Mama23?????
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Styczeń 2021
- Postów
- 3 146
Ja dzisiaj mialam akcje z przychodnia . Bylam rano z corka 15 miesieczna u lekarki bo 4 dni temu obtarł ja but I miala ranke na najmiejszym palcu u stopy . Odkazilam jej I nic sie nie dzialo ,az do dzisiaj . Bylam przerazona bo palec caly spuchniety i czerwony ,rana sie powiekszyla . To podjechalam do przychodni i mowie czy moge sie dostac do lekarza jakiegos bo jest taka I taka sytuacja . To mnie pokierowali do takiej wiekowej lekarki co juz na emereturze powinna byc . Ale no nie mialam wyjscia bo innego lekarza o tej godzinie nie bylo . Popatrzyla na palec . Przypisala ,masc ,octanisept I antybiotyk . Zapytalam czy jest konieczny teraz antybiotyk bo crp bylo ok . Ona mowi ze moge sie wstrzymac dopoki sie z palcem nie pogorszy . Ale jakos wgl nie znalam tego antybiotyku I wgl nie bylam przekonana po jej podejsciu. Po poludniu corka zrobila sie rozdrazniona , miala goraczke 38 stopni ,ten palec zrobil sie brzydszy ale zaniepokoilo nas ze dziwnie lapie sie za glowe I uszy . Stwierdzilam ze zadzwonie jeszcze raz do przychodni I powiem co sie dzieje zeby dostac sie do innego lekarza . I myslalam ze mi nerwy normalnie puszcza podczas tej rozmowy . Dzwonilam o 16.30 ,przychodnia do 18 . Opisuje sytuacje I dodaje dodatkowe informacje o goraczce I o tym ze dziecko mi sie trzyma za glowe I uszy ,ze dostalam niby antybiotyk ale nie jestem do niego przekonana bo dziecko nie zostalo osluchane ani nie mialo zbadanych uszu I ze obawiam sie ze corka moze miec zapalenie ucha I nie wiem czy ten antybiotyk poprostu zadziala . A baba z rejestracji do mnie z tekstem ze oni nie moga przyjac dziecka drugi raz do przychodni , a ja mowie a jak goraczka sie zwiekszy to co mam zrobic ,to mowi paracetamol prosze podac I ten antybiotyk , ja jej znowu tlumacze ze dziecko mam dodatkowe objawy I ze sie obawiam ze nie zadziala a ona a czy nie moze sobie Pani na calodobowke o 18 pojechac jak tak sie Pani martwi , tam mozna sobie jezdzic ile razy sie chce . Wkurzylam sie i sie rozlaczylam . Opowiedzialam tesciowej o sytuacji bo mieszkamy w jednym domu I ona ma znajoma polozna ktora akurat byla tam na zmianie I jej mowi ze jak to jest ze nie chca przyjac dziecka z goraczka ,a jak zlapie sepsy albo cos innego to co wtedy . Nagle mozna bylo przyjechac . I co sie u innej lekarki okazalo ze dziecko ma dodatkowo zapalenie ucha I tamten antybiotyk co tamta lekarka wypisala to by na nic nie pomogl bo dawka za mala byla ... jak czekalam na wizyte jeszcze to przyjachal inny rodzic I pyta ta babe z rejestracji z ktora ja rozmawialam przez telefon czy uda sie przyjac dziecko ,ze syn ma 11 lat przyszedl dziwny ze szkoly ,poszedl spac I wstal z goraczka i skarzyl sie ze ciezko mu oddychac i ma dusznosci ( byla 17.40 ) a ta do niej z tekstem a nie moze Pani sobie jechac na calodobowke ? To ten rodzic pyta ze czy moze lekarza zapytac czy przyjmie a ona przewrocila oczami I powiedziala a prosze pytac ( oczywiscie lekarka sie zgodzila ) sory ze tak sie rozpisalam ale tak mnie zirytowala ta sytuacja ze masakra