Ważne, że dziecko żyje, serduszko bije
Może maluch spał po prostu w czasie badania
Ogólnie powiedział coś co dalej czy nic takiego?
Trzymaj się
Znam z życia dwie bardzo podobne historie zakończone szczęśliwie
No powiem tak że jest ryzyko poronienia, nam się oszczędzać/leżeć i w razie krwawienia jechać do szpitala
Dał leki i tyle, ja widzę że jak pochodzę w sensie jak pojechałam na ta wizytę to trochę było na wkładce a jak teraz leżę i idę do kibelka to nic, wiadomo że to co tam jest musi pomału wypłynąć ale to powinno być tak jak teraz co czyli trochę ruchu=trochę więcej tego brudu
Pojadę jak będzie żywa krew,
Mam leki tak na dwa i pół tyg.
Do prenatalnych może się dokulam a jak braknie to dzwonię do mojej
Co do spokoju i opanowania to dla mnie coś nowego bo ja jestem histeryczką, denerwuje się na okrągło, wrzeszczę itd a od kiedy jestem w ciąży to tak jakbym miała wyrąbane na wszystko wkoło
Na pewno mąż mi w tym pomaga, jemu zależało na dxidxiusiu bardzo, dzień przed testem odstawił swój ulubiony złoty napój bogów, i przerzucił się na wodę i herbatę
Nawet idąc do lekarza myślałam,co jak mi powie że ciąża już zakończona,no nie, nie może być,przestaje krwawić, nic mnie nie boli, kiedyś jak poroniłam to krwawienie postępowało i przyszły bóle