Tak obronilam. Ale po tej pracy ostatniej na uczelni wlasnie nie wiem czy w ogóle chce pracować w tej dzialce- chemia. Miałam kontakt z toksycznymi substancjami a potem.okazalo się że poronilam. Oczywiście nikt mi nie zagwarantuje że to przez to ale główka pracuje. Myślałam o złożeniu swojego biznesu ale przy covid jakoś się boje inwestować. Póki co mam.nadzieje że z ciąża będzie ok a potem mam nadzieję że jakoś się ulozy
Praca na uczelni jest specyficzna i trochę trzeba mieć szczęście do ludzi, ja na szczęście miałam, ale mam znajomych, którzy się tułają po różnych ośrodkach. Masz teraz czas, żeby się zostanowić co by Ci sprawiało radość