam nadzieję, ze łożysko się jeszcze uniesie chociaż na tyle, żeby nie było żadnych krwawień. A co do porodu to potem najważniejsze i tak jest to, że masz maleństwo przy sobie. Wiem z własnego doświadczenia bo też bardzo chciałam rodzić naturalnie a kiedy pojechałam do szpitala z akcją porodową już dość zaawansowaną lekarz zdecydował szybko o cesarce bo bał się, ze moja macica nie wytrzyma porodu bo wcześniej miałam usuwane mięśniaki i nie było wiadomo czy nie jest przez to osłabiona a opisu operacji nie miałam (na karcie wypisowej nie było szczegółowych danych) bo nikt mi wcześniej nie sugerował, żebym się o to postarała bo jest to istotne przy decydowaniu o tym jaki poród będzie. Teraz też czeka mnie cesarka, tym bardziej, że od poprzedniej minęło mało czasu i muszę się z tym pogodzić. Ważne żeby było wszystko ok z dzieckiem i nie było żadnych dodatkowych komplikacji. Tylko, że nie chciałabym mieć cesarki planowanej. Wolałabym, żeby się akcja rozpoczęła i żeby wtedy zrobili cesarkę ale nie wiem jeszcze jak to będzie.

Do_ti powodzenia na wizycie.
 
Jak chcecie to mnie zlinczujcie;-)ale ja tam nie miałabym nic przeciwko zaplanowanej cesarce.Z Alanem miałam po wielogodzinnym porodzie naturalnym i miałam juz dosyc,martwiłam sie o małego,ja nie miałam mozliwosci wykupienia znieczulenia,a skożystałabym bo byłam nieprzytomna z bólu,na cesarce mysleli ze im tam odlatuje a ja byłam juz wycienczona,a myslałam ze mam wysoki próg bólu i na szpitalu ze znieczuleniem mi nie zalezało.Jakos nie mam ochoty kolejny raz na powtórke,martwienie sie o dziecko,z Alanem za długo mnie przetrzymali był na tlenie,potem musiałam biegac od neurologa do okulisty,kolejne usg i tak w koło.Jak bedzie decyzja ze naturalnie to trudno bede sie modlic o swoje dziecie by bez komplikacji wyszło na swiat,ale szczerze wolałabym zaplanowana cesarke,wyciągneliby i po sprawie,po prostu paraliżuje mnie strach o dziecko.
No to jak chcecie to teraz bijcie.
 
Beacia nikt Cie bić nie będzie. Koleżanka mojej siostry już trójkę dzieci urodziła i zawsze miała zaplanowaną cesarkę. Co prawda cesarka wcale też nie jest taka dobra dla dziecka i matki ale faktycznie w Twoim przypadku gdy akcja się przedłużała lekarz powinien wcześniej zdecydować o cesarce. Dla dziecka ponoć lepiej jeśli przyjdzie na świat naturalnie ale oczywiście jeśli nie ma komplikacji.
 
Kasia, Gorgusia - gratuluję synczków i trzymam kciukasy za dalsze wizyty

Kochane u mnie córcia Amelka ujawniła się tak, że na 150% wiadomo, że dziewczynka :) Dobrze się rozwija (tak na tydzień do przodu :)), wygląda cudnie... na serduszku tylko ma małą plamkę i mamy ECHO SERDUSZKA 27.04.2012 - ponoć to często występuje i mam zakaz przejmowania się i stresowania.
Dostałam reprymende za stresy i 3 tyg. L4 (dzisiaj ostatni dzień w pracy)
Okazuje się, że moja infekcja to jakiś grzyb ..dostałam globulki i maść. Cieszę się, że będę w domu bo kto wie czy czegoś w pracy nie złapałam.
Następną wizytę mam już umówioną na 10.05.2012.
Wczoraj troszkę świętowaliśmy. Tatuś kupił pierwsze kaftaniki dla córeczki :). Babcie wniobowzięte bo pierwsza wnusia w rodzinie .
Mój M od razu zapowiada, że ma większą motywację na 2 dziecko hehehehe Ciekawe jak długo wytrwa w tej motywacji :)

Co do cesarek - jestem przeciw i szykuję się na naturalny poród.

Trzymam kciuki za wszystkie następne wizyty.
 
reklama
Do góry