reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wrześniowe mamy 2021

Niestety różowe plamienie zamieniło się na intensywnie czerwoną krew... :(
Staram się leżeć- nie ma jej jakoś specjalnie dużo. Poleciało maksymalnie "kieliszek". Ale boję się teraz skorzystać z toalety...
Jutro wizyta. Mimo wszystko wciąż mam nadzieję- to moja 6 ciąża A mam 1 dziecko. Wzięłam wczoraj 1 tabletkę dupka więcej... wcześniej miałam 2xdz. Dodałam tę 1 bez konsultacji... chyba że stresu próbuje już wszystkiego.... :( jestem załamana...

Czy któraś z Was lub Waszych kolezanek miała krwawienia (Nie plamienia) i wszystko się dobrze skończyło?
Lez i odpoczywaj. Moja przyjaciółka krwawiła w ciąży i wszystko skończyło się dobrze[emoji8]Też miałam plamienie więc doskonale rozumiem jaki to stres . Staraj się myślec pozytywnie [emoji8][emoji8]
 
reklama
My już powiedzieliśmy dziadkom, rodzeństwu i przyjaciółce ale zwyczajnie[emoji846]Jesteśmy po jednej stracie więc ostrożnie do wszystkiego podchodzimy
Stwierdziłam, że wolę powiedziec w szczególności że miałam plamienie i mogło się okazać, że będę potrzebowała pomocy babci przy moim dwulatku. Poza tym mam w rodzicach ogromne wsparcie...w teściach z resztą też [emoji846]
Chociaż wiadomo z teściową raz gorzej raz lepiej [emoji23][emoji23][emoji23]
 
Dziewczyny a ja mam
Problem z ciśnieniem. Nie wiem czy to ze stresu czy co. Na pierwszej wizycie miałam 185/80 a teraz jak Mierze codziennie to 140/80 a najczęściej 150/80 :/. Ja tez zero mdłości które chyba zastąpione są stresem i poddenerwowaniem.
a powiedzcie mi bo w poniedziałek odbieram tez wyniki progesteronu to co on dokładnie oznacza ?
Może to przez ten stres ? Ja na wizytach zawsze mam za duże ale w domu jest ok .
 
Kiepsko, jadę na tabletkach od 2 dni. Gin powiedziała, że nerwica się lubi pogłębiać w ciąży i bym miała kontakt cały czas z psychiatrą.
Takie klasyczne lęki u mnie powodują baaaardzo przyspieszoną akcję serca, problemy z oddychaniem, słabo mi.
Dzisiaj odebrałam wyniki badań i TSH 2.5, glukoza 88 więc nie ma aż takiej tragedii, ale ja już od zmysłów odchodzę i czekam na środę by sprawdzić czy wszystko jest w porządku... Ale im bliżej tym jest coraz gorzej... Mimo, że to już 8tc i lecę na dupku, to każda wizyta w łazience jest koszmarem...
W dodatku mąż mi tego nie ułatwia i mamy ciche dni więc jestem wykończona
Nerwica potrafi dać w kość . U mnie się pogłębiła po porodzie chyba najbardziej. Ciągle się bałam o synka. Wkrecalam sobie , że ma poważne choroby, latałam po lekarzach. Widziałam dosłownie same czarne scenariusze . Poszłam do psychiatry kilka razy i przeszło. Poradziłam sobie bez leków ale nie zawsze się tak da
 
Niestety różowe plamienie zamieniło się na intensywnie czerwoną krew... :(
Staram się leżeć- nie ma jej jakoś specjalnie dużo. Poleciało maksymalnie "kieliszek". Ale boję się teraz skorzystać z toalety...
Jutro wizyta. Mimo wszystko wciąż mam nadzieję- to moja 6 ciąża A mam 1 dziecko. Wzięłam wczoraj 1 tabletkę dupka więcej... wcześniej miałam 2xdz. Dodałam tę 1 bez konsultacji... chyba że stresu próbuje już wszystkiego.... :( jestem załamana...

Czy któraś z Was lub Waszych kolezanek miała krwawienia (Nie plamienia) i wszystko się dobrze skończyło?
Tak, moje dwie znajome. U jednej pękł krwiak, musiała kilka dni poleżeć, miała jakieś leki, a później do końca ciąży bez problemów. Druga była do końca ciąży obstawiona zastrzykami z heparyny i musiała leżeć. Teraz obie mają śliczne, zdrowe dzieci :)
 
Rozumiem cię doskonale , ja ma stwierdzoną zaburzenia lękowo - depresyjne z którymi męczę a raczej męczyłam się kilka dobrych lat. Jak byłam z synem w ciąży to właśnie zamiast mieć nudności czy coś to ja miałam pięciokrotnie nasilone objawy nerwicy. Mam wiele lat wyjętych z dupy, wyjście do sklepu to jakiś koszmar , zawroty głowy non stop , uczucie ze zemndleje i milion innych. Postanowiłam coś z tym zrobić i zapisałam się na terapie, odwarzyłam się wziąść leki i teraz czuję się zdrowa , minęło już wiele miesięcy od kiedy odstawiłam leki i zakończyłam psychoterapię dzięki której zdecydowałam się na drugie dziecko. Nastawiałam się że to wróci a tu nic , czuje się fantastycznie i to mnie martwi. Pocieszę cię że w okolicach 12 tygodnia napewno ci przejdzie 😊 trzymaj się ❤️
Też jestem po terapii, też brałam leki. Teraz tobie treningi wyciszające i jest okej. Daje rade - nerwica nie wraca i mam nadzieję że już odpuściła na dobre🥰
 
Cześć dziewczyny, wstałam po 9, po 10 przygotowałam sobie śniadanie. Zjadłam, ale też nie wszystko. Dziś poczułam takie poranne zmęczenie. Nie mam siły w kuchni do obiadu za dużo przygotować. Czas korzystać z niedzieli i odpoczywać. Poleżę i może będzie lepiej[emoji4]
Co tam u Was, jak się czujecie? Jak mija weekend? Odpoczywacie?[emoji3]
 
reklama
Niestety różowe plamienie zamieniło się na intensywnie czerwoną krew... :(
Staram się leżeć- nie ma jej jakoś specjalnie dużo. Poleciało maksymalnie "kieliszek". Ale boję się teraz skorzystać z toalety...
Jutro wizyta. Mimo wszystko wciąż mam nadzieję- to moja 6 ciąża A mam 1 dziecko. Wzięłam wczoraj 1 tabletkę dupka więcej... wcześniej miałam 2xdz. Dodałam tę 1 bez konsultacji... chyba że stresu próbuje już wszystkiego.... :( jestem załamana...

Czy któraś z Was lub Waszych kolezanek miała krwawienia (Nie plamienia) i wszystko się dobrze skończyło?
Pojechalabym na IP, zbadaja, zrobią usg....ja tam zrobilam rok temu, takze krwawilam, niestety u mnie nie skończyło sie dobrze, ale przynajmniej po usg wiedzialam co i jak.
Mam nadzieje, ze u Ciebie to tylko krwiak...
Ale ppierwszym synem takze krwawilam, jednak krew byla jasno rozowa...wtedy wszystko bylo ok.
Trzymam kciuki i daj znac.
 
Do góry